Obowiązujące od 16 marca 2019 r. nowe przepisy prawa własności przemysłowej przewidują, że w przypadku naruszenia prawa przedsiębiorcy do znaku towarowego może on wystąpić z roszczeniami także przeciwko pośrednikom. Kogo uznaje się za pośrednika?
Dariusz Piróg adwokat, partner zarządzający Patpol Legal / DGP
Przypomnijmy, że przed zmianą przepisów właściciel znaku towarowego mógł wystąpić z roszczeniami bezpośrednio przeciwko podmiotowi, który bezprawnie używał zarejestrowanego oznaczenia, np. umieszczając go na towarach, ich opakowaniach lub w reklamach. Dodatkowo uprawniony właściciel mógł skierować roszczenia przeciwko osobie, która tylko wprowadzała do obrotu towary oznaczone bezprawnie jego znakiem. Dotyczyło to sytuacji, gdy towary nie pochodziły od samego właściciela bądź osoby, która miała jego zezwolenie na używanie znaku.
Obecnie, na podstawie nowych przepisów (Dz.U. z 2019 r. poz. 501), odpowiedzialność może ponosić również osoba, z której usług korzystano przy naruszeniu prawa ochronnego na znak towarowy, czyli pośrednik.
Ustawa jednak nie definiuje, kim on jest. Aby to wyjaśnić, należy przeanalizować poglądy wyrażane m.in. w uzasadnieniu projektu nowelizacji przepisów. Wynika z nich, że za pośrednika można uznać m.in. dzierżawcę hal targowych, właściciela centrum handlowego lub organizatora targów. Zatem pośrednikami mogą być podmioty udostępniające przestrzeń handlową lub wystawową tym, którzy naruszają prawa ochronne na znak towarowy. W teorii za pośrednika może być też uznana agencja reklamowa, z której usług korzystał naruszyciel, a nawet kurier dostarczający przesyłkę czy właściciel magazynu, w którym składowane są podrobione produkty. Każdy z wymienionych może być bowiem podmiotem, z którego usług korzysta naruszyciel.
Nowa regulacja może oznaczać dla podmiotów świadczących różne usługi na rzecz naruszycieli ryzyko pociągnięcia do odpowiedzialności za naruszenie znaku towarowego. Co istotne, pośrednicy często nie będą nawet zdawali sobie sprawy z bezprawnej działalności swoich kontrahentów. Wprowadzone rozwiązanie może więc wzbudzić obawy wśród potencjalnych pośredników.

Dariusz Piróg adwokat, partner zarządzający Patpol Legal