Z informacji przekazanych przez resort wynika, że pismo sędziego Juszczyszyna zostało skierowane do wojewódzkiego sądu administracyjnego 27 grudnia ub.r. za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości, którego szef wydał decyzję o odwołaniu sędziego z delegacji. Resort zaznaczył przy tym, że zapoznaje się z treścią pisma.
Jako pierwszy informację o skardze sędziego Juszczyszyna podał portal RMF24.pl. Z doniesień portalu wynika, że w piśmie Juszczyszyn domaga się stwierdzenia, że minister rażąco wkroczył w sferę niezawisłości sędziowskiej, działał wbrew przesłankom dotyczącym zasad delegowania sędziów oraz podważył decyzje podejmowane przez sędziego w dniu odwołania.
Olsztyński sędzia podkreślił w piśmie, że odwołanie go z delegacji było wyłącznie reakcją na wydane przez niego orzeczenie. W związku z tym - jak ocenił - może nie być już postrzegany jako sędzia niezawisły przez strony prowadzonych przez siebie postępowań.
Z informacji RMF FM wynika też, że w skardze sędzia Juszczyszyn odniósł się też do braku odpowiedniej podstawy prawnej cofnięcia delegacji. Juszczyszyn zauważył, że "skoro resort powołał się na przepis, mówiący, że sędziego można oddelegować do pracy w innym sądzie mając na względzie racjonalne wykorzystanie kadr bądź potrzeby, wynikające z obciążenia sądów sprawami, to te same przesłanki powinna spełniać decyzja odwrotna - o cofnięciu z delegacji". Według sędziego musiałoby to znaczyć, że 25 listopada olsztyński sąd "przestał odczuwać braki kadrowe i kłopoty z przeciążeniem ilością rozpatrywanych spraw".
W listopadzie ub.r. sędzia Paweł Juszczyszyn delegowany do Sądu Okręgowego w Olsztynie rozpatrujący apelację w sprawie cywilnej uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Po tej decyzji Juszczyszyn został przez ministra sprawiedliwości odwołany z delegacji do sądu okręgowego. Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego Maciej Nawacki zawiesił go na miesiąc w wykonywaniu obowiązków, a rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął postępowanie dyscyplinarne.
Działania te wywołały zdecydowany sprzeciw części środowiska sędziowskiego. Na początku grudnia w wielu miastach w kraju zorganizowano manifestacje w obronie sędziego Juszczyszyna.
W grudniu ub.r. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w uchwale zdecydowała o uchyleniu zarządzenia prezesa olsztyńskiego o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych przez sędziego Juszczyszyna. "Koniecznością zawieszenia sędziego Juszczyszyna w obowiązkach służbowych nie skutkuje m.in. ocena szkodliwości jego zachowania w odniesieniu do dobra służby sędziowskiej" - powiedział w uzasadnieniu decyzji sędzia Adam Roch. Jak dodał, w chwili obecnej ocena okoliczności związanych ze sprawą "nie doprowadziła do przyjęcia, że zachodzi konieczność zawieszenia sędziego Juszczyszyna".
W czwartek Juszczyszyn wydał postanowienie, w którym wezwał szefową Kancelarii Sejmu do osobistego stawiennictwa w sądzie w Olsztynie 24 stycznia. Sędzia chce osobiście zapytać, dlaczego nie wykonała polecenia sądu dotyczącego nadesłania list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa.