"Przypadki pozwalające uprawnionym organom wkraczać w wolność człowieka muszą być unormowane w sposób jasny, precyzyjny, jednoznaczny, niepozwalający na nadmierną swobodę organu (...). Tego wymagania regulacja rozpatrywana w niniejszej sprawie nie spełnia" - powiedział w uzasadnieniu uchwały sędzia Jacek Gudowski. Jak dodał, w tym przypadku pozbawienie wolności następuje na podstawie zapisów Kodeksu postępowania cywilnego "na dodatek stosowanych w drodze potrójnego, a być może nawet - zależy jaką metodę liczenia przyjmiemy - poczwórnego odesłania".
SN uznał w związku z tym, że niedopuszczalne jest "udzielenie zabezpieczenia" poprzez umieszczenie osoby, której dotyczy postępowanie, w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Z zagadnieniem prawnym, które stało się podstawą do podjęcia uchwały, zwrócił się do SN latem zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Krakowie. Chodziło m.in. o rozstrzygnięcie kwestii, czy na podstawie ustawy odnoszącej się do izolacji najgroźniejszych przestępców dopuszczalne jest stosowanie w sprawach o uznanie osoby za stwarzającą zagrożenie przepisów K.p.c. o zabezpieczeniu.
Ustawa z 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie w styczniu 2014 r. Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie - na wniosek dyrektora zakładu karnego - wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie.
Ponieważ postępowanie sądów obu instancji w sprawach o umieszczenie w specjalnym ośrodku zajmuje pewien czas, problematyczne staje się zagadnienie uregulowania statusu osoby, wobec której toczy się postępowanie od momentu zakończenia przez nią odbywania kary więzienia do momentu prawomocnej decyzji ws. umieszczenia w ośrodku w Gostyninie. Ponieważ ustawa odsyła do K.p.c., zdarza się, że sądy w takich przypadkach stosują instytucję "zabezpieczenia" i umieszczają osobę w ośrodku do czasu rozstrzygnięcia sprawy "głównej".
Krakowski sąd apelacyjny rozpatrujący jedną z takich spraw nabrał jednak wątpliwości, co do takiego rozumienia "cywilnego zabezpieczenia". Wątpliwości te podzielił Rzecznik Praw Obywatelskich, który zgłosił swój udział w tym postępowaniu przed SN.
Zagadnienie prawne w związku z tym dotyczyło kwestii, czy w związku z ustawą o izolacji najgroźniejszych przestępców jest możliwe stosowanie przepisów o "cywilnym zabezpieczeniu", a jeśli tak, to czy takie zabezpieczenie może polegać na umieszczeniu w ośrodku w Gostyninie.
SN w uchwale odpowiedział, iż wprawdzie w takich postępowaniach możliwe jest stosowanie przepisów o zabezpieczeniu, ale zabezpieczenie nie może polegać na pozbawieniu wolności w ośrodku w Gostyninie.
Jak mówił sędzia Gudowski, SN rozumie, iż czasami izolacja takiej osoby jeszcze przed ostatecznym orzeczeniem w sprawie umieszczenia w specjalnym ośrodku może być konieczna. "Ale nie ma innego wyjścia, ustawodawca musi istniejącą lukę jak najprędzej wypełnić jasnymi, precyzyjnymi przepisami, niebudzącymi żadnych wątpliwości" - dodał.
SN nie uwzględnił wniosku prokuratury, aby umorzyć sprawę z powodu prawomocnego zakończenia postępowania wobec osoby, w której sprawie zadano pytanie prawne. W grudniu 2018 r. zapadło bowiem prawomocne – a nie tylko tymczasowe "zabezpieczające" – orzeczenie sądu o umieszczeniu mężczyzny, którego dotyczyła sprawa w ośrodku w Gostyninie.
"Odstąpienie od orzekania w tej sytuacji powodowałoby odjęcie gwarancji, że każdy wypadek pozbawienia wolności zostanie sprawdzony i osądzony" - zaznaczył sędzia Gudowski.
Jak podkreślił "po prawomocnym orzeczeniu sądu co do istoty sprawy, podjęta uchwała nie doprowadzi już do uwolnienia" mężczyzny. "Czy i jak tę uchwałę spożytkuje uczestnik, zależy już tylko od niego. (...) Jesteśmy przekonani, że ta uchwała odciśnie się na praktyce sądowej i legislacji" - podkreślił sędzia Gudowski.
W listopadzie 2016 r. orzeczenie odnoszące się do ustawy o izolacji groźnych przestępców wydał Trybunał Konstytucyjny. TK uznał wówczas za konstytucyjną zdecydowaną większość spośród zaskarżonych przepisów umożliwiających izolację najgroźniejszych przestępców. Według Trybunału konstytucję naruszył jedynie zapis, w myśl którego tylko jeden lekarz wydaje opinię, czy niezbędny jest dalszy pobyt w specjalnym ośrodku osoby stwarzającej zagrożenie.
Ośrodek w Gostyninie działa od 2014 r. Trafiają tam sprawcy najpoważniejszych przestępstw, którzy odbyli karę więzienia, ale w opinii dyrektorów placówek powinni być nadal izolowani, bo z powodu preferencji seksualnych lub zaburzeń osobowości mogą popełniać kolejne przestępstwa. O umieszczeniu w Gostyninie decyduje sąd na podstawie opinii biegłych. Trafił tam m.in. Mariusz T., pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców. Jak podawał niedawno RPO - przebywają tam 63 osoby.
W październiku ub.r. SN wydał inną uchwałę w związku z przepisami ustawy o izolacji najgroźniejszych przestępców. Chodziło o sprawę mężczyzny, wobec którego pierwotnie orzeczono - w składzie trzech sędziów - nadzór prewencyjny. Ponieważ jednak mężczyzna nie stosował się do obowiązków wynikających z tego nadzoru sąd okręgowy orzekł o jego izolacji, ale decyzja zapadła w składzie jednego sędziego. SN przesądził, że w sprawach umieszczenia osoby w ośrodku dla najgroźniejszych przestępców musi zawsze orzekać trzech sędziów zawodowych, z obowiązkowym udziałem w rozprawie pełnomocnika i prokuratora.