Mam ogromną nadzieję, że wybór prof. Małgorzaty Manowskiej na I prezes Sądu Najwyższego uspokoi sytuację wokół SN - podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl pełniący obowiązki I prezesa tego sądu prof. Aleksander Stępkowski.

Sędzia Stępkowski w opublikowanej we wtorek rozmowie powiedział, że Manowska od dawna była wskazywana jako poważny kandydat do stanowiska I prezesa SN.

"Dysponuje bardzo długim doświadczeniem sędziowskim i poważnym doświadczeniem w zakresie kierowania dużymi instytucjami publicznymi. W tym sensie wybór, jakiego dokonał Prezydent (Andrzej Duda) nie może być uważany za zaskakujący" - powiedział.

Sędzia odniósł się do komentarzy, według których wybór I prezes SN nie poprzedzała stosowna uchwała. Prowadzący rozmowę zaznaczył przy tym, że w 2017 roku były rzecznik SN sędzia Michał Laskowski przekonywał, że w 2014 roku, w czasie wyboru prof. Małgorzaty Gersdorf, taka uchwała nie była potrzebna.

"Brak konsekwencji w argumentacji sędziów podważających wybór, których dokonało Zgromadzenie Ogólne sędziów SN, w najmniejszym stopniu mnie nie dziwi. Jestem z nim stale konfrontowany od dłuższego czasu" - powiedział sędzia Stępkowski.

W jego ocenie warto jednak zauważyć, że w 2014 roku był inny tryb wyłaniania kandydatów na I prezesa SN nie był określony w ustawie, jak to jest obecnie.

"Wobec braku tych unormowań, argumentacja na rzecz uchwały przedstawiającej kandydatów miała realne oparcie w istniejącej luce normatywnej. Dziś natomiast tryb wyboru oraz przedstawienia kandydatów na Pierwszego Prezesa SN jest uregulowany ustawowo. Gdyby taka uchwała była dziś potrzebna, wówczas ustawa zawierałaby stosowny przepis w tej mierze, a tak nie jest" - stwierdził sędzia,

Na uwagę, że Manowska przyznała, iż widzi go w roli rzecznika prasowego SN, Stępkowski przyznał, że byłby to dla niego ogromny zaszczyt. "Jestem świadom ogromnej odpowiedzialności, jaka spoczywa na rzeczniku. Muszę jednak przekonać jeszcze moją małżonkę, która nie jest zachwycona tą perspektywą. Liczę jednak na jej zrozumienie" - dodał.

Na pytanie, czy wybór Manowskiej uspokoi sytuację wokół SN, Stępkowski odparł: "Mam ogromną nadzieję, że tak właśnie będzie".

"Nie mam wątpliwości, że Sąd Najwyższy będzie najlepiej wypełniał swoje funkcje w atmosferze spokojnej i wytężonej pracy, której nie sprzyjają konflikty i szum medialny" - powiedział sędzia.