Średni czas trwania postępowań w sądzie w sprawach o rejestrację w Rejestrze Przedsiębiorców w 2018 r. wyniósł 13,92 dni (liczone od daty wpływu wniosku do sądu do daty wydania postanowienia). Ale już średni czas w przypadku wniosków o zmianę wpisu to aż 40,53 dni. Dane ujawniło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Przyznaje ono, że czas oczekiwania na zmianę danych w Krajowym Rejestrze Sądowym jest zbyt długi. Zarazem przekonuje, że podjęte w tej kadencji działania już niebawem przyniosą pożądane efekty.
O sprawie przewlekłości w działaniu sądów rejestrowych pisaliśmy na łamach DGP wielokrotnie. W lutym 2018 r. postawiliśmy tezę, że na wpis w KRS trzeba czekać nawet do pół roku („Koszmarny Rejestr Spółek”, DGP z 21 lutego 2018 r.). Wówczas przedstawiciele resortu sprawiedliwości przekonywali, że nie jest tak źle. Teraz widzimy, że jest. Mimo że ponad 60 proc. spraw dotyczących zmian we wpisie jest załatwianych w ciągu miesiąca, to średnia wynosi 40,53 dni.
– Tworzą ją sprawy, które statystycznie trwają po nawet 9–12 miesięcy. Jest ich coraz więcej – mówi nam pracownik stołecznego sądu rejestrowego. I dodaje, że to efekt zbyt dużego obłożenia pracą oraz rygorystycznych przepisów, które skutkują często wzywaniem wnioskodawców do przedkładania kolejnych dokumentów.
Inna rzecz, że zdaniem niektórych ekspertów orzecznicy w sądach rejestrowych sami sobie dokładają pracy.
– Uzyskanie wpisu w moim przypadku trwało pół roku. Wpisaliśmy we wniosku „miasto Warszawa” zamiast „miasto stołeczne Warszawa”. Po trzech miesiącach dostaliśmy z sądu pismo o odrzuceniu. Złożyliśmy szybko nowy wniosek i po trzech kolejnych miesiącach w końcu zostaliśmy zarejestrowani. Łącznie pół roku. Koszmar – relacjonował w zeszłym roku na łamach DGP Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ministerstwo Sprawiedliwości przyznaje wprost: jest kłopot dotyczący czasu rozpoznawania spraw o wpis i zmianę wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ale remedium już – zdaniem rządzących – nadciąga. Ma nim być przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawa z dnia 26 stycznia 2018 r. o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 398). 15 marca 2018 r. weszły w życie przepisy przewidujące automatyzację wpisów do KRS, które do niedawna wymagały często czasochłonnego postępowania sądowego oraz nieproporcjonalnych nakładów w stosunku do osiąganych rezultatów. W noweli przewidziano dokonywanie wpisów automatycznych do rejestru, tj. bez udziału sądu m.in. w zakresie informacji o złożonych rocznych sprawozdaniach finansowych.
Rewolucyjne zmiany nastąpią jednak dopiero 1 marca 2020 r. Na mocy wspomnianej nowelizacji istotnie uproszczona będzie komunikacja wnioskodawców z Krajowym Rejestrem Sądowym. Przede wszystkim wprowadzony zostanie obowiązek składania przez przedsiębiorców wszystkich wniosków do KRS z wykorzystaniem systemu teleinformatycznego. Ma to przyspieszyć wydawanie przez sąd rejestrowy rozstrzygnięć.
Od 1 marca 2020 r. w internecie będą również pełne dane o przedsiębiorcach wpisanych do KRS, co ma ułatwić zainteresowanym dostęp do danych o konkretnym podmiocie już od momentu jego powstania, a tym samym odciążyć sądy od obowiązków związanych z udostępnianiem akt rejestrowych.
Obecnie trwają prace nad przygotowaniem odpowiedniego systemu teleinformatycznego.
Niezależnie od tego jednak pewne kłopoty mogą występować. Dużym utrudnieniem dla sądów rejestrowych jest coraz większa liczba wrogich przejęć oraz sporów korporacyjnych. Istotnie obciążają one i tak skromne kadry orzecznicze. Jest to widoczne i w statystykach w odniesieniu do podmiotów, o które toczy się walka, oraz odbija się na ogólnej statystyce – bo sędzia lub referendarz zajmujący się skomplikowaną sprawą nie ma przecież czasu na rozpatrzenie pięciu mniej zawiłych.