Jeżeli podczas kształcenia na kursie zawodowym lub doszkalającym nastąpi poważne pogorszenie stanu zdrowia, ZUS może odmówić prawa do renty socjalnej, ponieważ nie jest to edukacja szkolna – orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła wniosku o rentę socjalną złożonego przez Marzenę R. do ZUS. W 2006 r. uzyskała ona orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy, ale już wcześniej miała problemy ze zdrowiem.
Kobieta w 1985 r. rozpoczęła naukę w szkole zawodowej, kształcąc się w zawodzie zegarmistrza. Naukę w szkole przerwała w czerwcu 1987 r., ale do połowy grudnia 1987 r. uczestniczyła w różnych kursach doskonalenia zawodowego w Centrum Kształcenia Ustawicznego (CKU). W tym czasie jej stan zdrowia pogorszył się na tyle, że trafiła do szpitala. Nigdy nie wróciła już do pełni sił, przez kolejne lata kontynuowała leczenie, imając się różnych zawodów (pracowała krótko jako uczeń zegarmistrza, później jako kreślarz), wreszcie po blisko 20 latach uzyskała orzeczenie ZUS o niezdolności do pracy.
Było ono warunkiem starania się o rentę socjalną, gdyż zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1340 ze zm.) świadczenie to przysługuje osobie pełnoletniej, całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu.
Zgodnie z ustawą naruszenie to powinno powstać przed ukończeniem 18. roku życia, chyba że wnioskodawca nadal pobierał naukę w szkole lub szkole wyższej (wtedy naruszenie organizmu powinno nastąpić przed ukończeniem 25. roku życia). Renta socjalna może przysługiwać także osobom, które straciły zdrowie w trakcie: kształcenia w szkole doktorskiej, studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.
Kluczową kwestią było więc ustalenie, czy utrata zdrowia przez Marzenę R. nastąpiła w trakcie nauki. ZUS uznał jednak, że naruszenie sprawności organizmu należy datować na grudzień 1987 r., a więc na moment hospitalizacji. Marzena R. była wówczas słuchaczką kursów CKU. Zdaniem ZUS nie można kształcenia się w CKU uznać za naukę w szkole i dlatego wniosek pani R. o rentę socjalną został załatwiony odmownie.
Wnioskodawczyni odwołała się do sądu. Sąd I instancji zmienił decyzję ZUS i przyznał jej rentę socjalną. Sąd apelacyjny z kolei przywrócił moc decyzji odmownej ZUS. Ten wyrok uchylił Sąd Najwyższy i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
Uzasadnienie nie było jednak jednoznaczne, choć w kwestii nauki SN zajął jasne stanowisko.
– Ustawa wskazuje jako warunek uzyskania renty socjalnej, że naruszenie sprawności organizmu musi nastąpić w trakcie nauki w szkole lub szkole wyższej. Pojęcie to trzeba interpretować ściśle – powiedział sędzia Krzysztof Staryk.
Zdaniem SN osoba pobierająca naukę w szkole musi więc mieć status ucznia. Tymczasem nauka w instytucjach typu CKU obejmowała także formy pozaszkolne. Jeżeli więc ktoś korzystał jedynie z kursów dokształcających i podnoszących kwalifikacje, nie miał statusu ucznia, był jedynie słuchaczem – oznacza to, że nie pobierał nauki w szkole. Jeżeli więc pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło w trakcie takich kursów, ale już po zakończeniu nauki w szkole, to trudno uznać, by spełniony został warunek do przyznania prawa do renty socjalnej.
SN zwrócił jednak uwagę na inny aspekt sprawy, który może przesądzić o prawie do renty. Otóż stwierdził, że sądy zbyt pochopnie uznały, iż pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło dopiero w grudniu 1987 r. W przypadku wielu chorób, w tym zwłaszcza dolegliwości psychicznych (a wnioskodawczyni trafiła do szpitala m.in. z powodu próby samobójczej), naruszenie sprawności zdrowotnej organizmu mogło nastąpić znacznie wcześniej. Sugerowałoby to nagłe przerwanie nauki w szkole zawodowej po ukończeniu II klasy. Jeżeli tak było, naruszenie sprawności nastąpiło – mimo wszystko – w trakcie nauki szkolnej.
– Tą kwestię trzeba ostatecznie wyjaśnić i jest to zadanie sądu II instancji – stwierdził sędzia Staryk, zamykając rozprawę.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 27 czerwca 2019 r., sygn. I UK 84/18.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia