Niepełnoletnia wnuczka przyjęła spadek po dziadku policjancie. W skład masy spadkowej wchodziły m. in dwie sztuki broni. A jako, że spadkobierczyni nie miała jeszcze pojęcia o sprawach administracyjnoprawnych, jej ciotka (córka zmarłego) postanowiła oddać broń na do depozytu Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
W sierpniu 2019 r. naczelnik komendy poinformował już pełnoletnią spadkobierczynię, że w depozycie czeka na nią broń wraz z amunicją. Kobieta została przy tym pouczona, że jej niepodjęcie w terminie 3 lat będzie podstawą do złożenia do sądu rejonowego wniosku o likwidację depozytu. Dowiedziała się też, że koszty związane z deponowaniem broni i amunicji ponosi osoba deponująca broń, która weszła w jej posiadanie. Musi zatem zapłacić koszty równoznaczne sumie 9.360,56 zł.
Komendant w wystawionym wezwaniu do zapłaty, w ujęciu tabelarycznym przedstawił szczegółowe wyliczenie, za jaki okres i w jakiej wysokości naliczono opłatę oraz pouczył, że nieuregulowanie kwoty spowoduje skierowanie sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego.
Do sprawy wkroczył pełnomocnik, który złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu na naliczenie kosztów przechowywania przedmiotowej broni palnej.
Wyjaśnił, że wnuczka nie była osobą deponującą broń, a nadto nigdy nie stała się posiadaczem broni po zmarłym. Akcentował, że nigdy broni nie objęła w posiadanie, bo broń zdeponowała jej ciotka.
Pełnomocnik skarżącej zarzucił komendantowi, że kobieta nie może być adresatem normy prawnej, wskazanej w wystawionym wezwaniu, bo przepis skierowany jest do osoby, która dokonała depozytu po uprzednim wejściu w posiadanie broni po osobie zmarłej. To nie wnuczka zaś wniosła broń do depozytu. Posiadaczem broni po śmierci jej właściciela była córka zmarłego, która miesiąc po śmierci swego ojca, złożyła broń do depozytu. W chwili otwarcia spadku wnuczka nie posiadała zdolności do czynności prawnych.
Pełnomocnik podnosił dalej - pomimo, że wskutek dziedziczenia stała się ona właścicielem broni, to nie weszła w jej posiadanie, ani faktycznie nie przekazała broni do depozytu policji. Z tych względów przekonywał, że obowiązek uiszczenia kosztów określonych w art. 23 ust. 1 pkt 3 ustawy o broni i amunicji obciąża osoby, które faktycznie weszły w jej posiadanie po osobie zmarłej i które dokonały faktycznego złożenia w siedzibie organu.
W odpowiedzi komendant wyjaśnił, że córka policjanta składając broń w depozycie, działała w imieniu wszystkich spadkobierców, czyli w imieniu wszystkich potencjalnych właścicieli jednostek broni i amunicji. Organ wyjaśnił, że po złożeniu broni do depozytu podjął niezwłoczne czynnoćści, by ustalić jej właściciela. Nadmienił, że w imieniu małoletniej zarząd jej majątkiem sprawowali przedstawiciele ustawowi - rodzice, którzy za zgodą sądu, mogli spadek odrzucić, a więc ich decyzje nie mogą obciążać organu.
Co do kosztów, przedstawił, opierając się na rozporządzeniu MSWiA z 9 czerwca 2004 r., sposób wyliczania opłaty. To 2,42 zł za każdą dobę przechowywania od każdej jednostki broni. Jednocześnie poinformował, że opłatę wpłaca się do kasy lub na rachunek bankowy jednostki deponującej, najpóźniej w dniu odbioru broni z depozytu.
Komendant podał też, że zgodnie ze złożonym przez spadkobierczynię oświadczeniem broń oraz amunicja została przekazana już na rzecz Skarbu Państwa. Stwierdził, że jest związany wolą właściciela broni i sam nie może wyręczać zarządzaniu ich własnością. Dodał też, że termin wymagalności opłaty został określony na dzień odbioru broni i amunicji z depozytu.
WSA 25 listopada 2019 r. stwierdził bezskuteczność decyzji komendanta.
Jego zdaniem wymóg uiszczenia opłaty za zdeponowanie broni wynika z treści art. 23 ustawy z 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. z 2019 r. poz. 284, ze zm.). Powstaje on w wyniku złożenia broni do depozytu Policji, w związku z brakiem pozwolenia na broń. W takim przypadku stosunek prawny nawiązuje się pomiędzy organem przyjmującym broń do depozytu, a deponującym. Wyłączona przy tym jest swoboda stron w uregulowaniu tego stosunku, a powstające w jego zakresie obowiązki i uprawnienia reguluje ustawa.
Olsztyński sąd powołał się na wyrok NSA, który wyraźnie stwierdził, że prawa i obowiązki o charakterze administracyjnoprawnym nie podlegają dziedziczeniu na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym. Przejście tych praw i obowiązków na następców prawnych, którzy są jednocześnie spadkobiercami w rozumieniu prawa cywilnego, mogą przewidywać wyłącznie przepisy szczególne, z zakresu szeroko rozumianego prawa administracyjnego, co nie oznacza jednak, że te prawa i obowiązki wchodzą w skład spadku.
NSA podkreślił, że w ustawie o broni i amunicji brak jest przepisu szczególnego, który regulowałby następstwo prawne w zakresie obowiązku poniesienia kosztów przechowywania broni w depozycie przez właściwy organ. Dlatego następstwa tego nie można też wyprowadzać z ogólnych zasad dziedziczenia wynikających z Kodeksu cywilnego.
NSA wyjaśnił, że spadkobierca nie ponosi odpowiedzialności za koszty przechowywania broni w depozycie, ale powstałe już po śmierci dotychczasowego właściciela broni. Koszty te już z samego faktu, że powstają po otwarciu spadku nie mogą stanowić długów spadkowych.
Zdaniem WSA spadkobierca, który stał się właścicielem broni złożonej przez spadkodawcę do depozytu może przez długi okres czasu nie wiedzieć, że został powołany do spadku, jak również, że spadkodawca posiadał broń i że znajduje się ona w depozycie Policji. Obciążenie takiej osoby powstałymi kosztami przechowywania broni (niestanowiącymi długów spadkowych) jest więc nieuzasadnione i nie znajduje podstaw prawnych w obowiązującej ustawie o broni i amunicji.
Według sądu, kobieta, która na skutek dziedziczenia stała się właścicielką broni znajdującej się w depozycie nigdy nie weszła w posiadanie tej broni i nie dokonała jej faktycznego zdeponowania w siedzibie organu. Tym samy nie można na nią nałożyć obowiązku poniesienia kosztów przechowywania broni.
Wyrok WSA w Opolu, sygn II SA/Op 405/19