Nie ma powodu, aby wyłączyć sędziego od rozpoznania sprawy tylko dlatego, że ma on okazjonalne i oficjalne kontakty z członkiem rodziny pokrzywdzonego. Stwierdził tak Sąd Apelacyjny w Szczecinie.
Sprawa dotyczyła sędziego tego sądu, który zwrócił się o wyłączenie go od udziału w rozpoznaniu jednej ze spraw. Swój wniosek uzasadnił tym, że jakkolwiek oskarżona i pokrzywdzony są dla niego osobami obcymi, to zna matkę pokrzywdzonego. Jest ona bowiem sprzedawczynią w sklepie, w którym sędzia od wielu lat robi zakupy. Co więcej, kobieta opowiadała o zdarzeniu, które legło u podstaw postępowania karnego. W rozmowie z sędzią wskazała ona, co uważa na temat sytuacji oraz przedstawiła swój stosunek do oskarżonej i pokrzywdzonego. Sędzia we wniosku wskazał, że uwarunkowania te ograniczają jego swobodę orzeczniczą, a u osób zainteresowanych rozstrzygnięciem mogą zrodzić wątpliwości co do bezstronności orzekającego.
Sąd apelacyjny wniosku jednak nie uwzględnił. Przypomniał, że zgodnie z art. 41 par. 1 kodeksu postępowania karnego sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie. W orzecznictwie przyjęło się, że do oceny, czy można powątpiewać w bezstronność sędziego w danej sprawie, niezbędne jest wykazanie konkretnych ku temu podstaw. Oznacza to, iż dana okoliczność istnieć musi realnie, a nie tylko w subiektywnym odczuciu strony.
„W ocenie Sądu Apelacyjnego sam fakt incydentalnych kontaktów sędziego z rodziną pokrzywdzonego i to kontaktów, których charakter należy uznać za czysto neutralny, a nawet oficjalny, nie przekonuje o zasadności wyłączenia od rozpoznania sprawy” – czytamy w niedawno opublikowanym uzasadnieniu orzeczenia. I dalej, że nawet zdanie sędziemu relacji o sprawie i wyrażenie emocji z tym związanych nie może być traktowane jako naruszenie bezstronności sędziego, który jest przecież tylko jednym z członków 3-osobowego składu sądu apelacyjnego, jaki ma rozpoznać środki odwoławcze od wyroku sądu pierwszej instancji. Nie można w tym przypadku – zdaniem sądu – mówić o jakimkolwiek emocjonalnym związku sędziego z którąkolwiek ze stron, gdyż był on jedynie odbiorcą relacji o zdarzeniach ich dotyczących. Nie stanął po żadnej ze stron w niniejszej sprawie, nie zasugerował, jak należy oceniać zachowanie konkretnych osób ani nie nawiązał kontaktu z pokrzywdzonym czy z oskarżoną, a tym bardziej nie mógł udzielić im żadnego wsparcia, choćby czysto symbolicznego.

orzecznictwo

Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 6 listopada 2019 r., sygn. akt II AKa 188/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia