Do konsultacji trafił długo oczekiwany projekt nowej ustawy – Prawo zamówień publicznych. Zgodnie z zapowiedziami zmiany będą istotne i mają prowadzić do zreformowania całego systemu zamówień.
Projekt ustawy liczy 278 stron i zawiera aż 682 artykuły.
– Ze wstępnej lektury wynika, że ta obszerność jest spowodowana chęcią odejścia od licznych odesłań do innych przepisów na rzecz ujęcia poszczególnych zagadnień w sposób maksymalnie komplementarny, często wręcz opisowy. Ma to zapewne ułatwić stosowanie nowej ustawy – komentuje dr Robert Siwik, radca prawny specjalizujący się w prawie zamówień publicznych, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zamówień Publicznych oraz przewodniczący komisji ds. zamówień publicznych Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Część zmian DGP opisał już na początku stycznia. Wiele z nich ma uprościć udzielanie zamówień. Dlatego też do tzw. progów unijnych stworzono całkowicie odrębną procedurę.
– Będzie ona w pełni autonomiczna. W ramach tej procedury uproszczonej zamawiający będzie mógł wybierać wygodne dla siebie rozwiązania z zaproponowanych mu „klocków”. Każdy z tych „klocków” jest opisany, ale jak zamawiający je poskłada, to będzie już zależeć tylko od niego. Przykładowo będzie pełna dowolność stosowania negocjacji, bez konieczności spełnienia dodatkowych przesłanek – wyjaśnia Mariusz Haładyj, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, które stworzyło projekt we współpracy z Urzędem Zamówień Publicznych.
Do progów unijnych przede wszystkim ma być stosowany tryb podstawowy, a więc taki, w którym na ogłoszenie oferty mogą składać wszyscy zainteresowani wykonawcy. W przeciwieństwie jednak do przetargu nieograniczonego będą one negocjowalne. Dopiero po zakończeniu negocjacji zamawiający zaprosi firmy do składania ofert ostatecznych (jeśli uwzględni taką możliwość w ogłoszeniu).
Przewidziano też uproszczenia powyżej progów unijnych. Przykładowo nie będzie istniejącego dzisiaj obowiązku żądania wadium. Bardziej elastyczne mają też być warunki stawiane przedsiębiorcom.
Jednym z celów projektodawców jest zachęcenie do udziału w przetargach małych i średnich przedsiębiorców. Początkowo MPiT zastanawiało się nawet nad możliwością wprowadzenia przetargów zastrzeżonych dla takich firm. Ostatecznie jednak zrezygnowało z takiego rozwiązania. Ale są inne ułatwienia. Jedno z nich to zachęta do dzielenia zamówienia na mniejsze części. Jeśli zamawiający nie dokona takiego podziału, będzie musiał w dokumentacji przetargowej wskazać powody, jakimi się kierował.
Kolejny cel to szukanie większej równowagi między zamawiającymi a wykonawcami. Temu m.in. służy przepis zabraniający kształtowania praw i obowiązków stron „w sposób rażąco nieproporcjonalny do rodzaju zamówienia oraz ryzyk związanych z jego realizacją”. Projektowany art. 462 wskazuje otwarty katalog takich klauzul abuzywnych dotyczących kar umownych.
– Sformułowanie „rażący” będzie w mojej ocenie nadal osią sporu pomiędzy wykonawcami a zamawiającymi i nie przyczyni się do poprawy praktyki kontraktowej, która była ostatnio bardzo krytykowana. Poza tym ograniczenie w tym przepisie przykładowych postanowień sprzecznych z zasadą równowagi kontraktowej zasadniczo do kar umownych zdaje się być niewystarczające, szczególnie w kontekście kompetencji sądów do miarkowania wysokości tych kar – uważa dr Robert Siwik.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach