W przypadku zaostrzenia prawa aborcyjnego odpowiedzialność Polski przed organami ONZ za naruszenie przyjętych dobrowolnie zobowiązań wydaje się jedynie kwestią czasu.
Komitet Praw Człowieka – jeden z organów traktatowych ONZ – stoi na straży przestrzegania Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (MPPOiP). Nie tylko dokonuje okresowej oceny realizacji postanowień MPPOiP przez państwa strony, ale także rozpoznaje skargi indywidualne.
Pierwszy raz Komitet Praw Człowieka zajął stanowisko w sprawie dotyczącej aborcji w skardze K.L. przeciwko Peru (CCPR/C/85/D/1153/2003). Lekarze stwierdzili bezmózgowie płodu będącej w ciąży 17-letniej K.L. Lekarz poinformował ją, że komplikacje w czasie ciąży mogą ją narazić na ryzyko utraty życia lub zdrowia, dlatego nastolatka zdecydowała się na przerwanie ciąży. Mimo że peruwiańskie prawo zezwalało na aborcję w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki, ze względu na brak jasnych przepisów K.L. odmówiono aborcji. Nastolatka była zmuszona donosić ciążę. Jej matka określiła ten okres jako „przedłużony pogrzeb”. Po porodzie dziewczyna musiała także karmić piersią dziecko przez cztery kolejne dni – aż do momentu jego śmierci. Po tym traumatycznym doświadczeniu K.L. cierpiała na ciężką depresję wymagającą leczenia psychiatrycznego.
W październiku 2005 r. Komitet Praw Człowieka stwierdził, że uniemożliwienie K.L. dokonania bezpiecznej i legalnej aborcji stanowiło naruszenie postanowień MPPOiP, w tym: wolności od tortur oraz okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania (art. 7), prawa do życia prywatnego (art. 17) oraz szczególnej ochrony nieletnich (art. 24).
Sprawa ta jest uważana za przełomową w zakresie praw reprodukcyjnych i zdrowotnych kobiet. Po raz pierwszy międzynarodowy organ ochrony praw człowieka pociągnął kraj do odpowiedzialności za niezapewnienie dostępu do legalnych usług aborcyjnych, które były niezbędne dla zdrowia kobiety.
Prawo dla wszystkich
Decyzja Komitetu Praw Człowieka w tej sprawie ma globalne implikacje. Eksperci z zakresu praw reprodukcyjnych kobiet stwierdzili wówczas, że dzięki decyzji Komitetu każda z kobiet żyjących w państwach będących stronami MPPOiP otrzymała narzędzie pozwalające na ochronę jej praw. Decyzja wskazuje, że nie wystarczy zagwarantować prawo na papierze. Jeśli aborcja jest legalna, to państwo musi zapewnić do niej dostęp.
Kolejna sprawa, którą rozpatrywał Komitet Praw Człowieka, dotyczyła odmowy dokonania aborcji w przypadku ciąży będącej wynikiem przestępstwa (V.D.A. przeciw Argentynie, CCPR/C/101/D/1608/2007). Niepełnosprawna intelektualnie 14-latka została zgwałcona przez wuja i zaszła w ciążę. Zgodnie z prawem do terminacji ciąży w takiej sytuacji potrzebna była jedynie zgoda opiekuna prawnego. Matka dziewczynki od początku domagała się dokonania aborcji. Mimo to szpitale odmawiały dokonania jej, a sprawa trafiła na drogę sądową i doszła do Sądu Najwyższego, który zezwolił na aborcję. Legalnego zabiegu jednak nie wykonano. Rodzina dziewczynki zorganizowała nielegalną aborcję.
W decyzji wydanej w marcu 2011 r. Komitet Praw Człowieka stwierdził naruszenie art. 7, uznając, iż cierpienie psychiczne związane z niezagwarantowaniem jej dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji stanowiło nieludzkie i okrutne traktowanie. Komitet nie podzielił argumentacji przedstawionej przez władze Argentyny, że zmuszenie dziewczynki do poddania się nielegalnej aborcji mogło przyczynić się do urazu psychicznego, ale nie stanowiło tortury. W opinii Komitetu zaniechanie zapewnienia nastolatce możliwości terminacji ciąży spowodowało u niej poważny ból i cierpienie, spotęgowane dodatkowo jej młodym wiekiem i niepełnosprawnością.
Standard wskazujący na naruszenie zakazu stosowania tortur lub nieludzkiego traktowania w przypadku braku dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji został potwierdzony przez Komitet także w sprawie Amanda Jane Mellet przeciwko Irlandii (CCPR/C/116/D/2324/2013). Kobieta wiedziała, że płód umrze przed urodzeniem lub zaraz po nim, jednakże zgodnie z prawem krajowym nie miała możliwości dokonania w Irlandii legalnej aborcji. Musiała wybierać między donoszeniem ciąży a aborcją dokonaną za granicą. W opinii Komitetu fakt, iż pewne działanie jest legalne z punktu widzenia przepisów krajowych, nie oznacza, że nie narusza ono art. 7 MPPOiP. Komitet przypomniał, że art. 7 nie dopuszcza możliwości ograniczenia zakazu stosowania tortur, okrutnego lub nieludzkiego traktowania i żadne okoliczności nie mogą usprawiedliwiać jego naruszenia.
Do problemu odniósł się również specjalny sprawozdawca ONZ ds. tortur Juan E. Méndez. W styczniu 2016 r. przedstawił on Radzie Praw Człowieka ONZ raport (A/HRC/31/57) zawierający ocenę możliwość zastosowania zakazu stosowania tortur i innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania m. in. w odniesieniu do kobiet i dziewcząt w zakresie dostępności usług systemu opieki zdrowotnej.
Juan E. Méndez podkreślił, że szukające pomocy medycznej kobiety są często narażone na tortury lub inne formy niewłaściwego traktowania na podstawie faktycznej lub domniemanej niezgodności ze społecznie określonymi rolami płciowymi. Jest to szczególnie widoczne w przypadku takich zabiegów medycznych jak aborcja. W raporcie przypomniano, że zgodnie ze standardami ONZ restrykcyjne prawo aborcyjne uniemożliwiające terminację ciąży nawet w przypadku kazirodztwa, gwałtu, poważnego uszkodzenia płodu lub gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, narusza prawo kobiet do wolności od tortur i innych form niewłaściwego traktowania. Specjalny sprawozdawca ONZ poszedł o krok dalej. Wskazał, że kobiety i dziewczęta borykają się z poważnymi trudnościami w dostępie do legalnych usług aborcyjnych z powodu przeszkód administracyjnych i biurokratycznych, odmowy ze strony pracowników służby zdrowia, negatywnego nastawienia, niekompetencji służbowej lub braku zainteresowania. Odmowa dostępu do bezpiecznej aborcji i poddawanie kobiet poniżającym i osądzającym opiniom stawia je w sytuacji skrajnej bezradności i w znacznym stopniu przyczynia się do naruszenia wobec nich zakazu stosowania tortur i innych form niewłaściwego traktowania
ONZ a sytuacja w Polsce
ONZ podnosił kwestię dostępności aborcji także w odniesieniu do Polski. W czerwcu 2019 r. ukazał się raport Grupy Roboczej ONZ ds. dyskryminacji kobiet w prawie i praktyce z wizyty w Polsce (A/HRC/41/33/Add.2). Eksperci podkreślili w nim, że restrykcyjne przepisy aborcyjne nie przyczyniają się do zmniejszenia odsetka aborcji, wpływają jedynie na zwiększenie śmiertelności kobiet i zachorowalności na skutek dokonywanych niebezpiecznych aborcji. Grupa robocza wezwała Polskę do legalizacji aborcji na żądanie w pierwszym trymestrze ciąży. Z kolei Komitet Przeciwko Torturom w uwagach końcowych opublikowanych w sierpniu 2019 r. stwierdził, że odmowa legalnej aborcji w Polsce może skutkować cierpieniem fizycznym i psychicznym tak silnym, że może być ona uznana za torturę (CAT/C/POL/CO/7).
Wyrok TK z 22 października 2020 r. stwierdzający niezgodność z polską konstytucją aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu także spotkał się z nieuniknioną reakcją. Eksperci ONZ wydali 27 października oświadczenie, w którym stwierdzili, że Polska, z naruszeniem międzynarodowych zobowiązań w zakresie praw człowieka, postanowiła poświęcić prawo kobiet do bezpiecznej i legalnej opieki zdrowotnej w zakresie przerwania ciąży ze względu na ochronę prawa do życia poczętego. Przypomnieli, że międzynarodowe mechanizmy ochrony praw człowieka uznają prawo kobiet do dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji za konieczne dla ochrony ich godności, równości, prawa do życia prywatnego oraz prawa do wolności od nieludzkiego traktowania. „Decyzja Trybunału Konstytucyjnego jest wyraźnie sprzeczna z tymi standardami. Nie można tego usprawiedliwić powołaniem się na ochronę prawa do życia, ponieważ prawo do życia i wszystkie inne prawa człowieka wynikające z międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka przysługują tym, którzy się urodzili” – wyjaśnili. „Ci, którzy uważają, że osobowość zaczyna się w momencie poczęcia, mają swobodę działania zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale nie mogą narzucać innym swoich przekonań za pośrednictwem systemu prawnego”.