To, że umowy cywilnoprawne zawierane pomiędzy osobami fizycznymi a Prokuraturą Krajową nie podlegają normom prawa zamówień publicznych z uwagi na ich stosunkowo niską wartość, nie oznacza, że nie stanowią informacji publicznej i dostęp do nich jest wykluczony – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczyła wniosku o udostępnienie informacji publicznej, który skierowała do prokuratora krajowego Ewa I., żądając informacji dotyczących pięciu umów zawartych przez Prokuraturę Krajową z osobami fizycznymi. Ich przedmiotem było m.in. wykonanie kopii obrazów, czynności eksperckie i doradcze, prace kancelaryjne oraz prowadzenie pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej. Wnioskodawczyni chciała uzyskać – poza samymi umowami – także informacje, czy osoby wykonujące te umowy są pracownikami, czy też zatrudniane są na podstawie umów cywilnoprawnych.
PK udzielił zainteresowanej jedynie informacji co do rodzaju umów (potwierdził, że są to umowy cywilnoprawne), ale odmówił udostępnienia samych umów, uznając, że nie stanowią one informacji publicznej. Odmowę uzasadnił, m.in. powołując się na art. 139 ust. 3 prawa zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1843 ze zm.). Przepis ten przewiduje jawność i udostępnianie na zasadach określonych w przepisach ustawy o dostępie do informacji publicznej umów w sprawach zamówień publicznych. Tymczasem żądane przez wnioskodawczynię umowy opiewały na niskie kwoty, nie podlegały więc przepisom o zamówieniach publicznych, a zatem nie podlegają ustawie o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1429 ze zm.).
Ewa I. zaskarżyła tę decyzję prokuratora krajowego do sądu. Rozpatrujący skargę stołeczny WSA uznał jednak, że jest ona niezasadna. Sąd uznał, że po pierwsze, skarżąca nie wskazała, dlaczego żądaną informację traktuje jako informację publiczną, a po drugie, PK prawidłowo uznał, że żądanie nie mieści się w granicach prawa dostępu do informacji publicznej, zwłaszcza że umowy te nie podlegają regulacjom ustawy p.z.p.
To orzeczenie nie zostało zaakceptowane przez Naczelny Sąd Administracyjny, który uwzględnił skargę kasacyjną wnioskodawczyni, uchylił wyrok stołecznego WSA i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
NSA w uzasadnieniu wytknął warszawskiemu sądowi, że nie umotywował należycie swoich ustaleń, które doprowadziły do oddalenia skargi na odmowę udostępnienia informacji publicznej. Obowiązkiem sądu było bowiem wszechstronne odniesienie się do argumentów skarżącej i dokładne wyjaśnienie – z powołaniem się w szczególności na art. 6 ustawy o dostępie do informacji publicznej – dlaczego żądane przez skarżącą informacje i umowy nie mogą być udostępnione.
– Z tego obowiązku sąd I instancji się nie wywiązał – stwierdził sędzia Zbigniew Ślusarczyk.
W efekcie nie można było ocenić argumentacji sądu. Poza tym NSA zwrócił uwagę, że akceptacja ustaleń co do skutków niepodlegania spornych umów przepisom o zamówieniach publicznych w zakresie informacji publicznej nie może być zaakceptowana.
– Chodzi bowiem o to, by sąd I instancji, rozpoznając ponownie sprawę, nie brnął dalej w wykładni dokonanej przez prokuratora krajowego, w myśl której skoro umowy nie podlegają przepisom o zamówieniach publicznych, to nie muszą stanowić informacji publicznej. Przepis art. 139 ust. 3 ustawy p.z.p. odnosi się bowiem wyłącznie do kontraktów zawieranych w trybie przewidzianych tą ustawą, co nie oznacza, że w odniesieniu do innych umów przepisy o dostępie do informacji publicznej nie mogą mieć zastosowania – powiedział sędzia Ślusarczyk.

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 sierpnia 2020 r., sygn. akt I OSK 1889/18.