Po nowelizacji procedury cywilnej sędzia może uprzedzić obecne na posiedzeniu strony, że o żądaniu można rozstrzygnąć w oparciu o odmienną kwalifikację prawną niż zgłoszona w pozwie. Ma też uprawnienie do poinformowania o prawdopodobnym rozstrzygnięciu w świetle zgłoszonych dotychczas dowodów, przy czym nie świadczy to o braku bezstronności przewodniczącego składu.
Zmiana jest znacząca. Do tej pory zdarzało się niejednokrotnie, że powód, zapoznając się z uzasadnieniem wyroku, był zaskakiwany zawartą w nim argumentacją – wynikającą z zupełnie innych norm prawnych niż te powołane przez niego w pozwie. Prowadziło to do sytuacji, w których strona – nieświadoma istnienia w sprawie odmiennych podstaw – gromadziła dowody na nie te okoliczności faktyczne, które istotnie miały znaczenie z uwagi na ostatecznie zastosowaną przez sąd kwalifikację prawną.

Nowe uprawnienia

Omawiana kwestia pozostaje dla wyniku procesu o tyle kluczowa, że to właśnie zastosowana podstawa prawna warunkuje zakres faktów i dowodów, jakie powinny zostać zgłoszone przez uczestnika procesu, ponieważ do wykazania różnych okoliczności właściwe są różne środki dowodowe. Warto podkreślić, że zasadniczo obowiązkiem strony jest przytoczyć dowody na poparcie swoich twierdzeń, ale to do sądu należy rozważenie okoliczności i zastosowanie odpowiednich norm prawnych. Aby strony nie były jednak zaskakiwane motywami wyroku, dodano art. 1562 k.p.c. Zgodnie z nim, jeżeli w toku posiedzenia okaże się, że o żądaniu lub wniosku strony można rozstrzygnąć na innej podstawie prawnej niż przez nią wskazana, uprzedza się o tym obecne na posiedzeniu strony.

Jak podjąć kroki

Po zakomunikowaniu, że sprawę można rozstrzygnąć także w oparciu o inne normy niż uprzednio powołane, sąd powinien dać uczestnikom postępowania możliwość wypowiedzenia się co do okoliczności, które będą istotne ze względu na nową kwalifikację prawną. W przypadku, w którym wymagać to będzie przedstawiania kolejnych dowodów czy twierdzeń, sąd powinien wyznaczyć dodatkowy termin na ich zgłoszenie. Strony mogą także same wnieść o odroczenie rozprawy celem przygotowania swoich stanowisk. [przykłady 1 i 2]

Prawo mówienia o wyroku

Kolejną dużą zmianę w zakresie pouczeń nowelizacja wprowadza za sprawą dodanego art. 1561 k.p.c., na podstawie którego przewodniczący może pouczyć na posiedzeniu strony o prawdopodobnym wyniku w sprawy w świetle zgłoszonych do tej chwili twierdzeń i dowodów. Podkreślić należy, że skorzystanie z powyższego uprawnienia nie przesądza jeszcze o ostatecznym rozstrzygnięciu sądu, ani też nie świadczy o braku bezstronności sędziego. Przeciwnie, powinno ono dawać możliwość do skorygowania dotychczas zajmowanego błędnego stanowiska, w szczególności stronie, na której spoczywa ciężar dowodu, bądź też przybliżyć strony do zawarcia ugody, jeżeli dalsze prowadzenie sporu okaże się bezcelowe.
Zdaniem autorów nowelizacji nowe uprawnienie ma służyć skróceniu dystansu oraz poszerzeniu możliwości komunikacji sędziego z uczestnikami procesu, co w rezultacie ma wpłynąć na bardziej pozytywne postrzeganie sądu. Warto tu jednak dodać, że efektywne korzystanie przez sędziów z przedmiotowego pouczenia może prowadzić do oszczędności czasu oraz kosztów, jak i znacząco przyspieszyć samo postępowanie. W szczególności może ograniczyć zgłaszanie przez strony niepotrzebnych dowodów niejako na zapas, co stanowiło częstą praktykę sądową.

Znaczenie dla stron

Opisywana nowość jest rozwiązaniem racjonalnym o tyle, że bliższa jest rzeczywistości sytuacja, w której sędzia nie dokonuje swojej oceny dopiero na ostatniej rozprawie, tuż przed wydaniem wyroku, lecz wyrabia sobie pewien pogląd na daną sprawę już po lekturze pierwszych pism procesowych. Mając to na uwadze, zakomunikowanie przez przewodniczącego jego poglądu na danym etapie sprawy jawi się raczej jako lojalne zakomunikowanie stronom, jak kształtuje się obecnie ta ocena, co pozwoli im na stosowną reakcję. Warto też dodać, że udzielając pouczenia, sędzia powinien wyraźnie dać do zrozumienia, że jego stanowisko opiera się na dotychczasowym materiale dowodowym, a wskazane przez niego rozstrzygnięcie jest jedynie prawdopodobne, a nie ostateczne. [przykłady 3 i 4]

Co może zniechęcać

W przeciwieństwie do pierwszej z omówionych zmian, nakładającej obowiązek poinformowania stron o możliwości wydania rozstrzygnięcia w oparciu o inną kwalifikację prawną niż zgłoszona, pouczenie o prawdopodobnym wyniku sprawy ma charakter fakultatywny. Oznacza to, że przewodniczący może skorzystać z tego uprawnienia, ale nie ma bezwzględnego obowiązku. Niestety, sędziów w częstym korzystaniu z tej możliwości mogą powstrzymywać przede wszystkim obawy przed posądzeniem o stronniczość czy o naruszenie zasady równego traktowania stron. Istnieje także ewentualność, że korzystać będą oni z omawianych uprawnień nazbyt oszczędnie i jedynie w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy strona występuje bez profesjonalnego pełnomocnika bądź też w swoich działaniach wykazuje się znaczną nieporadnością. Warto natomiast dostrzec, że autorzy nowelizacji starali się pochylić nad nasuwającymi się wątpliwościami, czego wyrazem było dodanie art. 49 par. 2 k.p.c., wedle którego wyrażenie przez sędziego poglądu co do prawa i faktów przy wyjaśnianiu stronom czynności sądu nie stanowi podstawy do złożenia wniosku o wyłączenie go od udziału w postępowaniu.
Warto mieć na uwadze, że z nowych uprawnień przewodniczący może skorzystać na posiedzeniu, udzielając pouczeń obecnym stronom. W żadnym wypadku nie ma obowiązku przekazywać uczestnikom procesu wskazówek poza posiedzeniem, w szczególności na piśmie. Z tego wynika jasno, że w najlepszym interesie strony, w świetle nowych przepisów, będzie uczestniczyć we wszystkich wyznaczonych posiedzeniach, na których mogą zostać udzielone bardzo istotne pouczenia.

Ocena zmian

Uprzedzanie o możliwości wydania rozstrzygnięcia w oparciu o inną podstawę prawną stanowi pozytywny wyraz lojalności sądu wobec stron i prowadzić powinno do możliwie najszerszego ustosunkowania się przez uczestników do wszystkich okoliczności istotnych dla sprawy. Na obecnym etapie nie sposób stwierdzić, czy sędziowie istotnie będą chętnie korzystać z możliwości udzielania pouczeń o prawdopodobnym wyniku sprawy – kluczowe będzie tu podejście grona sędziowskiego, ponieważ wymagać będzie to od nich zmiany niektórych przyzwyczajeń czy sposobu myślenia. Pozostaje jedynie wyrazić nadzieję, że pomimo nasuwających się wątpliwości praktyka pokaże, że nowe uprawnienia będą często wykorzystywane, gdyż niewątpliwie wpłynęłoby to korzystnie na sprawność postępowania i zrozumiałość decyzji wydawanych przez sąd. ©℗

przykład 1

Nienależne świadczenie zamiast odpowiedzialności umownej
Prezes Zarządu X sp. z o.o. Jan N. udzielił spółce pożyczki w wysokości 60 tys. zł. Termin zwrotu nie został określony, ponieważ umówiono się, że nastąpi z osiągniętych przez spółkę zysków. Po upływie roku zniecierpliwiony Jan N. wypowiedział umowę i zażądał zwrotu pożyczki w terminie sześciu tygodni od dnia złożenia wypowiedzenia. Spółka nie zwróciła w tym czasie pożyczki, w konsekwencji czego Jan N. pozwał ją o zwrot pożyczonej sumy na podstawie umowy. Na posiedzeniu przewodniczący uprzedził jednak, że rozważa wydanie rozstrzygnięcia w oparciu o przepisy o nienależnym świadczeniu, ponieważ pomimo wypłaty środków umowa była od początku nieważna, a to ze względu na brak zgody zgromadzenia wspólników, co stanowi warunek niezbędny do zawarcia ważnej umowy pożyczki z członkiem zarządu na podstawie art. 15 par. 1 k.s.h. Dzięki pouczeniu strony nie zostaną zaskoczone uzasadnieniem wyroku, a przede wszystkim będą miały możliwość zmodyfikowania swoich dotychczasowych stanowisk. Może to także skłonić pozwaną spółkę, znajdującą się w niekorzystnym położeniu, do złożenia propozycji ugodowych Janowi N.

przykład 2

Inna podstawa prawna dla odszkodowania
Na podstawie zawartej umowy biegły rewident Jan J. wydał opinię, w której stwierdził prawidłowość sprawozdania finansowego X SA i jego zgodność z obowiązującymi przepisami. W toku kontroli skarbowej trzy lata później organ podatkowy zakwestionował jednak przyjęte stawki VAT oraz wydał decyzję określającą wysokość zaległego podatku. Spółka zapłaciła go w całości, a następnie pozwała Jana J., żądając od niego odszkodowania w wysokości zapłaconego podatku oraz wynagrodzenia biegłego w związku z nienależytym wykonaniem umowy. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia, powołując się na dwuletni termin przedawnienia dla roszczeń związanych z umowami o dzieło. W oparciu o nowe przepisy przewodniczący składu uprzedził obecne na posiedzeniu strony, że o żądaniu wypłaty odszkodowania, przynajmniej w zakresie zapłaconego podatku, można rozstrzygnąć w oparciu o przepisy dotyczące czynów niedozwolonych, w związku z potencjalnym naruszeniem przez biegłego ustawy o rachunkowości i ustawy o biegłych rewidentach. W tej sytuacji rozsądnym posunięciem będzie złożenie wniosku o odroczenie rozprawy celem przygotowania nowego stanowiska, co umożliwi stronom dostosowanie argumentacji do nowej kwalifikacji prawnej.

przykład 3

Zakwestionowanie wysokości dochodzonego roszczenia
Spółka X sp. z o.o. pozwała przedsiębiorcę Jana K. o zapłatę 100 tys. zł zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dobrego imienia, uzasadniając to faktem, że Jan K. przekazywał kontrahentom spółki nieprawdziwe informacje, wedle których nie spłaca ona terminowo zobowiązań. W rezultacie renoma powodowej spółki doznała poważnego uszczerbku, a ze współpracy z nią wycofało się już kilkoro kontrahentów. Przewodniczący, mając na uwadze przedstawione dotychczas przez strony twierdzenia i dowody, pouczył na posiedzeniu przedstawicieli stron, że chociaż istnieją podstawy do zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powoda, to wątpliwe przy tym jest, aby mogło to nastąpić w dochodzonej pozwem wysokości, ponieważ nie przedstawiono przekonywujących dowodów przemawiających za tym, że uszczerbek na renomie spółki jest na tyle poważny, aby uzasadniało to wypłatę tak wysokiego zadośćuczynienia. W tej sytuacji zarówno w interesie strony powodowej, która nie może liczyć na w pełni satysfakcjonujące rozstrzygnięcie, jak i pozwanej, spodziewającej się przynajmniej częściowej przegranej w procesie, będzie dążenie do zawarcia kompromisowej ugody.

przykład 4

Brak wykazania kluczowej okoliczności
Spółka X zawarła ze spółką Z umowę, na której podstawie spółka Z miała świadczyć na rzecz kontrahenta usługi szkoleniowe (poprzez realizację serii szkoleń i konsultacji w terminach wskazanych w harmonogramie stanowiącym integralną część umowy). Spółka X, zniecierpliwiona ciągłym przesuwaniem terminów szkoleń przez kontrahenta, wyznaczyła mu na piśmie dodatkowy termin na zaprzestanie naruszeń i należyte wykonywanie umowy pod rygorem odstąpienia od umowy. Tymczasem pracownik Z w trakcie biegu tego terminu po raz kolejny przesunął zaplanowane szkolenie na późniejszy termin. X stwierdziła, że skutecznie odstąpiła od umowy i wezwała kontrahenta do zwrotu nienależnie wypłaconego wynagrodzenia za te usługi, które nie zostały zrealizowane, a ze względu na brak jakiejkolwiek reakcji na to wezwanie, zdecydowała się skierować sprawę do sądu. W trakcie rozprawy, na której byli obecni przedstawiciele obydwu stron, przewodniczący pouczył o prawdopodobnym oddaleniu powództwa ze względu na fakt, że nie wykazano, aby pozwana spółka nienależycie wykonywała swoje zobowiązania, co zgodnie z umową stanowiło warunek do wyznaczenia dodatkowego terminu, a następnie odstąpienia. Mając na uwadze to pouczenie, X wniosła pismo przygotowawcze z wnioskami o wydanie zarządzenia zezwalającego na złożenie tego dodatkowego pisma oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przedłożonej korespondencji mailowej, z której jasno wynika, że Z nagminnie nie dotrzymywała ustalonych terminów.