Już 31 grudnia 2020 r. zacznie obowiązywać nowy system prawny regulujący sposób wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych. Ich użytkownicy już powinni rozpocząć przygotowania

Po polskim niebie regularnie lata nawet 250 tys. bezzałogowych statków powietrznych (w skrócie: BSP) – tak w przepisach formalnie określa się drony. Szacuje się, że w ciągu najbliższych pięciu lat ich liczba może wzrosnąć nawet pięciokrotnie. Drony wykorzystywane są już niemal wszędzie i do wszystkiego. Na masową skalę – m.in. w przemyśle zbrojeniowym, kosmicznym czy metalurgicznym. Coraz częściej korzystają z nich też mali przedsiębiorcy. Przykłady? Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą (kręcą filmy np. ze ślubów i wesel), agencje reklamowe, przedsiębiorcy z branży geodezyjnej, drobny biznes realizujący zlecenia firm ubezpieczeniowych, a nawet deweloperzy, którzy w sieci umieszczają filmy pokazujące ich inwestycje z lotu ptaka. Jakkolwiek nie ma dokładnych statystyk, to przyjmuje się, że już niemal 30 tys. firm w Polsce wykorzystuje BSP w swoim biznesie. Wszystkie te podmioty powinny zwrócić szczególną uwagę na nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od 31 grudnia 2020 r. Wprowadzają one całkowicie nowy system prawny regulujący wykorzystywanie dronów.
Nowe regulacje są ujęte w kilku unijnych aktach prawnych. Wśród nich najważniejsze jest rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2019/947 z 24 maja 2019 r. w sprawie przepisów i procedur dotyczących eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych (Dz.Urz. UE z 2019 r. L 152 s. 45). Co istotne, unijne rozporządzenie, które wejdzie w życie właśnie 31 grudnia 2020 r., będzie stosowane w Polsce wprost. Urząd Lotnictwa Cywilnego nadzorujący rynek dronów zapowiedział już, że będzie wymagał przestrzegania przepisów tej regulacji; nawet jeśli rodzimy ustawodawca nie znowelizuje do tego czasu ustawy z 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1580; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1378). Przy czym pierwotnie planowano, że unijna regulacja wejdzie w życie 1 lipca 2020 r. Ze względu na nadzwyczajną sytuację spowodowaną przez epidemię COVID-19 prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego zwrócił się z prośbą do Komisji Europejskiej o zmianę daty stosowania rozporządzenia. Podobną prośbę złożyła większość państw członkowskich UE. Została ona wysłuchana.

Obowiązkowa rejestracja

Dla większości polskich przedsiębiorców wykorzystujących drony w pracy najistotniejszy jest art. 14 rozporządzenia. Wprowadza on wymóg rejestracji operatorów BSP. Zgodnie z art. 14 ust. 1 państwa członkowskie zobowiązane są do stworzenia oraz utrzymania systemów dokładnej rejestracji operatorów dronów. Z kolei art. 14 ust. 6 stanowi, że operatorzy BSP rejestrują się w państwie członkowskim, w którym mają miejsce zamieszkania (w przypadku osób fizycznych) lub w którym mają główne miejsce prowadzenia działalności (osoby prawne), oraz zapewniają dokładność swoich informacji rejestracyjnych. Operator BSP nie będzie mógł być jednocześnie zarejestrowany w więcej niż jednym państwie członkowskim.
Po rejestracji organ (w polskim przypadku Urząd Lotnictwa Cywilnego) nada unikalny cyfrowy numer rejestracyjny. Numer ten operator powinien co do zasady umieścić na każdym z obsługiwanych przez siebie dronów. Po rejestracji loty będzie można wykonywać nie tylko na terenie Polski, lecz także każdego innego państwa członkowskiego UE (bez konieczności dokonywania jakiejkolwiek dodatkowej rejestracji). Przy czym szczegółowy tryb oznaczania zostanie dopiero ustanowiony najprawdopodobniej w grudniu, a formularz rejestracyjny zostanie udostępniony na stronie www.ulc.gov.pl 31 grudnia 2020 r.

Trzy kategorie

Unijne regulacje nie dzielą wykonywanych lotów na te rekreacyjne oraz realizowane w celach zarobkowych. Reguły dla obu tych rodzajów lotów będą identyczne. Postanowiono bowiem stworzyć nowy podział na trzy kategorie lotów: kategorię otwartą (open), szczególną (specific) oraz certyfikowaną (certified).
  • Kategoria otwarta – w jej ramach będzie można wykonywać loty, w których operator utrzymuje drona w zasięgu swojego wzroku, urządzenie ma masę poniżej 25 kg, zaś lot odbywa się do maksymalnej wysokości 120 m nad terenem lub ponad przeszkodą wyższą niż 120 m. Warunkiem przyjęcia, że lot odbywa się w kategorii otwartej, jest również uznanie, że ryzyko dla osób trzecich jest bardzo niskie. Ta kategoria zawiera dodatkowe trzy podkategorie lotów: A1 – loty nad ludźmi, A2 – loty blisko ludzi, A3 – loty z dala od ludzi.
  • Kategoria szczególna – to wszelkie operacje, w których osoba obsługująca statek go nie widzi, oraz te, w których co prawda dron jest widziany, lecz nie są spełnione wymogi kategorii otwartej (np. dron jest cięższy, wysokość przelotu większa lub z jakiegoś powodu uznaje się przelot za niebezpieczny).
  • Kategoria certyfikowana – zaliczone będą do niej wszelkie operacje wysokiego ryzyka dla osób postronnych, czyli przede wszystkim przewóz materiałów niebezpiecznych przy pomocy drona lub przewóz osób bądź zwierząt.

Musi być szkolenie

Dlaczego powyższe kategorie mają znaczenie dla przedsiębiorców? Przede wszystkim dlatego, że operatorzy dronów o masie powyżej 250 g będą objęci wymogiem odbycia szkolenia, a to zaś będzie dostosowane do rodzaju i specyfiki lotów, które wykonują. I tak w przypadku szkolenia dla lotów w kategorii otwartej będzie to po prostu ogólne szkolenie online oraz prosty test wypełniany przez internet. Wyjątkiem tu będą przypadki, w których operator chciałby latać blisko ludzi (rozporządzenie nie definiuje pojęcia „blisko ludzi”). Wówczas trzeba będzie zdać egzamin teoretyczny metodą stacjonarną oraz ukończyć praktyczne szkolenie w trybie samokształcenia.
Z kolei by móc wykonywać loty w kategorii szczególnej, w której operator widzi BSP, niezbędne będzie zaliczenie dodatkowego egzaminu z wiedzy teoretycznej przed egzaminatorem oraz szkolenie i egzamin z zakresu umiejętności praktycznych. Podobne zasady – choć trudniejsze będzie szkolenie i egzamin – dotyczyć będą osób, które będą chciały obsługiwać drony niebędące w zasięgu ich wzroku.
Szkolenia mają prowadzić uznane podmioty z uprawnieniami, nie zaś sam Urząd Lotnictwa Cywilnego. Ten będzie jedynie nadzorował szkolących. Jak na razie jeszcze trudno zatem powiedzieć, jak dokładnie będą wyglądały szkolenia oraz ile będą kosztowały.
Niektórzy przedsiębiorcy, którzy utrzymują się dzięki dronom, mają już świadectwa kwalifikacji operatora BSP. W takiej sytuacji wystarczy złożyć wniosek o konwersję uprawnień, którego wzór zostanie pod koniec roku zamieszczony na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, aby uzyskać – bez przechodzenia szkoleń i testów – uprawnienia do wykonywania lotów w kategorii szczególnej.

Ramka 1

Obowiązki narzuca też RODO
Przedsiębiorca wykorzystujący w swojej działalności drony musi przestrzegać nie tylko wymogów prawa lotniczego, lecz także przepisów o ochronie danych osobowych. Urząd Ochrony Danych Osobowych nie kryje, że tematyka ochrony danych osobowych przed bezprawnym wykorzystywaniem BSP będzie coraz większym kłopotem. UODO w lipcu 2020 r. zorganizował nawet konferencję poświęconą temu zagadnieniu. Podczas niej wskazano, że jednym z zagrożeń związanych z zastosowaniem takich nowych technologii jak drony może być mimowolne lub celowe pozyskiwanie danych, niejednokrotnie stanowiących dane osobowe, co z kolei może prowadzić do utraty prywatności.
Przedsiębiorcy powinni zwrócić uwagę także na wytyczne Europejskiej Rady Ochrony Danych. Wynika z nich – w pewnym uproszczeniu – że nagrywanie dronem jest dozwolone, jeśli przedsiębiorca ma ku temu podstawę prawną lub jeśli rejestracja jest prowadzona z wysokości uniemożliwiającej identyfikację poszczególnych osób. Fakt, że wizerunek danej osoby utrwali dron, a nie np. operator kamery lub aparatu, nie powoduje, iż uchylony zostanie obowiązek informacyjny.

Ramka 2

Cyfrowa pomoc z unijnych funduszy
Pod koniec czerwca 2020 r. zainicjowany został państwowy dronowy projekt rozwojowy o wartości 61,5 mln zł. Pieniądze na ten cel pochodzić będą z funduszy europejskich. „Usługi cyfrowe dla bezzałogowych statków powietrznych” – bo tak nazywa się projekt – obejmują wspólne prace trzech instytucji (Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz Ministerstwa Infrastruktury) nad rozwojem rozwiązań cyfrowych i teleinformatycznych dla branży. Zgodnie z założeniami przedstawionymi podczas oficjalnej inauguracji programu jego bezpośrednimi odbiorcami będą zarówno wszyscy użytkownicy bezzałogowych statków powietrznych – od prywatnych fascynatów dronów, przez służby i instytucje państwowe, po firmy i odbiorców biznesowych. Projekt pozwoli na wykorzystanie lotnictwa bezzałogowego w szerszym niż dotychczas stopniu, a także usprawni prowadzenie procesów szkoleniowych i administracyjnych. Generalne założenie jest takie, by służby mogły szybko wprowadzać ograniczenia dla ruchu BSP w przestrzeni publicznej, np. ze względu na wizytę ważnej osoby w Polsce. Z kolei informacja ta błyskawicznie trafi do systemu, do którego dostęp będą mieli wszyscy zainteresowani operatorzy. Dziś bowiem mają oni obowiązek dostosować się do ograniczeń, lecz nie zawsze zdają sobie z nich sprawę. Urząd Lotnictwa Cywilnego wierzy, że po wdrożeniu rozwiązań, które zostaną sfinansowane z programu, zminimalizowane zostanie ryzyko naruszeń przepisów oraz spadnie liczba zagrożeń zarówno w ruchu lotniczym, jak i w zakresie bezpieczeństwa publicznego. ©℗

Nowe klasy urządzeń

Nowy podział operacji na rodzaje pod względem poziomu ryzyka to nie wszystko. Komisja Europejska wprowadza również podział samych dronów. Zgodnie z przepisami dzielą się one na klasy – C0, C1, C2, C3 i C4. Abstrahując od szczegółów technicznych poszczególnych klas (w największym uproszczeniu – im wyższa cyfra, tym cięższy dron i tym większe ograniczenia w jego wykorzystywaniu, np. w pobliżu ludzi), unijny prawodawca określił, że kiedy producent wprowadza na rynek bezzałogowe systemy powietrzne z zamiarem udostępnienia go na potrzeby operacji w ramach kategorii „otwartej” i w związku z tym umieszcza na nim etykietę identyfikacyjną tej klasy, zobowiązany jest zapewnić zgodność tego bezzałogowego systemu powietrznego z wymogami dotyczącymi tej klasy.
A jako że stare drony nie posiadają oznaczeń, to jedno z kluczowych pytań, które już teraz zadają sobie przedsiębiorcy, dotyczy tego, czy urządzenia kupione kilka lat temu będą mogły być nadal wykorzystywane. I odpowiedź na tak sformułowane pytanie brzmi: to zależy. Komisja Europejska zaproponowała okres przejściowy dla dronów wprowadzonych do obrotu przed wejściem w życie rozporządzenia, czyli nieposiadających etykiety identyfikacyjnej. Kluczowa będzie waga urządzenia. W przypadku BSP o wadze przekraczającej 25 kg – w ogóle nie będzie można nimi latać. Te najdrobniejsze, do 250 g, będą mogły być wykorzystywane do lotów w kategorii otwartej nawet nad ludźmi. Drony od 250 g do 499 g włącznie – podobnie, z tym zastrzeżeniem, że od 1 stycznia 2023 r. będzie można nimi latać wyłącznie z dala od ludzi. Urządzenia mające od 0,5 kg, ale mniej niż 2 kg, będą mogły być wykorzystywane jedynie podczas lotów w odległości co najmniej 50 m od ludzi (zaś od 1 stycznia 2023 r. tylko daleko od ludzi, co należy rozumieć jako znacznie więcej niż 50 m). I wreszcie drony ważące powyżej 2 kg, lecz mniej niż 25 kg, będą mogły być wykorzystywane do lotów w kategorii otwartej z dala od ludzi. Ale uwaga, ich operator będzie musiał mieć uprawnienia do lotów w kategorii otwartej bezpośrednio nad ludźmi, czyli przejść dodatkowe szkolenie i zdać egzamin.
Mówiąc najkrócej: przedsiębiorcy już powinni unikać kupowania urządzeń niedostosowanych do nowych przepisów unijnych, gdyż na dłuższą metę jest to nieopłacalne. W ostatnich tygodniach na serwisach aukcyjnych pojawiło się wiele dronów w okazyjnych cenach, które tych wymogów nie spełniają. Jeśli jednak ktoś chce prowadzić biznes dzięki wykorzystaniu drona, lepiej będzie zakupić urządzenie z nadaną etykietą.

Kto skontroluje

Spełnianie wymogów sprawdzać będzie szereg instytucji. Będą robić to m.in.: uprawnieni pracownicy Urzędu Lotnictwa Cywilnego, funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, Służby Ochrony Państwa, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Służby Celno-Skarbowej, Służby Więziennej, Żandarmerii Wojskowej, strażnicy Straży Marszałkowskiej lub straży gminnej (miejskiej). A w przypadkach wykonywania lotów na terenach lasów lub parków narodowych – również strażnicy leśni lub straż parkowa. Wszystkie te służby będą mogły zweryfikować uprawnienia do wykonywania lotów – każda z nich będzie miała dostęp do rejestru operatorów BSP, w którym będzie można sprawdzić, czy w ogóle dana osoba się w nim znajduje, a jeśli tak, to jakie ma uprawnienia.

Sankcje

Przepisów lepiej nie łamać. W najgorszym razie grozi za to nawet odpowiedzialność karna:
  • art. 212 ust. 1 pkt 1 lit. a prawa lotniczego określa, że kto wykonując lot przy użyciu statku powietrznego (w tym bezzałogowego), narusza przepisy dotyczące ruchu lotniczego obowiązujące w obszarze, w którym lot się odbywa, podlega karze pozbawienia wolności do lat pięciu.
  • tej samej karze podlega ten, kto nie dopełnia ciążącego na nim obowiązku. Można za to uznać np. niezarejestrowanie operatora, choć zakładać należy, że w pierwszych miesiącach obowiązywania przepisów kończyć się będzie na pouczaniu, a nie na kierowaniu zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Pewnym, choć nieznacznym pocieszeniem może być fakt, że zgodnie z art. 212 ust. 3 prawa lotniczego, jeśli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
  • możliwa do zastosowania jest również norma ujęta w art. 211 ust. 1 pkt 1 prawa lotniczego. Przepis ten określa, że kto wykonuje lot przy użyciu statku powietrznego nieposiadającego wymaganej zdatności do lotów lub niezgodnie z ograniczeniami określonymi w świadectwie zdatności do lotów, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Przypadkiem, w którym można by zastosować ten przepis, byłoby np. wykonywanie lotu przez operatora, w którym nie widzi on drona, zaś posiada jedynie uprawnienia do lotów, w których cały czas urządzenie jest w zasięgu wzroku.
Ponadto w grę wchodzi odpowiedzialność wykroczeniowa. Przykładowo odpowiedzialności nie uniknie właściciel małej firmy, który poleca wykonanie lotu swojemu pracownikowi bez właściwego przeszkolenia i rejestracji w rejestrze operatorów BSP. Tak wynika z art. 70 ustawy z 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 821, ost. zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1517), który stanowi, że „kto będąc niezdolny do czynności, której nieumiejętne wykonanie może wywołać niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, taką czynność przedsiębierze albo kto porucza ją osobie do jej wykonania niezdolnej lub wbrew obowiązkowi nadzoru dopuszcza do wykonania takiej czynności przez osobę niezdolną, podlega karze aresztu albo grzywny”.
WAŻNEBędzie obowiązek rejestracji operatorów, a nie dronów. Oznacza to, że wystarczy, iż przedsiębiorca zarejestruje jeden raz siebie lub swojego pracownika. Nie będzie musiał powtarzać rejestracji po zakupie każdego kolejnego urządzenia.