Pojęciem lokatora wyjątkowo można objąć osobę, która niegdyś miała tytuł prawny do lokalu, a następnie go utraciła; trudno bowiem o ochronę spokojnego zamieszkiwania, jeśli pomimo rozwiązania najmu b. lokator nadal narusza porządek domowy - wynika z wyroku Sądu Najwyższego.

Orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w takiej sprawie zapadło przed kilkoma dniami w związku ze skargą nadzwyczajną skierowaną do SN przez Prokuratora Generalnego. Sąd oddalił skargę nadzwyczajną PG. Pisemne uzasadnienie orzeczenia pojawiło się na stronach SN.

Skarga dotyczyła wyroku sądu w Augustowie, który nakazał eksmisję pozwanego mieszkańca lokalu w jednym z budynków w mieście. Pozew w 2016 r. złożyła sąsiadka, która wskazywała na zakłócanie przez pozwanego porządku, wszczynanie awantur, nadużywanie alkoholu i grożenie sąsiadom. Sąd uznał, że powódka udowodniła, iż postępowanie mężczyzny zamieszkującego sąsiedni lokal było rażąco naganne, a w świetle przepisów - mimo ustania stosunku najmu - można go traktować jako lokatora i wytoczenie takiego powództwa było w związku z tym możliwe.

Skargę nadzwyczajną w tej sprawie latem zeszłego roku złożył Prokurator Generalny. Jak wskazywał wobec mężczyzny nie można było wytoczyć powództwa, gdyż umowa najmu nie obowiązywała od 2011 r., a wyrok wydano w oderwaniu od ustalenia, czy pozwany był lokatorem. W związku z tym PG zawnioskował o uchylenie wyroku sądu z Augustowa.

SN nie podzielił jednak tej argumentacji i uznał skargę PG za niezasadną. "SN stanął na stanowisku, że pojęciem lokatora (...) wyjątkowo może również zostać objęta osoba, która miała w przeszłości tytuł prawny do lokalu, a następnie go utraciła" - przekazano w informacji o wyroku.

"Trudno sobie wyobrazić efektywną ochronę spokojnego i nienaruszonego zamieszkiwania, jeżeli pomimo rozwiązania stosunku najmu lokatora, którego to dotyczy, cały czas w sposób rażący narusza on porządek domowy. Nie można odmówić wówczas ochrony i legitymacji lokatorowi pokrzywdzonemu tymi działaniami, jeżeli właściciel (wynajmujący) nie podejmuje działań mających na celu opróżnienie lokalu" - podkreślił SN.

SN przyznał, że w standardowej sytuacji tego typu powództwo składa się z dwóch elementów - rozwiązania stosunku najmu i w następstwie tego opróżnienia lokalu. Ale - jak dodał SN - jeżeli "można żądać więcej", czyli rozwiązania stosunku najmu i opróżnienia lokalu, to tym bardziej można żądać mniej, czyli opróżnienia lokalu, jeśli wcześniej doszło do rozwiązania stosunku najmu z powodu rażącego wykraczania przeciwko porządkowi domowemu.

W takiej sytuacji - jak podkreślił SN - nie można odmówić ochrony lokatorowi pokrzywdzonemu przez to rażące naruszanie porządku domowego w sąsiednim lokalu.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Obecnie przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Skargi takie mogą zostać wniesione wyłącznie przez podmioty uprawnione do tego na mocy ustawy, do których obywatele kierują wnioski w takich sprawach.

Dotychczas do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wpłynęło - w przybliżeniu - 130 takich skarg, zdecydowana większość w sprawach cywilnych, zaś 30 z nich rozpoznano merytorycznie.