Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego dwa styczniowe wyroki WSA uchylające jego decyzje o wstrzymaniu ujawnienia list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa - poinformowało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

RPO w zeszłym roku zainicjował postępowania przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie składając skargi na postanowienia prezesa UODO w sprawie tych list. Spór obecnie ma charakter prawny i dotyczący zakresu uprawnień UODO - same listy poparcia dla kandydatów do KRS Kancelaria Sejmu ujawniła w połowie lutego br.

WSA 24 stycznia br. uchylił postanowienia prezesa UODO, które wstrzymywały upublicznienie przez Kancelarię Sejmu podpisów pod listami poparcia kandydatów do KRS.

Wcześniej w sprawie jawności list poparcia KRS 28 czerwca ub.r. wyrok wydał Naczelny Sąd Administracyjny. Orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS. Listy te jednak nie zostały ujawnione na skutek postanowienia prezesa UODO z 29 lipca ub.r., które zobowiązało Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia tych wykazów. W postanowieniu wskazano, że ma ono charakter tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie. Prezes UODO wydał wtedy również postanowienie o ograniczeniu przetwarzania danych osobowych członka KRS sędziego Macieja Nawackiego poprzez wstrzymanie publikacji tzw. list poparcia KRS.

Na postanowienie prezesa UODO Rzecznik Praw Obywatelskich jeszcze w 2019 r. złożył skargi do WSA. Wskazywał, że w ten sposób UODO może bowiem doprowadzać do niewykonania prawomocnego wyroku NSA. To zaś - według Rzecznika - prowadzilo "do podważenia fundamentów państwa prawa i zasad rządzących wymiarem sprawiedliwości, bo prawomocne orzeczenie sądu administracyjnego wiąże również inne sądy i inne organy państwa".

WSA podzielił argumentację RPO i uchylił zarówno postanowienie prezesa UODO zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia list poparcia KRS, jak i postanowienie prezesa UODO nakazujące Kancelarii Sejmu ograniczenie przetwarzania danych osobowych sędziego Nawackiego poprzez powstrzymanie się od upublicznienia list poparcia KRS.

W lutym br. marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapowiedziała, że po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroków WSA rozpocznie procedurę ujawniania tych danych. UODO przekazywał zaś wówczas, że do momentu uprawomocnienie się wyroków WSA postanowienie o wstrzymaniu udostępnienia tzw. list poparcia do KRS pozostaje w mocy.

Na stronie WSA 14 lutego 2020 r. opublikowano obszerne pisemne uzasadnienia wyroków, a zaraz po tym Sejm ujawnił listy poparcia do KRS. Na stronie Sejmu zamieszczono zgłoszenia 18 sędziów-kandydatów do KRS oraz listy sędziów, którzy udzielili im poparcia. Jak zaznaczało wtedy Centrum Informacyjne Sejmu, w związku z wyrokiem WSA "odpadła przeszkoda prawna" dla udostępnienia tych list.

Wyroki WSA są jednak nieprawomocne, przysługiwało od nich zaskarżenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Takie skargi kasacyjne - o czym poinformowało na swej stronie Biuro RPO - wniósł w marcu br. do NSA prezes UODO, niezależnie od faktu, iż listy zostały już ujawnione.

W swych skargach prezes UODO argumentuje m.in., że niezasadnie przyjęto, iż wydając postanowienie z 29 lipca ub.r. był związany wyrokiem NSA z 28 czerwca 2019 r. W jego ocenie nieprawidłowe było uznanie, że w sytuacji, gdy w sprawie dotyczącej udostępnienia informacji publicznej zawierającej dane osobowe zapadł prawomocny wyrok sądu administracyjnego, wyłączone są uprawnienia prezesa UODO jako organu nadzorczego, zaś osoba, której dane dotyczą jest pozbawiona skutecznego dochodzenia swych praw w postaci wniesienia sprzeciwu.

Wybór przez Sejm 15 sędziów - członków KRS na czteroletnią kadencję odbył się w marcu 2018 r. zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 r. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Obecnie podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów i co najmniej dwóch tysięcy obywateli.