Sąd Najwyższy rozpatrywał po raz pierwszy skargę nadzwyczajną rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Tym razem bez sukcesu dla wnioskodawcy.
Źródłem sprawy, która trafiła finalnie na wokandę SN, było postanowienie stołecznego sądu apelacyjnego o odrzuceniu skargi na wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem. Wniosek złożył przedsiębiorca działający w branży transportu wodnego. Spór miał jednak dłuższą historię, bo dotyczył zwrotu 150 tys. zł dofinansowania ze środków unijnych od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, uzyskanych przez przedsiębiorcę w ramach programu SAPARD, wspierającego polskie firmy.
Dofinansowanie to miało być przeznaczone na budowę statku śródlądowego. Agencja zażądała zwrotu pieniędzy gdyż – jak wynikało z ustalonych procedur unijnych – statek powinien dysponować już w momencie montażu świadectwem zdolności żeglugowej. Takiego warunku jednak nie było w pierwotnej umowie z ARiMR, wynikał on bowiem z ujawnionych dopiero ok. 2014 r. procedur przyznawania dofinansowania przedsiębiorcom z programu SAPARD.
Przedsiębiorca przegrał sprawę o zwrot środków unijnych przed sądem. Jednak gdy księgi procedur zostały ujawnione, zdecydował się na złożenie – za pośrednictwem profesjonalnego prawnika – skargi o wznowienie postępowania. Jako powód podał ujawnienie wspomnianych ksiąg procedur unijnych, które w chwili orzekania nie były znane sądom i które mogły mieć ważne znaczenie dla rozstrzygnięcia jego sprawy.
Problem w tym, że pełnomocnik złożył skargę po terminie, wobec czego została ona odrzucona. W skardze nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego rzecznik MSP podkreślił, że sąd powinien – zgodnie z art. 410 par. 2 k.p.c. – wezwać przedsiębiorcę do sprecyzowania, kiedy uzyskał istotne dla sprawy informacje. Skoro tego nie uczynił, doszło do rażącego naruszenia porządku prawnego i pozbawienia prawa strony do sądu.
Tych argumentów nie podzielił jednak SN, który skargę nadzwyczajną oddalił.
SN wskazał, że jest ona środkiem odwoławczym szczególnego rodzaju, który musi spełnić wysoko wyśrubowane kryteria przyjęcia do rozpoznania. Ta ich nie spełniała.
– Funkcją skargi nadzwyczajnej nie jest wyeliminowanie wszystkich wadliwych orzeczeń sądowych, ale jedynie tych, które w sposób rażący naruszają porządek prawny RP. Skarga nadzwyczajna jest ekstraordynaryjnym środkiem odwoławczym. Nie może służyć podważaniu orzeczeń sądowych, co do których istnieją jedynie pewne wątpliwości prawne, odnoszące się w szczególności do wykładni przepisów – powiedział sędzia Adam Redzik.
SN wskazał, że w myśl przepisów kodeksu postępowania cywilnego składający skargę o wznowienie postępowania tylko na żądanie sądu ma uprawdopodobnić okoliczności stwierdzające zachowanie terminu lub dopuszczalność wznowienia. Sąd nie miał więc obowiązku wzywania przedsiębiorcy do wykazywania tych kwestii i sam mógł ocenić, czy doszło do uchybienia terminów. Nie było więc rażącego naruszenia prawa.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2020 r., syg. akt I NSNc 41/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia