Jak przekazał PAP zespół prasowy Sądu Najwyższego wśród kolejnych sędziów, którzy przyszli do SN jest m.in. Kamil Zaradkiewicz - b. dyrektor departamentu prawa administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, a wcześniej dyrektor biura Trybunału Konstytucyjnego.
Rano przed SN protestowało ponad sto osób - przeciwników zmian w sądownictwie - z Akcji Demokracja, Komitetu Obrony Demokracji Region Mazowsze, Obywateli RP i Wolnych Sądów. Stali kordonem przed budynkiem SN trzymając sto dużych tarcz z napisem "Konstytucja", którymi w symboliczny sposób bronią niezależności SN. Skandowali: "Konstytucja", "Wolne sądy", nie blokowali ruchu ulicznego.
Uczestnicy protestowali przeciw - ich zdaniem - bezprawnemu powołaniu nowych sędziów do SN oraz możliwej próbie przejęcia SN poprzez wprowadzenie nowego I Prezesa SN - "dublera". Według organizatorów prezydent Andrzej Duda bezprawnie, w pośpiechu i bez udziału mediów powołał sędziów SN i zrobił to, nie czekając na decyzje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Akcja zwraca uwagę, że wśród nowych sędziów może być nowy Pierwszy Prezes SN - "dubler" obecnej pierwszej prezes prof. Małgorzaty Gersdorf.
Większość rozeszła się, gdy prof. Gersdorf wyszła do nich podziękować za wsparcie. "Chciałam podziękować państwu, że jesteście tutaj, że rozumiecie na czym polega trójpodział władzy i nasz ustrój zapisany w konstytucji i wspieracie nas w trwaniu w Sądzie Najwyższym" - powiedziała.
Część osób weszła do budynku, by czekać na nowych sędziów z transparentem "Zdradza Ojczyznę ten, kto łamie jej najwyższe prawa".
Prezydent Andrzej Duda powołał w środę 27 osób na sędziów Sądu Najwyższego; 19 w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, 7 w Izbie Cywilnej i jednego sędziego w Izbie Karnej.
Wcześniej, we wrześniu prezydent powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN.