Zakończyły się właśnie konsultacje tzw. zielonej księgi dotyczącej stworzenia prawnych podstaw do funkcjonowania fundacji rodzinnych. To pomysł Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Podstawowy wniosek: nowe przepisy są potrzebne.
– Konsultacje, które właśnie zakończyliśmy, to dla nas wstęp do dyskusji nad przyszłymi polskimi przepisami w tej sprawie. W tym ich atrakcyjnością w porównaniu z regulacjami, które obowiązują za granicą – wskazuje minister Jadwiga Emilewicz. A wiceminister przedsiębiorczości Marek Niedużak dodaje, że fundacje rodzinne należy postrzegać jako kontynuację ułatwień w sukcesji biznesu. Nowa instytucja posłuży głównie większym rodzinnym przedsięwzięciom. Wiele z nich dziś zakłada wehikuły prawne poza Polską. Nowa instytucja ma opierać się na powołaniu do życia specjalnego podmiotu – osoby prawnej – na który przenosi się firmę lub inny majątek. Takie fundacje na Zachodzie są z reguły zarządzane wspólnie przez potomków fundatora, członków danej rodziny, niekiedy profesjonalnych menedżerów. Chodzi w nich m.in. o to, by zachęcać sukcesorów do zaangażowania w rodzinny biznes. Dziś w Polsce ogromna większość spadkobierców wyprzedaje rodowy majątek.
Ministerstwo przedsiębiorczości nie miało wątpliwości, że nowe przepisy są potrzebne. Chciało jednak dowiedzieć się, jak zdaniem samych przedsiębiorców powinny one wyglądać. Stąd idea skonfrontowania urzędniczych pomysłów z biznesową praktyką.
Z przekazanych MPiT opinii wynika, że nowe przepisy powinny znaleźć się albo w odrębnym akcie prawnym, albo trafić do obowiązującej ustawy o fundacjach, która reguluje działalność podmiotów bez udziałowców. Temu ostatniemu sprzeciwia się jednak wiele podmiotów. Niektórzy obywatelscy aktywiści wskazują, że fundacja rodzinna to pojęcie z zakresu biznesu, zaś fundacja, tak jak dziś ją rozumiemy, to często organizacja non-profit. Dlatego włączenie instytucji biznesowej w ramy ustawy regulującej działania podmiotów nienastawionych na osiągnięcie zysku byłoby mylące.
Idąc dalej, przedsiębiorcy konsultujący zieloną księgę oczekują, że cele, dla których będzie można powołać fundację rodzinną, będą określone jak najbardziej elastycznie i zapewnią fundatorom swobodę wyboru. Wielu uczestników konsultacji opowiedziało się za tym, by fundacja rodzinna miała prawo do prowadzenia działalności gospodarczej. Ale są też przeciwnicy takiego rozwiązania. Twierdzą oni, że przecież prowadzenie działalności wiąże się z ryzykiem. A fundacja rodzinna nie powinna przypominać kasyna, w którym potomkowie założycieli firmy mogą przegrać.
„Przekazane nam stanowiska, co do zasady, liberalnie potraktowały obowiązek zagwarantowania fundacji rodzinnej minimalnego funduszu założycielskiego. Jednak nawet zwolennicy jak najmniejszych wymagań, jeśli chodzi o kapitał założycielski, zwracali uwagę na potrzebę zapewnienia pieniędzy na bieżącą działalność fundacji rodzinnej albo jej likwidację” – wskazuje MPiT. I dodaje, że pojawiły się również oceny wskazujące na to, że utworzenie funduszu założycielskiego na odpowiednim poziomie może pomóc fundacji rodzinnej w zyskaniu wiarygodności w obrocie gospodarczym. Z kolei opinie na temat tego, czy osoby prawne powinny mieć prawo do udziału w organach fundacji rodzinnej, jako ich członkowie, były podzielone.
„Z jednej strony zwracano uwagę na to, że w naszym prawie brakuje takich rozwiązań dla innych osób prawnych i jednostek organizacyjnych. Niemniej, wyrażono także pogląd, zgodnie z którym poszerzenie grona osób, które mogą pełnić funkcje w organach fundacji rodzinnej może znacząco zminimalizować ryzyko tego, że dane stanowisko będzie czasowo nieobsadzone” – relacjonuje MPiT.
Najwięcej emocji wzbudziły oczywiście kwestie podatkowe. Część uczestników konsultacji proponuje opodatkowanie czynności związanych z nabywaniem przez fundację rodzinną majątku i zwolnienie od podatku beneficjentów fundacji rodzinnej. Inni zaś – zwolnienie fundacji rodzinnej z podatku od przysporzeń np. z tytułu darowizn i dywidend, a opodatkowanie wypłat na rzecz beneficjentów.
Ministerstwo, przygotowując projekt konkretnych przepisów, będzie zatem musiało pogodzić ogień z wodą.
WażneNowa instytucja posłuży głównie większym rodzinnym biznesom. Wiele z nich dziś zakłada wehikuły prawne poza Polską.