Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, w 2017 r. (nowszych danych nie ma) obroty wszystkich działających na nim podmiotów przekroczyły 13 mld zł. Oznacza to, że 15 największych kancelarii odpowiadało za zaledwie 10 proc. rynku.
Rynek prawniczy w Polsce / DGP
Równocześnie wystarczyło sześć lat, by przychody firm prawniczych podwoiły się. Średnie tempo wzrostu w latach 2012–2017 wynosiło 14,5 proc. W 2018 r. – jak wynika z danych zebranych przez DGP – było niższe. Nie przekroczyło 10 proc.
Dane dla największych podmiotów z branży, zatrudniających co najmniej 10 osób i prowadzących księgi rachunkowe wskazują, że 2019 r. przynosi dalsze spowolnienie. W pierwszej połowie roku przychody były o niecałe 6 proc. wyższe niż rok wcześniej (według GUS, podobne było tempo wzrostu całego rynku w latach 2014 i 2016, kolejne przynosiły poprawę sytuacji).
– W Polsce narasta presja na prawników, jeśli chodzi o warunki finansowe współpracy. Sytuacja u nas jest zupełnie inna niż w Londynie czy Nowym Jorku. Tam trendu presji na stawki w takim zakresie jak u nas nie ma. To powoduje, że na naszym rynku sytuacja jest bardzo wymagająca – mówi Robert Gawałkiewicz, partner zarządzający w kancelarii Sołtysiński Kawecki Szlęzak.
Dla największych kancelarii kluczowa jest obsługa dużych transakcji. Na naszej giełdzie raczej ich nie ma – debiuty nowych spółek połączone z emisją akcji praktycznie się nie zdarzają. I prawnicy nie mają wielkich złudzeń, że to w najbliższym czasie się zmieni.
– W mojej ocenie w najbliższych dwóch, trzech latach giełda raczej nie będzie istotnym źródłem pozyskiwania kapitału, a więc i rynkiem dla doradztwa w tym zakresie. Przeważa trend wycofywania się z giełdy, jeśli ostatnio doradzaliśmy spółkom giełdowym, to właśnie w sprawach dotyczących delistingu. W pozyskiwaniu kapitału większą rolę pełnią obecnie fundusze inwestycyjne, private equity. I w takich transakcjach uczestniczymy – mówi Gawałkiewicz.
– Nasz rynek publiczny w najbliższym czasie raczej nie odzyska blasku. W latach 90. był tworzony jako rynek masowy, ale ostatnio okazuje się, że jest coraz więcej ograniczeń, obostrzeń. To powoduje, że spółki będą wychodziły z tego rynku – dodaje Arkadiusz Krasnodębski z firmy Dentons.
Lepiej wyglądają perspektywy rynku fuzji i przejęć.
– W fuzjach i przejęciach będziemy widzieli kontynuację trendów z ostatnich kilku lat, takich jak konsolidacja w sektorze bankowym i ubezpieczeniowym. Chodzi nie tylko o „repolonizację”, ale także o transakcje w obszarze prywatnym. Nasz rynek publiczny w najbliższym czasie raczej nie odzyska blasku. W latach 90. był on tworzony jako rynek masowy, ale ostatnio okazuje się, że istnieje coraz więcej ograniczeń i obostrzeń, głównie regulacyjnych, co negatywnie wpływa na chęć funkcjonowania na tym rynku – wskazuje Krasnodębski.
– W najbliższych latach oczekujemy kontynuacji kilku kluczowych z punktu widzenia naszego biznesu trendów. Będzie to okres intensywnej pracy dla naszej praktyki M&A. Spodziewamy się dalszej konsolidacji sektora bankowego i ubezpieczeniowego. Cały czas obserwujemy duże zainteresowanie naszym rynkiem ze strony funduszy private equity, które inwestują praktycznie we wszystkich ważniejszych branżach – potwierdza Agnieszka Jachnicka, kierująca polskim biurem Clifford Chance.
Jest jednak sektor, który z powodzeniem zastępuje rynek giełdowy.
– Nadal bardzo dobrze będzie się rozwijał obszar rynku nieruchomości. Polska przeszła do wyższej ligi, jeśli idzie i o wielkość, i o portfele realizowanych projektów. To spowodowało, że pojawili się inni gracze, często spoza Europy czy Ameryki Północnej – wskazuje Arkadiusz Krasnodębski.
– Obszarem, w którym kancelarie dziś bardzo intensywnie uczestniczą, jest rynek nieruchomości. Transakcji jest bardzo dużo. Tu kancelarie sieciowe mają pewną przewagę, jeśli chodzi o pozyskiwanie klientów, bo fundusze działające na tym rynku mają zwykle siedziby za granicą – zaznacza Robert Gawałkiewicz.
Przedstawiciele największych kancelarii dostrzegają nowe pola działania wynikające ze zmian, jakie zachodzą w gospodarce. Mówią o kwestiach związanych z energetyką, w tym odnawialnymi źródłami energii, środowiskiem, klimatem czy cyberbezpieczeństwem.
– Inny ciekawy obszar to nowe technologie. Tu w kolejnych latach też można być pewnym szybkiego rozwoju, który będzie się wiązał z naszej strony z doradztwem regulacyjnym, udziałem w transakcjach fuzji i przejęć, wsparciem e-commerce, ale też obsługą start-upów – wskazuje Gawałkiewicz.
Firmy prawnicze korzystają na wzroście gospodarczym, który sprzyja podejmowaniu nowych inwestycji, co wymaga wsparcia ze strony doradców. Ale biorą też pod uwagę możliwość osłabienia koniunktury.
– Już obecnie multidyscyplinarne zespoły naszych prawników pracują przy wielu dużych restrukturyzacjach finansowych i możemy się spodziewać, że jeżeli zapowiadane spowolnienie gospodarcze nastąpi, takiej pracy będzie jeszcze więcej. Restrukturyzacja wymaga współpracy specjalistów prawa handlowego, bankowego, papierów wartościowych, podatkowych i innych. Jesteśmy do takiej pracy dobrze przygotowani – uważa Agnieszka Janicka.