Bruksela jest jednak daleka od zadowolenia z dotychczasowych osiągnięć platform internetowych, choć docenia ich wysiłki w blokowaniu fałszywych kont oraz zwiększeniu przejrzystości reklam o charakterze politycznym. Na przykład Facebook zarzeka się, że fikcyjne profile usuwa już w ciągu kilku minut od ich wykrycia.
Z kolei Twitter twierdzi, że ponad połowa takich kont jest zawieszana nie później niż tydzień od rejestracji. Jeśli chodzi o transparentność ogłoszeń politycznych, to Facebook zaczął wymagać, aby partie i organizacje, które promują się na jego platformie, zamieszczały informację, za czyje pieniądze wykupiono miejsce reklamowe. Na razie działa to jednak tylko w Wielkiej Brytanii.
W pozostałych krajach europejskich – jak obiecuje technologiczny gigant – wymóg informowania o źródłach finansowania reklam zacznie być egzekwowany przed wyborami do europarlamentu. Należący do Google’a YouTube w całym 2018 r. usunął 42 kanały propagandowe powiązane z Internet Research Agency, często określaną mianem rosyjskiej fabryki trolli oraz 39 z irańskim rządem. Większość platform zaczęła też skuteczniej egzekwować swoje polityki zakazujące reklamodawcom ukrywania informacji o sobie i swoich produktach.
Andrus Ansip, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej do spraw jednolitego rynku cyfrowego, powiedział wczoraj, że postępy platform internetowych w walce z dezinformacją w sieci są zbyt powolne, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.
E zapowiedziała też, że pod koniec 2019 r. przeprowadzi kompleksową ocenę wprowadzonych przez nie zmian i narzędzi i jeśli uzna je za niewystarczające, to samoregulację mogą zastąpić konkretne przepisy unijne. Przyjęty w lipcu kodeks postępowania to bowiem jedynie zbiór zaleceń dla firm technologicznych dotyczących tego, jak ograniczyć napór kłamliwych i zmanipulowanych informacji w social mediach. Wśród nich znalazło się m.in. szybkie identyfikowanie i zamykanie fałszywych profili oraz botów, wprowadzenie możliwości oceniania źródeł treści jako mniej lub bardziej wiarygodnych na podstawie obiektywnych kryteriów oraz wyjaśnianie użytkownikom zasad działania algorytmów porządkujących posty.
3-4 proc. wszystkich kont na Facebooku stworzyły boty
1,4 mln fikcyjnych kont zawiesił Twitter w 2018 r. za masowe produkowanie wpisów spamów