Teraz więc postępowanie trzeba będzie umorzyć, co spowoduje, że udzielenie odpowiedzi na pytania przez luksemburski trybunał stanie się zbędne, bo bezprzedmiotowe.
Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że ZUS działał w porozumieniu, a być może i z inspiracji prokuratury krajowej. PK bowiem wiedziała o wycofaniu zażalenia, zanim jeszcze SN przekazał jej pismo ZUS. Prokuratura zresztą przyznaje to we wniosku o umorzenie postępowania. – To instrumentalne wykorzystywanie prawa. Chodzi jedynie o postawienie SN pod ścianą i zmuszenie go do wycofania niewygodnych dla władzy wykonawczej pytań z TSUE – komentuje Sławomir Pałka, sędzia Sądu Rejonowego w Oławie.