W poniedziałek sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka ponownie negatywnie zaopiniowała kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.

Pierwsze głosowanie w tej sprawie odbyło się 17 września. Wtedy również komisja nie opowiedziała się za kandydaturą Rudzińskiej-Bluszcz, jednak głosowanie zostało unieważnione.

W poniedziałkowym powtórzonym głosowaniu wzięło udział 27 posłów. Za pozytywną rekomendacją było 12 posłów, przeciw – 14. Od głosu wstrzymał się jeden poseł. W konsekwencji Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po raz kolejny negatywnie zaopiniowała wniosek w sprawie powołania na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz.

Przed głosowaniem Michał Szczerba (KO) zwracał uwagę na aktywność i intensywną pracę kandydatki na RPO. Wskazał też, że wzrosła liczba popierających ją organizacji. We wrześniu – jak mówił – poparcie dla niej deklarowało 700 organizacji, a teraz jest ich już 871. Zapytał przewodniczącego komisji Marka Asta (PiS), czy Rudzińska-Bluszcz mogłaby zabrać głos jeszcze przed głosowaniem.

Ast powiedział, że komisja została zwołana w jednym celu – przeprowadzenia ponownego głosowania. Tłumaczył, że udzieli głosu kandydatce po zakończeniu tej procedury, jednak w związku z przedłużającymi się problemami technicznymi wyraził na to zgodę.

Rudzińska-Bluszcz podkreśliła, że cały czas spotyka się z organizacjami pozarządowymi w różnych miastach w Polsce, ale także online. Zaznaczyła, ze rozmawia też z politykami zarówno ze strony opozycji, jak i koalicji rządowej. Wyraziła ubolewanie, że nie udało jej się porozmawiać z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Dodała, że cały czas liczy na to spotkanie.

Rudzińska-Bluszcz przyznała, że nie zna powodów, dla których większość posłów komisji głosowała wcześniej za negatywną opinią jej kandydatury. Zwróciła uwagę, że większość głosujących przeciw nie zadała jej ani jednego pytania w trakcie obrad komisji.

"Chcę wierzyć, że w Polsce jest miejsce na pracę i na misję osób, które mają wiedzę ekspercką, mają doświadczenie, a są osobami apartyjnymi, nie są zaangażowane bezpośrednio w politykę" – powiedziała.

"Chciałabym ponowić apel, który wygłosiłam trzy tygodnie temu. Bardzo państwa proszę, żebyśmy pokazali, że możemy coś zrobić w Polsce inaczej, żebyśmy pokazali, że możemy zrobić coś razem, wspólnie, ponad podziałami, dla Polski" – dodała Rudzińska-Bluszcz.

W pierwszym głosowaniu nad kandydaturą Rudzińskiej-Bluszcz wzięło udział 22 posłów. Za pozytywną rekomendacją było dziewięciu posłów, przeciw – trzynastu. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Tym samym komisja negatywnie zaopiniowała wniosek w sprawie powołania na stanowisko RPO Rudzińskiej-Bluszcz.

Jednak już po głosowaniu Michał Szczerba (KO) podniósł, że nie wszyscy posłowie mogli wziąć udział w głosowaniu, bo nie mieli przy sobie tabletów. Dotyczyło to posłów KO Katarzyny Piekarskiej i Arkadiusza Myrchy, a także Anny Marii Żukowskiej z Lewicy.

W rezultacie marszałek Sejmu Elżbieta Witek na wniosek wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zadecydowała o reasumpcji głosowania i powtórzeniu go w poniedziałek rano.

Kandydatury na następcę obecnego RPO Adama Bodnara posłowie mogli zgłaszać do 10 sierpnia. Kluby: Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zgłosiły w Sejmie kandydaturę mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz.

W połowie września do TK wpłynął wniosek grupy posłów PiS o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany. Zgodnie z ustawą o RPO, rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego rzecznika. Obecnie na funkcji RPO pozostaje Adam Bodnar, którego kadencja upłynęła 9 września. Trybunał ma zająć się tym wnioskiem 20 października.(PAP)

Autorki: Dorota Stelmaszczyk, Karolina Kropiwiec

dst/ kkr/ joz/