Decydenci nie powinni dopuścić do nadmiernej i niepotrzebnej regulacji prawnej dotyczącej sztucznej inteligencji. Choć trzeba działać przy poszanowaniu danych osobowych i ochrony prywatności, to należy również pamiętać, że sztuczna inteligencja ma pozytywny wpływ na różne dziedziny życia.
Z takim przesłaniem do unijnych decydentów wystąpiło 17 organizacji biznesowych i dziewięć platform internetowych z dziewięciu państw UE, w tym z Polski. Zdaniem autorów stanowiska istotne jest, by politycy dostrzegli, że świadomość negatywnych aspektów sztucznej inteligencji nie powinna prowadzić do zakazania jej stosowania, choćby w kwestii technologii rozpoznawania twarzy. Rozwoju technologii nie da się uniknąć. W najgorszym wariancie prywatność Europejczyków będzie zależała od azjatyckich koncernów technologicznych.
Wystąpienie biznesu ma związek z zapowiedzią ze strony Komisji Europejskiej publikacji białej księgi dotyczącej rozwoju i regulacji sztucznej inteligencji. Konfederacja Lewiatan przypomina, że nowe przepisy będą miały znaczący wpływ na konkurencję między firmami oraz sytuację gospodarczą krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Słabsza pozycja państw tego regionu w porównaniu z państwami Europy Zachodniej, widoczna chociażby w liczbie specjalistów z obszaru sztucznej inteligencji, a także tworzonych rozwiązań, może się jeszcze pogłębić. Z kolei zachodnie koncerny obawiają się rośnięcia w siłę firm azjatyckich, w tym głównie chińskich. We wczorajszym wydaniu DGP informowaliśmy z kolei, że Parlament Europejski wezwał do przeglądu obecnie obowiązujących przepisów dotyczących profilowania.
– PE wskazał na konieczność monitorowania skuteczności istniejących regulacji w kontekście rozwoju technologii. Problemów jest sporo. Większość współczesnych systemów sztucznej inteligencji oparta jest na automatycznym wyszukiwaniu korelacji w ogromnych zbiorach danych. Może to prowadzić do dyskryminacji mniejszości, szczególnie jeżeli do analizy wykorzystano dane nieodpowiedniej jakości lub niedostatecznie sprawdzony algorytm – zwracał uwagę dr Zbigniew Okoń, radca prawny i partner w kancelarii Maruta Wachta.