Na konieczność redakcyjnych poprawek - zaakceptowanych przez komisje praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawczą - wskazało senackie Biuro Legislacyjne. Zastrzeżeń do zgłoszonych modyfikacji nie zgłosił resort sprawiedliwości, który przygotował całą nowelizację.
W nowelizacji zaproponowano zmianę zasady, według której określa się, czy popełniona kradzież jest jeszcze wykroczeniem, czy już przestępstwem. "To istotna różnica, bo za wykroczenie grozi najczęściej grzywna, a za kradzież będącą przestępstwem - nawet pięć lat więzienia" - zwracało uwagę Ministerstwo Sprawiedliwości.
Według obecnej regulacji, granicę tę wyznacza wartość szkody wynosząca jedną czwartą minimalnego wynagrodzenia za pracę - obecnie jest to 525 zł.
Pierwotnie w projekcie MS zaproponowano, by granicą była stała kwota - 400 zł i każda kradzież przedmiotów o wartości powyżej tej kwoty byłaby przestępstwem. Latem - podczas prac w sejmowej podkomisji i komisji - tę stałą wartość podniesiono do 500 zł. "Jest to kwota bardziej adekwatna do dochodów w obecnej chwili" - mówił w zeszłym tygodniu poseł Andrzej Matusiewicz (PiS) uzasadniając tę modyfikację.
Do przepisów dodano także modyfikację Kodeksu karnego, zgodnie z którą "odpowiada jak za jeden czyn zabroniony wyczerpujący znamiona przestępstwa ten, kto w krótkich odstępach czasu, przy wykorzystaniu tej samej albo takiej samej sposobności lub w podobny sposób popełnia dwa lub więcej umyślnych wykroczeń przeciwko mieniu, jeżeli łączna wartość mienia uzasadnia odpowiedzialność za przestępstwo".
Zdecydowano też o utworzeniu elektronicznego rejestru sprawców wykroczeń przeciwko mieniu, osób podejrzanych o popełnienie takich wykroczeń, obwinionych i ukaranych. "Rejestr będzie służył policji, prokuraturze i sądom do tego, by sprytni zawodowi złodzieje, popełniający drobne kradzieże w różnych miastach, nie odpowiadali za pojedyncze wykroczenia, lecz zsumowane przestępstwo" - uzasadniało MS.
Właśnie kwestia utworzenia tego rejestru wywołała najdłuższą polemikę podczas środowego posiedzenia senackich komisji. "Czy konieczne jest tworzenie kolejnego rejestru, który będzie zawierał dane wrażliwe i wiele istotnych informacji" - pytał przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich Michał Hara. Wskazywał m.in. na kwestię umieszczania w tym rejestrze danych osób obwinionych, czyli jeszcze nieukaranych prawomocnie za wykroczenia.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł wskazywał w odpowiedzi, że tego typu rozwiązanie jest konieczne, gdyż chodzi o możliwość zsumowania wartości skradzionego mienia, gdy wobec tej samej osoby toczą się różne postępowania w różnych jednostkach policji.
Przedstawiciele resortu sprawiedliwości zaznaczali także, że nowelizacja zawiera przepis mówiący, iż policja dokonuje weryfikacji informacji przetwarzanych w rejestrze wykroczeń po zakończeniu sprawy, w związku z którą informacje te zostały wprowadzone do rejestru, a ponadto nie rzadziej niż co 3 lata - licząc od dnia uzyskania lub pobrania informacji - ma usuwać zbędne dane.
Nowelizacja zawiera też inne zmiany. Z 7 do 14 dni ma zostać wydłużony termin na opłacenie mandatu np. za wykroczenie drogowe zarejestrowane fotoradarem, nieprawidłowe parkowanie albo nieodśnieżenie chodnika przy domu.
Przewidziano także zaostrzenie kar za niedopilnowanie niebezpiecznych zwierząt. Obecnie jeden ze zmienianych przepisów stanowi, że "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany". W nowelizacji zaproponowano podniesienie w tym przepisie grzywny do 1 tys. zł oraz dodano możliwość kary ograniczenia wolności. W określonych przypadkach grzywna będzie mogła sięgnąć 5 tys. zł.
Nowelizacją Senat ma zająć się na posiedzeniu zaplanowanym od 26 do 28 września. Niewykluczone jest wtedy zgłoszenie przez senatorów kolejnych poprawek - odnoszących się do przepisów o rejestrze sprawców wykroczeń przeciwko mieniu w kontekście ochrony danych osobowych oraz do kwestii stosowania środków przymusu bezpośredniego wobec sprawców wykroczeń.