Maciej Nawacki, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, został w piątek wskazany przez Krajową Radę Sądownictwa jako kandydat do olsztyńskiego sądu okręgowego. To już drugi członek obecnej KRS, który ma szansę na awans. Wcześniej do swoich przymiotów przekonać radę udało się Grzegorzowi Furmankiewiczowi, który wystartował w konkursie do SO w Krośnie.
Do konkursu na stanowisko sędziego SO w Olsztynie wystartowało 20 kandydatów. Jednak tylko czwórce z nich udało się zdobyć poparcie rady, choć, jak podkreślano, poziom był bardzo wyrównany. Wśród szczęśliwców znalazł się Maciej Nawacki. Zanim jednak to się stało, jeden z członków KRS podkreślił, że już w przeszłości zdarzały się sytuacje, kiedy to ocenie rady poddawana była kandydatura sędziego w tym czasie zasiadającego w KRS. Tak miało być w sześciu przypadkach. Wśród wymienionych znaleźli się m.in. Piotr Raczkowski, który w poprzedniej radzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego, oraz Grzegorz Borkowski. W rzeczywistości ten ostatni nigdy członkiem KRS nie był, a pełnił jedynie funkcję szefa jej biura.
Kandydaturę sędziego Nawackiego na piątkowym posiedzeniu referował poseł Tomasz Rzymkowski. Podkreślał jego świetne wyniki, zarówno jeżeli chodzi o terminowość załatwiania spraw, jak i stabilność orzecznictwa. Zauważył również, że Maciej Nawacki umiejętnie łączy działalność orzeczniczą z dydaktyczną oraz naukową (sędzia jest wykładowcą na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie). Poseł poinformował KRS o tym, że również wizytator wystawił sędziemu pozytywną opinię. Przemilczał jednak pewne stwierdzenie, jakie znalazło się w jej wnioskach końcowych.
A tam można przeczytać, że choć wizytator uważa, że „pan sędzia Maciej Nawacki spełnia oczywiście warunki formalne do objęcia stanowiska, o które się ubiega” i że „jest już doświadczonym sędzią i posiada wystarczający do tego poziom wiedzy prawniczej”, to jego zdaniem „wyeliminowanie w jego pracy stwierdzonych mankamentów, wymagałoby jeszcze kilku lat orzekania w sprawach gospodarczych, w warunkach dających więcej czasu na sprawne podejmowanie przemyślanych i rozważnych decyzji”.
Sędzia Nawacki nie zdobył również poparcia środowiska – na zgromadzeniu ogólnym sędziów apelacji białostockiej na jego kandydaturę głosowały tylko trzy osoby, a przeciw aż 63. Jaki był tego powód chciała wiedzieć Teresa Kurcyusz-Furmanik. Dopytywany poseł Rzymkowski nie umiał podać przyczyn takiego wyniku głosowania, wspomniał jedynie, że członków obecnej KRS spotyka w środowisku ostracyzm. Mimo to KRS w głosowaniu, które na wniosek m.in. Dagmary Pawełczyk-Woickiej odbywało się w sposób tajny, sędzia Nawacki otrzymał wystarczającą liczbę głosów, aby można było przedstawić jego kandydaturę do SO w Olsztynie prezydentowi. Choć trzeba zaznaczyć, że nie wszyscy członkowie KRS głosowali na sędziego Nawackiego – jeden członek był przeciwny, a czterech się wstrzymało. Sędzia Nawacki był nieobecny podczas głosowania.