Dodanie trzech liter do znaku towarowego nie musi oznaczać, że konsumenci przestaną się mylić. Średnie podobieństwo wizualne, fonetyczne i konceptualne może wprowadzać w błąd – uznał Sąd Unii Europejskiej.
Spór dotyczył próby zastrzeżenia europejskiego znaku towarowego „LaTV3D”. Miał on być używany m.in. do świadczenia usług telekomunikacyjnych. Sprzeciw zgłosiła jednak hiszpańska telewizja, która wcześniej zarejestrowała w swym kraju znak „TV3”. Jej zdaniem nowa marka jest bardzo podobna, co oznacza, że konsumenci mogą być wprowadzani w błąd.
Urząd Własności Intelektualnej Unii Europejskiej (EUIPO), a następnie jego Izba Odwoławcza doszły do wniosku, że podobieństwo, choć występuje, jest niskie. Przede wszystkim ze względu na fakt, że oznaczenie 3D jest powszechnie używane dla telewizji trójwymiarowej. To oznacza, że końcówka TV3D nie będzie się kojarzyć z kanałem trzecim telewizji, tylko z telewizją w technologii trójwymiarowej. Dodanie do niego (poza literą „d”) przedrostka „la” sprawia, że ryzyko pomylenia znaków nie jest duże.
Sąd UE, który rozpoznawał skargę hiszpańskiej telewizji, uznał, że zachodzi średnie podobieństwo znaków, a to oznacza ryzyko pomyłki u odbiorców, dlatego unieważnił decyzję Izby Odwoławczej EUIPO. Zwrócił uwagę, że ponieważ wcześniejsze oznaczenie jest w pełni zawarte w zgłaszanym znaku, to należy zbadać pozostałe elementy. Te jednak nie mają charakteru na tyle silnie odróżniającego, aby znacznie zmniejszyć wizualne i fonetyczne podobieństwo.
„Różnice, które elementy „la” i „d”, występujące tylko w zgłoszonym znaku towarowym, wprowadzają między oznaczeniami pod względem ich długości, liczby sylab i rytmu, gdy są wymawiane, nie są w stanie znacznie zmniejszyć wizualnego i podobieństwo fonetyczne oznaczeń wynikające ze wspólnego elementu „tv3”, który nie jest mniej odróżniający niż pozostałe elementy” – napisano w uzasadnieniu wyroku.
Skład orzekający zgodził się z EUIPO, że im krótsze są znaki towarowe, tym łatwiej dostrzec między nimi różnice nawet po dodaniu krótkich elementów dodatkowych.
„Jednakże z orzecznictwa dotyczącego krótkich znaków wynika, że tylko wtedy, gdy różnice między takimi znakami mogą prowadzić do różnych ogólnych wrażeń, podobieństwo między nimi jest znacznie zmniejszone” – zaznaczono w uzasadnieniu wyroku.
Sąd przeanalizował również podobieństwo znaków pod względem koncepcyjnym. I uznał, że chociaż dodanie na końcu nowego oznaczenia litery „d” może kojarzyć się z obrazem trójwymiarowym, to jednak nie oznacza to braku podobieństwa. Człon „tv” jednoznacznie bowiem wskazuje na telewizję jako taką. Zbieżność dotyczy również cyfry „3”. Co więcej właściwy krąg odbiorców może sądzić, że to kanał telewizyjny nr 3 zapewnia usługi trójwymiarowe.
orzecznictwo
Wyrok Sądu Unii Europejskiej z 6 lutego 2020 r. w sprawie T-135/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia