Chodzi o przepis ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który wyłącza w elektronicznym postępowaniu upominawczym możliwość uzyskania przez stronę pozwaną zwolnienia od kosztów sądowych.
W uzasadnieniu ustnym wyroku sędzia Rafał Wojciechowski zaznaczył, że zaskarżona norma bezpośrednio zamyka pozwanemu drogę odwoławczą, przez co jest - jego zdaniem - niespójna z założeniem całej regulacji, którym jest stosunkowo łatwe wniesienie sprzeciwu.
Według TK każda regulacja dotycząca możliwości albo niemożliwości uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych powinna być poprzedzona wielostronnym namysłem i staranną analizą. W ocenie Trybunału w tym przypadku "dokonana analiza okazała się niewystarczająca z uszczerbkiem dla konstytucyjnego prawa do sądu".
Trybunał wskazał przy tym, że jedynym motywem wprowadzenia elektronicznego postępowania upominawczego była sprawność postępowania głównego i uniknięcie postępowań wpadkowych. Jednak zdaniem Trybunału, tempo rozpoznania sprawy nie jest wartością absolutną, dla której wolno byłoby poświecić ochronę praw podmiotowych. "Sprawność rozpoznania sprawy można zapewnić środkami innymi niż zamknięcie stronom drogi odwoławczej" - wskazał TK.
Elektroniczne postępowanie upominawcze wprowadzono w 2010 r. W Lublinie powstał też wtedy specjalny sąd elektroniczny. Elektroniczne postępowanie upominawcze jest przeznaczone głównie dla przedsiębiorców. W założeniu, w tym trybie mają się toczyć sprawy drobne i nieskomplikowane. Wprowadzenie tego rozwiązania miało na celu maksymalne uproszczenie i przyspieszenie postępowania.
Pytanie prawne w tej sprawie złożył w sierpniu 2016 r. do Trybunału Sąd Okręgowy w Lublinie. Zdaniem tego sądu zakwestionowany przepis budzi konstytucyjne wątpliwości w sytuacji, gdy należy przeprowadzić postępowanie dowodowe związane z wydatkami na etapie wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty.
Według lubelskiego sądu, przepis ten ogranicza możliwość powoływania istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy dowodów ograniczając drogę sądową. W ocenie skarżącego zakwestionowana regulacja może w konsekwencji prowadzić do zamknięcia drogi sądowej stronie, której nie stać na pokrycie kosztów sądowych.
Sąd pytający wskazał też, że chęć przyspieszenia elektronicznego postępowania upominawczego, nie może pozbawiać strony możliwości skutecznej obrony swoich praw w przypadku konieczności przeprowadzenia czynności generujących wydatki.
Wyrok TK jest ostateczny. Trybunał wydał orzeczenie w pięcioosobowym składzie, któremu przewodniczyła sędzia Krystyna Pawłowicz.