Komisarz Viera Jourova dostrzega ryzyko powiązania decyzji budżetowych w UE z praworządności w poszczególnych krajach - powiedział we wtorek po spotkaniu z wiceszefową KE marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Dodał, że praworządność w każdym kraju ma oceniać specjalna międzynarodowa komisja.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się we wtorek rano z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Vierą Jourovą, która przebywa w Polsce. Wcześniej z Jourovą rozmawiała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Viera Jourova wcześniej we wtorek rozmawiała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Spotka się także m.in. z wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim oraz I prezes SN Małgorzatą Gersdorf oraz rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem.

Na briefingu po spotkaniu z unijną komisarz Grodzki powiedział dziennikarzom, że "jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności". "Takie ryzyko pani przewodnicząca Jourova widzi, choć do decyzji budżetowych jest jeszcze daleko" - zaznaczył.

"Pani komisarz mówiła, że zostanie powołane międzynarodowe ciało, po jednym przedstawicielu z każdego kraju, które będzie musiało dokonać przeglądu przestrzegania praworządności we wszystkich krajach członkowskich. To ciało będzie na końcu musiało przygotować dokument, który będzie stanowił podstawę do dalszych decyzji budżetowych" - mówił marszałek. Dodał, że w najbliższym czasie, kraje członkowskie zostaną poproszone o wydelegowanie jednego eksperta do tej nowej komisji.

Grodzki relacjonował, że komisarz Jourova została poinformowana o projekcie nowej ustawy o KRS, który powstaje w Senacie, ale z udziałem posłów pod przewodnictwem wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, senackich legislatorów i ekspertów. Według niego projekt ten "wypełnia oczekiwania prawa międzynarodowego, prawa europejskiego", jest też "w pełni zgodny z polską Konstytucją". „Przypuszczalnie na sesji Senatu w marcu (ten projekt ustawy o KRS) będzie podlegać obradom plenarnym i głosowaniu” – zapowiedział marszałek. Według niego proces legislacyjny w tym przypadku potrwałby ok. 40 dni.

Według marszałka Senatu komisarz Jourova została też poinformowana o jego poniedziałkowym, upublicznionym liście do polityków, w którym – jak podkreślił – „namawiamy, żeby wszystkie opcje, ale kluczem jest tu słowo +wszystkie+, plus prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, eksperci, żeby wszyscy usiedli do stołu, obojętnie, czy on będzie okrągły, czy prostokątny, (…) żeby wyjść z tej sytuacji, dotyczącej sądownictwa, która jest ewidentnym impasem”.

"Propozycja, żeby wszystkie siły polityczne siadły do stołu, przy zachowaniu wszystkich proporcji, trochę jak w roku 1989, kiedy się wydawało, że okrągły stół, nawet jeśli był uznany za niedoskonały, spowodował, że siedli naprzeciwko siebie ofiary i oprawcy, opozycja i przedstawiciele komunistycznego reżimu. Wydawało się, że szanse na porozumienie są zerowe, a jednak udało się porozumieć i pierwsze wolne wybory odbyły się właśnie do Senatu. Także na Senacie spoczywa ta szczególna rola" - podkreślił.

Grodzki dodał, że gdyby takiemu spotkaniu chciałby patronować prezydent, premier, marszałek Sejmu, czy ktokolwiek inny, to "nie ma to znaczenia".

"Kluczem jest, żeby usiąść, pokonać te gigantyczne różnice, które nas dzielą, spróbować zasypać rów, którym jest podzielony naród, i znaleźć rozwiązanie, żeby przywrócić praworządność w Polsce, i żeby system wymiaru sprawiedliwości zaczął się naprawdę reformować w sposób, którego oczekują ludzie, (a oczekują) skrócenia kolejek, niższych opłat, odciążenia sędziów od pracy administracyjnej, podwyżek płac w administracji sądowej" - oświadczył marszałek Senatu.

Grodzki zwrócił też uwagę, że prezydent Andrzej Duda "nie spieszy się z podpisaniem, szuka rozwiązania" w sprawie nowelizacji ustaw sądowych.

Odnosząc się do proponowanej przez PAN dyskusji ekspertów - przeciwników i zwolenników ustaw sądowych - Grodzki podkreślił: "Nikt nie zwolni polityków z obowiązku, który na nas spoczywa, jako na tych, którzy odpowiadają za legislację w Polsce".

O zwołanie okrągłego stołu ws. sądów marszałek Senatu zaapelował w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej". Kluczem do sukcesu będzie udział wszystkich sił politycznych - napisał. W artykule Grodzki podkreśla, że do jego napisania skłoniła go wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry „lekceważąco odnoszącego się do fundamentalnych dla polskiego wymiaru sprawiedliwości ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego”. Jednocześnie zwraca uwagę na potrzebę reformowania systemu sprawiedliwości.

Przypomina też, że w Senacie został zgłoszony projekt ustawy o KRS, który "nie tylko daje szansę na naprawę sytuacji, ale jest też zgodny z wymogami prawa międzynarodowego, które obowiązuje nas jako pełnoprawnych członków Unii Europejskiej - ze wszystkimi przywilejami, ale i obowiązkami". Wskazuje, że ten projekt byłby dobrym zaczynem do dyskusji, jak przywrócić wymiar sprawiedliwości na właściwe tory i wypełnić obowiązujące Polskę standardy praworządności. "Aby ta dyskusja miała jakikolwiek sens i nie pozostała jałowa, muszą wziąć w niej udział WSZYSCY liderzy partyjni, prezydent, premier, minister sprawiedliwości oraz marszałkowie Sejmu i Senatu" - wskazał.

Dodał, że jako marszałek Senatu oferuje sale senackie jako miejsce dialogu i próby wyjścia "z tej dramatycznej sytuacji". "Ale jeśli umówimy się, że ma to być Sejm, Pałac Prezydencki, kancelaria premiera, czy jeszcze inne miejsce, to spotkajmy się tam, gdzie zdecydujemy" - napisał. Jak zaznaczył, jest to "moralny i polityczny obowiązek naszej generacji".