Sebastian Kaleta: Ze strony ministerstwa nie będzie zielonego światła dla zmian, które pozwolą przedłużyć kadencję organom adwokatury na dość odległe terminy.
DGP
Jak się pan zapatruje na propozycję Naczelnej Rady Adwokackiej, zakładającą przedłużenie kadencji obecnych organów na czas pandemii plus 90 dni oraz upoważnienie samorządu do takich zmian w regulaminie, by jednak zgromadzenia mogły się odbyć mimo koronawirusa?
Chciałbym podkreślić, że odkąd stanęliśmy w obliczu epidemii, Ministerstwo Sprawiedliwości jest w kontakcie z samorządami radcowskim i adwokackim. Sondujemy ich potrzeby, by mogły sprawnie funkcjonować w tym niepewnym czasie, udało nam się sprawnie przeprowadzić w reżimie sanitarnym egzaminy zawodowe. Skutkiem tej współpracy były przepisy w ustawie covidowej, pozwalające zdalnie obradować wszystkim organom samorządu zawodowego. Jednak proces wyborczy rządzi się swoimi prawami. Dlatego już 15 maja wysłaliśmy pisma do Krajowej Izby Radców Prawnych i Naczelnej Rady Adwokackiej z pytaniem, czy regulacje, które znalazły się w tarczy antykryzysowej, są wystarczające właśnie do tego, by przeprowadzić wybory w nowym reżimie sanitarnym. Samorząd radców prawnych pewne propozycje złożył, z uwagi na fakt, że zjazdy rejonowe nie są właściwie organami, więc przepisy trzeba było doprecyzować. Proces wyborczy przebiega w tym samorządzie sprawnie. Natomiast NRA pismem z 26 maja oświadczyła, że art. 14h ustawy covidowej jest wystarczający dla wykonywania zadań ustawowych przez organy adwokatury. Konsekwentnie przyglądamy się sprawie i nasze stanowisko jako ministerstwa jest takie, że wybory powinny się odbyć. Jeśli są potrzebne lepsze regulacje, poprawiające bezpieczeństwo, jesteśmy otwarci na propozycje.
Jednym z podstawowych problemów – w kontekście wspomnianego art. 14h – jest wymóg udziału w głosowaniu 50 proc. uprawnionych i wcześniejszego dostarczenia wszystkim treści uchwały, co w większych izbach może się okazać niemożliwe.
Przede wszystkim kluczowe jest to, że pierwsze ustawy antykryzysowe pochodzą z początku marca. Od tego czasu Ministerstwo Sprawiedliwości własnych pomysłów w tym zakresie nie składało, szanując w pełni niezależność samorządów. Chcieliśmy też uniknąć zarzutów o ingerencję w proces wyborczy, a znając wyrywność polityczną niektórych członków adwokatury, takie oskarżenia pod adresem resortu mogłyby się pojawić. Dlatego też czekaliśmy na stanowisko samorządów. Jak mówiłem, radcowie prawni swoje propozycje złożyli, natomiast organy adwokatury nie. Robią to teraz, na krótko przed planowanymi wyborami. Niezależnie od tego cały czas ministerstwo jest gotowe wspierać samorządy, proponując przepisy ułatwiające przeprowadzenie wyborów, ponieważ jest to w interesie nie tylko samorządu, ale państwa. Jednak ze strony ministerstwa nie będzie zielonego światła dla zmian, które pozwolą przedłużyć kadencję organom adwokatury na dość odległe terminy. Tym bardziej że mamy art. 11 ust. 2 prawa o adwokaturze przewidujący, że jeśli jest problem z ukonstytuowaniem się organów nowej kadencji, to poprzednie organy trwają. Dlatego zasadne jest, by doszło do wyborów. Oczywiście w takiej formie, by były one bezpieczne. A obecnie najbezpieczniejszą formą jest umożliwienie jak najszerszego uczestnictwa zdalnego, zarówno w obradach, jak i procedurze głosowania.
Czyli przyznanie kompetencji NRA do zmian w regulaminie, które umożliwiłyby przeprowadzenie zgromadzeń i zjazdu w sposób zdalny, są do zaakceptowania, ale przedłużenie kadencji organów już nie?
Skoro jest możliwość zdalnego przeprowadzenia wyborów, w tym samego procesu głosowania, tak by każdy adwokat mógł w reżimie sanitarnym ten głos oddać, to należy je przeprowadzić. Odwlekanie tego w czasie jest niecelowe. Zwłaszcza że nasze państwo wróciło do normalnego funkcjonowania, udało się przeprowadzić wybory prezydenckie. Dlatego też działalność instytucji samorządowych także powinna być konsekwentnie realizowana. Jeśli potrzebne będą zmiany legislacyjne, to jesteśmy gotowi je wdrożyć, nawet działając w trybie pilnym. Szkoda jednak, że odpowiednie propozycje nie pojawiły się wcześniej, bylibyśmy wówczas w lepszej sytuacji.
Wcześniej podczas prac nad jedną z tarcz antykryzysowych Senat przyjął przepisy przedłużające kadencję organów samorządu, jednak Sejm tę poprawkę odrzucił. Czy tym razem uda się zyskać akceptację większości sejmowej?
Trzeba rozważyć wszystkie warianty i przyjrzeć się propozycjom, które są. Obecnie w ministerstwie bardzo intensywnie nad tym pracujemy i nie jest wykluczone, że w najbliższych dniach przedstawimy przepisy umożliwiające w pełni zdalne, ale przede wszystkim niebudzące wątpliwości oddawanie głosów w wyborach samorządowych adwokatów – tak, by wybory mogły się odbyć i żeby ich wyniki nie były kwestionowane. W oparciu o dzisiaj obowiązujące przepisy organy mogą funkcjonować zdalnie, niektóre rady w oparciu o te przepisy prowadzą procedury wyborcze, przyjmując również zdalną możliwość głosowania, np. ORA we Wrocławiu. Jednak widzimy, że w adwokaturze istnieje spór co do tego, czy taka interpretacja jest właściwa. Dlatego skłaniamy się ku zaproponowaniu przepisów o pełnej możliwości głosowania zdalnego, aby dyskusja o przyszłości adwokatury toczyła się nie w atmosferze formalnych sporów, ale wokół zagadnień dotyczących codziennego funkcjonowania samorządu i każdego adwokata z osobna. W interesie wszystkich jest, aby każdy zainteresowany mógł w nich wziąć udział, nie ryzykując własnym zdrowiem. Lecz tak jak już wspomniałem, gdyby w środowisku adwokackim dyskusja o potrzebie dostosowania zmiany prawa w kontekście upływu kadencji organów odbyła się wcześniej, to bylibyśmy w innym miejscu.
Radcowie prawni swoje postulaty złożyli, natomiast organy adwokatury nie. Robią to teraz, na krótko przed planowanymi wyborami. W MS skłaniamy się ku zaproponowaniu przepisów o pełnej możliwości głosowania zdalnego