W marcu tego roku funkcjonariusze Wielkopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Poznaniu zatrzymali i przeprowadzili rewizję partii ponad 200 tysięcy kartridży do papierosów elektronicznych, należących do brytyjskiej spółki Nicoventures, przeznaczonych do sprzedaży w Polsce przez koncern BAT (British American Tobacco). Kontrola objęła nie tylko analizę chemiczną płynów i stężenia nikotyny, ale także sprawdzenie opakowań zbiorczych i jednostkowych. Powodem interwencji było oznakowanie – wątpliwości wzbudził brak pełnego wykazu składników płynu na opakowaniu, choć część z nich objęta była tajemnicą handlową, co zostało urzędnikom wyjaśnione.
Nie minęły dwa miesiące, gdy 15 maja naczelnik Wielkopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Poznaniu zawiadomił Komisariat Policji Poznań – Jeżyce o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, powołując się na art. 11c w związku z art. 12c pkt 10 ustawy tytoniowej. Policja wszczęła postępowanie, by sprawdzić, czy doszło do złamania prawa. Jednak już 23 czerwca Komenda Policji Poznań – Jeżyce oficjalnie potwierdziła umorzenie sprawy – nie znaleziono podstaw do skierowania wniosku o ukaranie do sądu. Wydawało się, że sprawa jest zamknięta, a towar powinien wrócić do właścicieli.
Straty rosną, towar wciąż zatrzymany
Rzeczywistość okazała się jednak inna. Mimo że Policja nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości, naczelnik poznańskiego urzędu celno-skarbowego nie wydał decyzji o zwrocie towaru.
– Towar należący do podmiotów z grupy BAT o łącznej wartości co najmniej 1,5 mln zł wciąż pozostaje objęty procedurą zatrzymania przez organy celno-skarbowe od marca b.r., pomimo braku wydania jakiejkolwiek decyzji lub innego aktu, który spółki mogłyby zaskarżyć w trybie przewidzianym przez przepisy prawa – zauważa dr Anna Partyka-Opiela, attorney-at-law w kancelarii Rymarz Zdort Maruta. Co więcej, jak dodaje, w transporcie do Polski znajdują się kolejne partie towarów, których łączna wartość może sięgnąć 20 mln zł.
- Należy dodać, że sprawa rozgrywa się na tle zmian wprowadzonych ustawą z dnia 20 lutego 2025 r o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2025 r. poz. 340) która wprowadziła m.in. od 1 lipca 2025 r. podwyższenie stawki akcyzy na płyn zawarty w jednorazowych elektronicznych papierosach o 40 zł za sztukę oraz opodatkowanie akcyzą w tej samej wysokości urządzeń do waporyzacji. Tym samym przeciągająca się kontrola, nieuzasadniona powziętymi wątpliwościami, naraża przedsiębiorcę na istotne dodatkowe koszty – podkreśla.
Przedsiębiorcy mogli bowiem skorzystać z dwumiesięcznego okresu przejściowego, jeśli tylko wprowadziliby towar do obrotu przed tą datą. Dla Nicoventures strata z tego tytułu przekroczyła już 10 milionów złotych brutto, BAT jako polski dystrybutor również poniósł poważne szkody, których skali jeszcze nie oszacowano.
Jak wskazywali przedstawiciele Grupy BAT, pojawiły się sygnały o możliwym zastosowaniu kolejnych środków administracyjnych, mających uniemożliwić wprowadzenie produktów do obrotu z powodu „względów bezpieczeństwa”. W tle pojawiła się także groźba zaskarżenia decyzji Policji o umorzeniu postępowania, co tylko pogłębia chaos i niepewność.
Reputacja państwa zagrożona
Jak podnosi BAT, działania poznańskiego urzędu celno-skarbowego naruszają szereg przepisów polskiego prawa. Przede wszystkim naruszona została według firmy konstytucyjna zasada praworządności – organy publiczne mają obowiązek działać w sposób przejrzysty, proporcjonalny i zgodny z prawem, a przedsiębiorcy muszą mieć pewność, że ich prawa majątkowe będą chronione.
Prawo celne i Ordynacja podatkowa jasno zakazują bezpodstawnego lub przewlekłego stosowania środków kontroli, które prowadzą do szkody majątkowej po stronie przedsiębiorcy.
Kodeks postępowania administracyjnego daje możliwość złożenia skargi na przewlekłość i nienależyte wykonywanie zadań przez organy administracji. Z kolei ustawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi pozwala na skargę do sądu na bezczynność organu podatkowego. Natomiast Kodeks cywilny w art. 417 i 417¹ przewiduje odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez bezprawne działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej.
BAT przypomina ponadto, że Polska, jako sygnatariusz traktatu o stosunkach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi oraz umowy o handlu i współpracy z Wielką Brytanią, zobowiązała się do niedyskryminującego traktowania inwestorów zagranicznych i ochrony ich praw własności. Przedłużające się zatrzymanie towaru, mimo braku podstaw prawnych, może być uznane za środek równoznaczny z wywłaszczeniem i naruszenie zasad proporcjonalności oraz niedyskryminacji. Pojawia się tu ryzyko sporów międzynarodowych, ewentualne kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa a także narażenie na szwank reputacji Polski.
Chodzi dokładnie o umowy o handlu i współpracy między Unią Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej, z jednej strony, a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, z drugiej strony (Dz. U. UE. L. z 2021 r. Nr 149, str. 10 z późn. zm., dalej jako „Umowa”), a także Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, sporządzonego w Waszyngtonie dnia 21 marca 1990 r. (Dz. U. z 1994 r. Nr 97, poz. 467 z późn. zm., dalej jako „Traktat”), co może narazić państwo polskie na poważne konsekwencje prawne, finansowe i polityczne.
Ministerstwo komentuje tylko ogólnie
Co na to Ministerstwo Finansów? Biuro prasowe resortu informuje, że okoliczności faktyczne i prawne tego konkretnego zatrzymania objęte są tajemnicą prawnie chronioną (tajemnica celna) i nie mogą być udostępnianie publicznie. Stąd ogólny komentarz.
Resort zapewnia, że Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) działa wyłącznie w granicach określonych przepisami prawa unijnego i krajowego, a jej organy wykonują zadania, w ramach przysługujących im kompetencji. Argumentuje, że wykonywanie weryfikacji zgłoszeń celnych dla towarów importowanych na obszar celny UE ma uzasadnienie.
– Celem KAS nie jest szkodzenie legalnej działalności i utrudnianie funkcjonowania jakimkolwiek przedsiębiorcom, w tym importerom. Świadczą o tym wyniki dotychczasowych podejmowanych działań i dokonywanych ustaleń w branży tytoniowej. Obejmują one zarówno nieprawidłowości w sferze podatku akcyzowego, jak i nieprawidłowości w sferze legalności objętych kontrolą towarów w rozumieniu przepisów o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych – komentuje Ministerstwo Finansów.
– W wyniku podjętych działań w ostatnim okresie, w przypadku towarów importowanych odnotowaliśmy 90 proc. nieprawidłowości w poddanych badaniom próbkach wyrobów akcyzowych, w których ujawniono naruszenie przepisów prawa, które są związane z odpowiedzialnością prawnokarną. KAS w walce z niebezpiecznymi towarami dla społeczeństwa współpracuje również z Biurem ds. Substancji Chemicznych oraz właściwymi organami ścigania – podkreśla resort.
Nicoventures i BAT nie zamierzają pozostawić sprawy bez reakcji. Firmy mogą skierować sprawy na drogę sądową, domagając się odszkodowania za poniesione straty. Analizowana jest także możliwość zgłoszenia skargi do Komisji Europejskiej na działania Polski jako państwa członkowskiego UE, które narusza zobowiązania wynikające z umowy o handlu i współpracy z Wielką Brytanią. W grę wchodzi również odpowiedzialność majątkowa funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa oraz odpowiedzialność pracowników organu podatkowego.
Dr Anna Partyka-Opiela stwierdza, że tego rodzaju niepewność prawna, brak transparentności trybu działania organów państwa oraz ich opieszałość same w sobie mogą stanowić podstawę do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z tytułu bezprawnego działania władzy publicznej, prowadzącego do powstania szkody majątkowej po stronie przedsiębiorcy.