Organ musi przekazać skargę do sądu, nawet gdy sam nie potrafi jej odczytać – wynika z postanowienia WSA w Gdańsku.
Rektor uczelni orzekł o zawieszeniu w prawach doktoranta jednego z pracowników naukowych. Pełnomocnik doktoranta złożył za pośrednictwem uczelni skargę do sądu administracyjnego, używając platformy ePUAP. Próba otwarcia przez pracowników szkoły załącznika do e-maila zakończyła się jednak niepowodzeniem – był tam widoczny jedynie ciąg cyfr i liter. Skarga nie została więc przekazana do sądu, bo rektor uznał, że nie spełnia wymogów.
Doktorant wniósł o wymierzenie grzywny rektorowi za brak przekazania pisma. Argumentował, że skarga wpłynęła na skrzynkę e-mailową uczelni i powinna zostać przekazana, nawet jeśli nikt nie umiał poprawnie otworzyć załącznika. Co więcej, skoro organ stwierdził, iż była nieczytelna, powinien skontaktować się ze skarżącym w celu wyjaśnienia treści wiadomości przesłanej na ePUAP. Tym bardziej że uczelnia otrzymała treść pisma „wklejonego” w treść e-maila.
WSA w Gdański przyznał rację doktorantowi. Podkreślił, że tylko sądowi administracyjnemu przysługuje prawo oceny, czy dana skarga spełnia ustawowe wymogi. Podniósł również, że skoro organ otrzymał skargę (co potwierdza dokument Urzędowego Poświadczenia Przedłożenia uzyskany z systemu ePUAP), jego bezwzględnym obowiązkiem było przekazanie jej do sądu – również za pomocą systemu elektronicznego. Nawet jeśli organ nie mógł otworzyć załączonego pliku, mógł go przesłać do adresata, a powyższa trudność mogła być ewentualnie rozpatrywana jedynie w kontekście braku możliwości udzielenia przez organ pełnej odpowiedzi na skargę.
ORZECZNICTWO
Postanowienie WSA w Gdańsku z 5 listopada 2020 r., sygn. akt III SO/Gd 9/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia