Prokuratorowi przysługuje uprawnienie do wytoczenia powództwa o ustalenie lub zaprzeczenie ojcostwa oraz ustalenie bezskuteczności jego uznania, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego – orzekł Sąd Najwyższy.
Treść art. 86 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.io.) w konfrontacji z art. 7 kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) prowadzi do wniosku, że ocena występowania przytoczonych w nim materialno prawnych przesłanek powództwa o ustalenie pochodzenia dziecka nie jest pozostawiona swobodnej ocenie prokuratora w tym znaczeniu, że ich wykazanie przez prokuratora podlega w pierwszej kolejności ocenie i weryfikacji przez sąd w okolicznościach każdego indywidualnie rozpatrywanego przypadku. Taki wniosek płynie z najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego (sygn. akt V CSK 471/18), który zapadł co prawda 6 grudnia 2019 r., ale jego uzasadnienie poznaliśmy dopiero teraz.
W przedmiotowej sprawie prokurator domagał się orzeczenia, że wpisany w akcie urodzenia dziecka mężczyzna w rzeczywistości nie jest ojcem dziecka. Mężczyzna ten dysponował prywatną ekspertyzą DNA, która potwierdzała, że ojcem dziewczynki jest ktoś inny. Sam nie miał już możliwości wniesienia powództwa o zaprzeczenia ojcostwa z uwagi na upływ terminu zawitego.
Sąd I instancji oddalił powództwo prokuratora, nie dopuszczając dowodu z prywatnej ekspertyzy DNA. W ocenie sądu istniały niedające się usunąć wątpliwości, czy materiał genetyczny użyty do badań rzeczywiście pochodził od dziecka. Dziewczyna kategorycznie odmawiała poddania się badaniom DNA i zaprzeczała, aby mężczyzna domagający się zaprzeczenia ojcostwa mógł zdobyć jej materiał genetyczny.
Sprawa trafiła do II instancji. Sąd Okręgowy w Katowicach, rozpoznając apelację, poszedł dalej i stwierdził, że wytoczenie powództwa o zaprzeczenia ojcostwa nie miało nic wspólnego z dobrem dziecka, a wręcz w ten interes godziło, podważając poczucie bezpieczeństwa, wieloletnie więzi emocjonalne i pewność pochodzenia od rodziców. Sąd oddalił apelację, uznając, że prokurator nie miał legitymacji do wystąpienia z pozwem w sprawie.
Ustawodawca celowo zróżnicował zakres uprawnienia prokuratora do kwestionowania pochodzenia dziecka i potrzebę istnienia sądowej kontroli celowości wytaczania przez prokuratora powództwa o ustalenie pochodzenia dziecka
Skargę kasacyjną wniósł domagający się zaprzeczenia ojcostwa mężczyzna (prokurator nie skarżył wyroku sądu II instancji). Zarzucił on wyrokowi naruszenie art. 86 k.r.io. w zw. z art. 7 k.p.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że prokurator ma obowiązek wykazania, jakie dobro dziecka lub interes społeczny uzasadniają wniesienie pozwu, podczas gdy prokurator w swojej decyzji jest autonomiczny, a jego działanie nie podlega w tym zakresie ocenie sądu. Pytanie brzmiało więc, czy sąd orzekający w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa z powództwa prokuratora jest uprawniony do badania przesłanek dobra dziecka lub interesu społecznego jako warunkujących legitymację prokuratora do wniesienia takiego pozwu na podstawie art. 86 k.r.io.
Wyrok jest o tyle przełomowy, że do tej pory Sąd Najwyższy na takie pytanie jeszcze nie odpowiadał. Zajmowały się tym sądy powszechne i – co ciekawe – nawet orzekały zgodnie z żądaniem mężczyzny domagającego się zaprzeczenia ojcostwa. Jego stanowisko podzielił np. Sąd Okręgowy w Ostrołęce w wyroku z 5 lipca 2013 r. (sygn. akt I Ca 252/13). Stwierdził w nim, że: „Przyznane prokuratorowi w przepisie art. 86 k.r.io. uprawnienie do wytoczenia powództwa o zaprzeczenie ojcostwa ma charakter samoistny w sensie materialnoprawnym, zaś jego decyzja o skorzystaniu z niego jest autonomiczna i nie podlega kontroli sądu”.
Sąd Najwyższy w swoim wyroku doszedł jednak do odmiennej konstatacji. W uzasadnieniu stwierdził, że „treść art. 86 k.r.io. w konfrontacji z art. 7 k.p.c. prowadzi do wniosku, że ocena występowania przytoczonych w nim materialnoprawnych przesłanek powództwa o ustalenie ojcostwa dziecka nie jest pozostawiona swobodnej ocenie prokuratora”.
Powołał się m.in. na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które podkreśla, że w określonych sytuacjach dobro dziecka i jego interes mają charakter nadrzędny wobec interesu rodziców, co odnosi się także do tzw. prawdy biologicznej.
Sąd Najwyższy powołał się na leciwą uchwałę SN z 7 czerwca 1971 r. (sygn. akt III CZP 87/70). Dopuszczono w niej możliwość oddalenia powództwa prokuratora o zaprzeczenie macierzyństwa, jeżeli szczególne okoliczności sprawy wskazują na sprzeczność tego żądania z zasadami współżycia społecznego oraz na konieczność ochrony interesu dziecka.
Dotyczy to sytuacji, w której stwierdzonemu w akcie stanu cywilnego macierzyństwu odpowiadają zgodnie z nim od wielu lat istniejące faktyczne stosunki rodzinne, a poza przesłankami natury biologicznej nie ma innych przyczyn o charakterze niemajątkowym, które mogłyby przemawiać za potrzebą zmiany stanu cywilnego.
Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że w art. 86 k.r.io. ustawodawca nie posłużył się sformułowaniem zawartym w art. 7 k.p.c. („jeżeli według jego oceny”), a w art. 22 i 127 k.r.io. nie zamieścił dodatkowych przesłanek w postaci dobra dziecka lub ochrony interesu społecznego. Świadczy to o celowym zróżnicowaniu przez ustawodawcę zakresu uprawnienia prokuratora do kwestionowania pochodzenia dziecka oraz potrzeby istnienia sądowej kontroli celowości wytaczania przez prokuratora powództwa o ustalenie pochodzenia dziecka.
W uzasadnieniu czytamy wreszcie, że „kompetencje prokuratora do wytoczenia powództwa lub udziału w sprawie cywilnej są szerokie i autonomiczne, a przesłanki tego działania nie podlegają na gruncie art. 7 k.p.c. kontroli ani ocenie sądu z zastrzeżeniem odrębnych unormowań zawartych w art. 22, 6116, 86 i 127 k.r.io.”.
Na powyższy wniosek warto zwrócić uwagę. Nie tylko dlatego, że Sąd Najwyższy po raz pierwszy zabrał stanowisko w sprawie. Wspomnieć należy chociażby fakt, iż jednym z członków składu orzekającego był prof. Krzysztof Pietrzykowski.
W swoim komentarzu do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 2018 r. napisał on: „Zgodnie z art. 6116, prokurator może wytoczyć powództwo, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego. Ocena, czy w konkretnym wypadku wytoczenie takiego powództwa jest uzasadnione, należy wyłącznie do prokuratora i nie podlega kontroli sądowej. Nie oznacza to oczywiście, że każde powództwo wytoczone przez prokuratora musi być uwzględnione przez sąd. Pod tym względem powództwa prokuratora nie różnią się od powództw wytaczanych przez inne legitymowane osoby”.
Argument ten został podniesiony w trakcie rozprawy kasacyjnej. Artykuł 86 k.r.io. brzmi niemal analogicznie jak art. 61 16 k.r.io. Różnica polega na tym, że pierwszy mówi o zaprzeczeniu ojcostwa, drugi o zaprzeczeniu macierzyństwa. Oba przepisy mówią o tym, że prokurator może wytoczyć powództwo, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego.
Jaki jest zatem powód odmiennej interpretacji art. 86 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego? Niestety ani w ustnych motywach rozstrzygnięcia, ani w pisemnym uzasadnieniu wyroku sąd się do tej kwestii nie odniósł. Zdania odrębnego w sprawie nie było.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 6 grudnia 2019 r., sygn. akt. V CSK 471/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia