"Ustawa stanowi obszerną nowelizację wprowadzającą istotne zmiany w zakresie polityki karnej. W tym zakresie ustawa nie budzi wątpliwości Prezydenta RP, ponieważ zrozumiałe jest dążenie ustawodawcy do stanowienia prawa karnego odpowiadającego wymogom sprawiedliwości" - podkreślono w komunikacie KPRP. Jak poinformowano, decyzja o skierowaniu ustawy do TK w trybie kontroli prewencyjnej "uzasadniona jest przede wszystkim analizą przebiegu procedury ustawodawczej".
"Tryb postępowania z przedmiotową ustawą wzbudza poważne zastrzeżenia, co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego. Bezpieczeństwo prawne obywatela – szczególnie w tak ważnej materii, jaką jest prawo karne – wymaga, by każdy akt normatywny, w szczególności rangi kodeksowej, został przyjęty zgodnie z procedurą przewidzianą w Konstytucji" - zaznaczono w komunikacie KPRP.
Wątpliwości prezydenta wzbudził także - jak dodano - jeden z przepisów nowelizacji definiujący pojęcie "osoby pełniącej funkcję publiczną". Zgodnie z tym przepisem osobą pełniącą funkcję publiczną jest m.in. "członek zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej, prezes, dyrektor lub jego zastępca, prokurent, główny księgowy lub skarbnik w (...) spółce handlowej, w której udział Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub państwowej osoby prawnej przekracza łącznie albo w odniesieniu do każdego z tych podmiotów 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; spółdzielni; organizacji krajowej".
Jak zaznaczono w komunikacie KPRP "z perspektywy zasady równości, należy poddać przepis ten kontroli w zakresie, w jakim różnicuje sytuację prawną osób (...) w zależności od tego, czy pełnią swoje funkcje w spółce handlowej, w której udział Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub państwowej osoby prawnej przekracza łącznie albo w odniesieniu do każdego z tych podmiotów 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji". "Z perspektywy zasady określoności prawa karnego zasadne jest też zbadanie pojęcia +organizacja krajowa+" - czytamy.
Według komunikatu "uwadze nie może umknąć to, że przepisy karne, ze względu na swój charakter represyjny, mają w systemie źródeł prawa pozycję o tyle wyjątkową, że w stosunku do nich wywodzi się szczególnie wysokie wymagania". "Wynika to przede wszystkim z funkcji gwarancyjnej prawa karnego i powiązanej z nim zasady nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez ustawy)" - zaznaczono.
We wtorek prezydencki minister Andrzej Dera mówił w TVN24, że nowelizację Kodeksu karnego uchwalono "zbyt pośpiesznie". Na pytanie, czy dostrzega, że regulamin Sejmu podeptano, minister Dera przyznał, że tak. "Tak, dostrzegam" – powiedział.
Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji Kodeksu karnego, zaostrzający kary za niektóre przestępstwa, w tym pedofilskie, został złożony w Sejmie 14 maja. Sejm uchwalił nowelizację w ciągu dwóch dni. Jej pierwsze czytanie odbyło się 15 maja, zaś drugie czytanie i uchwalenie nowelizacji nastąpiło 16 maja br. Szybkie tempo prac Izby nad nowelą umożliwiła decyzja marszałka Sejmu o procedowaniu nowelizacji Kodeksu karnego w trybie niekodeksowym. Zdaniem Kancelarii Sejmu prace nad nowelą były zgodne z Regulaminem Sejmu.
Regulamin Sejmu stanowi m.in., że pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu lub projektu zmian przepisów wprowadzających kodeks może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu.
Po uchwaleniu nowelizacja trafiła do Senatu. Senat rozpatrzył nowelę 24 maja i wprowadził do niej poprawki. Sejm 13 czerwca br. przyjął 41 spośród 42 senackich poprawek.
Jak wskazywał resort sprawiedliwości, celem reformy jest "wzmocnienie ochrony prawnokarnej w zakresie czynów godzących w tak fundamentalne dobra prawne jak życie i zdrowie człowieka, wolność seksualna czy własność".
Zmiany w Kodeksie karnym zakładają m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Nowela zakłada wyeliminowywanie kary 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużona zostałaby natomiast kara terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, przy pozostawieniu jako dolnej granicy tej kary 1 miesiąca. Nowe przepisy wydłużają też okresu przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. Sąd mógłby także orzec bezwzględne dożywocie - bez prawa do warunkowego zwolnienia - za najcięższe zbrodnie, ale nie będzie to dla sądu obligatoryjne.
Zmiany zawarte w noweli dotyczące walki z pedofilią zakładają zaś m.in., że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat. Obecnie obowiązujące przepisy za zgwałcenie dziecka przewidują karę od 3 do 15 lat pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem – od 5 do 15 lat. W myśl nowelizacji, gwałcicielowi dziecka grozić będzie od 5 do 30 lat więzienia, a jeśli następstwem gwałtu będzie śmierć dziecka - kara dożywotniego pozbawienia wolności. Nowelizacja przewiduje też, że zgwałcenie dziecka nie będzie podlegać przedawnieniu.
Nowelizacja przewiduje podwyższenie kar m.in. za rozbój (obecnie od 2 do 12 lat więzienia po zmianach od 2 do 15 lat więzienia); rozbój z użyciem broni (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia); doprowadzenie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia); udział w zorganizowane grupie przestępczej (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia); porwanie dla okupu (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia); pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia); handel ludźmi (obecnie od 3 do 15 lat więzienia, po zmianach od 3 do 20 lat więzienia).
Ustawa wprowadza też nowe typy przestępstw za czyny, z których część w ogóle nie była dotąd zagrożona karą. To m.in.: przygotowanie do zabójstwa, za które ma grozić od 2 do 15 lat pozbawienia wolności; przyjęcie zlecenia zabójstwa – od 2 do 15 lat więzienia; uchylanie się od naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem – od 3 miesięcy do 5 lat więzienia (dziś grozi jedynie egzekucja komornicza); kradzież zuchwała, np. kieszonkowa lub gdy złodziej wyrywa torebkę na ulicy – od 6 miesięcy do 8 lat więzienia bez względu na wartość skradzionej rzeczy.