Miesiąc dla Poczty na dostarczenie pakietów wyborczych, ograniczenie jej dostępu do rejestrów publicznych, nowy sposób identyfikacji wyborców mający zagwarantować im anonimowość i zmarginalizowanie roli Jacka Sasina przy organizacji wyborów - to główne zmiany, które mogą zaproponować gowinowcy w toku prac nad nowelizacją tzw. ustawy kopertowej.
Jeszcze dziś rozpoczną się prace nad nowelizacją ustawy, którą dziś uchwalił Sejm. Plan zakłada, że to Porozumienie Jarosława Gowina przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycje zmian. - Szczególną troską otoczymy zasady powszechności i tajności wyborów - zapowiedział dziś lider Porozumienia. Jak dodał, głosowanie odbędzie się w sposób zalecany przez ekspertów i ministra zdrowia, czyli korespondencyjnie. Udało nam się poznać najważniejsze propozycje, które mogą znaleźć się w ostatecznej wersji projektu.
Pierwsza istotna propozycja dotyczy momentu, w którym Poczta Polska rozpocznie wysyłkę pakietów wyborczych do obywateli. Aktualnie ustawa zakłada, że stanie się to na 7 dni przed dniem głosowania. Plan zakłada znaczne wydłużenie tego okresu - aż do 30 dni. Kilka dni wcześniej minie też termin na dopisanie się do spisu wyborców - chodzi o to, by Poczta miała czas na pozyskanie aktualnych spisów od gmin, zanim rozpocznie się wysyłka pakietów.
Kolejna propozycja zakłada ograniczenie dostępu Poczty do publicznych rejestrów. Dziś art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r.o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 zakłada, że Poczta, jako operator wyznaczony, może otrzymać na wniosek dane z rejestru PESEL lub „innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej”. Zdaniem wielu ekspertów to uprawnienie jest zbyt daleko idące, dlatego nowa propozycja miałaby zakładać, że Poczta będzie miała dostęp, po złożeniu elektronicznego wniosku, do danych z PESEL i stałego rejestru wyborców, o ile dane te są niezbędne do realizacji wyborów. Nie będzie więc już mowy o wszelkich rejestrach publicznych, ani o innych celach niezwiązanych z przygotowaniami do wyborów.
Od jednego z polityków obozu rządzącego słyszymy o ciekawym pomyśle dotyczącym anonimizacji danych wyborców. Do tej pory zakładano, że do pakietu wyborczego dołączymy wypełnione oświadczenie, w którym wpiszemy swój PESEL i potwierdzimy, że oddaliśmy głos. To budziło wątpliwości ekspertów w zakresie bezpieczeństwa danych obywateli biorących udział w elekcji. Stąd pojawił się pomysł, by wyborca, zamiast numeru PESEL, wpisywał datę wydania jego dowodu osobistego, ostatnie cztery cyfry z numeru tego dowodu oraz złożył odręczny podpis. - Dla osób postronnych te dane niewiele będą mówiły. Ale na ich podstawie członkowie komisji będą w stanie nas zidentyfikować i potwierdzić, że wzięliśmy udział w wyborach - tłumaczy nasz rozmówca.
W propozycji nowelizacji mają się także znaleźć rozwiązania, które zmarginalizują rolę ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w procesie przygotowań do wyborów. Plan zakłada przywrócenie wiodącej roli Państwowej Komisji Wyborczej, sam Sasin miałby odpowiadać jedynie za przygotowanie rozporządzenia o standardach bezpieczeństwa pracowników Poczty Polskiej.
Plan Jarosława Gowina i Jarosława Kaczyńskiego zakłada, że po 10 maja oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie. Wiele wskazuje na to, że do wyborów w nowej formie dojdzie w lipcu.