Jeszcze na dobre nie wygasła panika po rozpoczęciu stosowania RODO, a Komisja Europejska już przedstawiła propozycję kolejnego rozporządzenia, które wywołuje niepokój u przedsiębiorców.
Jeszcze na dobre nie wygasła panika po rozpoczęciu stosowania RODO, a Komisja Europejska już przedstawiła propozycję kolejnego rozporządzenia, które wywołuje niepokój u przedsiębiorców.
Dotyczy ono zapobiegania rozpowszechnianiu treści terrorystycznych online i na razie jest na wstępnym etapie prac legislacyjnych. Projekt przewiduje, że każdy dostawca usług hostingowych (czyli np. strony pozwalającej na pozostawianie komentarzy przez użytkowników, co jest standardem w handlu internetowym) będzie musiał usunąć wskazane treści w ciągu godziny od otrzymania nakazu od uprawnionego organu. Za niewywiązanie się z tego obowiązku grozi kara nawet do 4 proc. rocznego światowego obrotu. Powoduje to konieczność ustanowienia całodobowych dyżurów, co dla małych i średnich firm może być bardzo kłopotliwe.
– Projekt przewiduje też, że usunięcie treści może nakazać każda agencja rządowa. Tymczasem nakazy te powinny podlegać nadzorowi sądowemu – wskazuje dr Aleksandra Musielak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama