Senatorowie przyjęli bez poprawek ustawę przewidującą jawność majątków osób zajmujących najważniejsze stanowiska państwowe, mimo że zdaniem ekspertów jej wdrożenie okaże się prawdopodobnie niewykonalne.
Najważniejsza zmiana, którą wprowadza nowelizacja ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz niektórych innych ustaw, to rozszerzenie zakresu oświadczeń majątkowych składanych przez najwyższych w Polsce urzędników. Zgodnie z regulacją jawne będą już nie tylko informacje o majątku osobistym i objętym małżeńską wspólnością majątkową, lecz również te dotyczące odrębnego dobytku żony bądź męża, dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych oraz osób pozostających we wspólnym pożyciu. Ponadto powiększy się grono wysokich funkcjonariuszy publicznych zobowiązanych do przedstawienia stanu posiadania najbliższej rodziny (wśród nich są prezesi i wiceprezesi PFRON, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, NFZ, Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz Agencji Badań Medycznych).
Mnożą się jednak wątpliwości, czy spełnienie obowiązków wynikających z nowej ustawy będzie w ogóle wykonalne, a nawet jeśli tak – to czy są one zgodne z konstytucją. Główne zastrzeżenie sprowadza się do tego, że w praktyce nie da się zmusić np. dorosłych już dzieci małżonka czy dzieci przysposobionych, będących osobami prywatnymi, do ujawnienia dobytku urzędnikom. Zwłaszcza jeśli ich relacje z przybranym ojcem czy matką nie są najlepsze. – Z drugiej strony, jeśli są jakieś nieporozumienia w rodzinie, to oświadczenia majątkowe mogą okazać się nietypowym sposobem na zaszkodzenie nielubianemu rodzicowi – zauważa Krzysztof Izdebski, prawnik i dyrektor programowy Fundacji ePaństwo.
Zresztą problemy ze spełnieniem obowiązku nie dotyczą tylko osób pełnoletnich i życiowo samodzielnych, bo przecież swoje własne pieniądze mogą mieć też nastolatki. – Weźmy pod uwagę taki scenariusz: jestem 17-letnim synem wysokiego urzędnika, roznoszę ulotki i za swoją pracę zarabiam drobne pieniądze. Ojciec może nawet nie skojarzyć, że ma obowiązek ujawnienia tej informacji w oświadczeniu majątkowym – tłumaczy Izdebski. – Dlatego obawiam się, że wyegzekwowanie nowych przepisów będzie często niemożliwe. Nawet nie zakładając, że ktoś specjalnie będzie chciał coś zachachmęcić, trudno od dziecka oczekiwać, że zawsze będzie pamiętać o poinformowaniu rodzica, ile zgromadziło pieniędzy – dodaje prawnik.
Zgodnie z przepisami wszystkie oświadczenia majątkowe będą analizowane przez właściwych naczelników urzędu skarbowego (do tej pory taką weryfikacją nie były objęte oświadczenia składane na podstawie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne). Wszystkie ma też kontrolować pod kątem rzetelności i prawdziwości Centralne Biuro Antykorupcyjne (dotyczy to również zeznań posłów do Parlamentu Europejskiego). Co w sytuacji, gdy funkcjonariusz publiczny z jakichś powodów nie zamieści w oświadczeniu majątkowym informacji o dobytku bliskich, których wymieniają nowe regulacje? – Będzie ono niezgodne z prawdą. To już lepiej nie złożyć oświadczenia, niż podać w nim nieprawdę. Za nieprawdę grozi odpowiedzialność prawna, za niezłożenie tylko odpowiedzialność dyscyplinarna. Będzie więc tłumaczenie, „że to tylko oświadczenie”. Co jest też pewnym paradoksem tej ustawy – podkreśla Izdebski.
Prawnicy z Biura Legislacyjnego Senatu nie tylko podzielają zarzut, że obowiązek ujawnienia majątku przez bliskich krewnych wysokiego urzędnika jest niemożliwy do spełnienia, lecz także uznają go za niekonstytucyjny. „Taka informacja nie jest informacją o działalności organów władzy publicznej. Nie wydaje się również zasadne uznać, że informacja o sytuacji majątkowej szeroko rozumianej rodziny funkcjonariusza publicznego (żony, dzieci własnych i dzieci żony, osoby pozostającej we wspólnym pożyciu) jest informacją o działalności funkcjonariusza publicznego” – przekonują w opinii. Dlatego też ich zdaniem ograniczenie prawa do prywatności bliskich urzędnika może naruszać konstytucję.
Krzysztof Izdebski zaznacza jednak, że rozwiązania podobne do tych uchwalonych przez Sejm funkcjonują już w niektórych krajach. Wymóg ujawnienia przez urzędnika majątku bliskiej rodziny zawierał też projekt ustawy antykorupcyjnej, który w pierwszej kadencji rządów Platformy Obywatelskiej forsowała posłanka Julia Pitera.
Etap legislacyjny
Ustawa czeka na podpis prezydenta