Kiedy w pisemnym wyroku jest błąd i inny zapis wymiaru kary cyfrą, a inny słownie, to może on zostać uznany za omyłkę pisarską i sprostowany tylko, gdy jedna z rozbieżnych kar nie była prawnie możliwa do orzeczenia - wynika z czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.

Z kolei - jak uznał SN - w przypadkach, gdy z analizy treści wyroku wynika, iż "na wskazanych podstawach prawnych nie da się ustalić, która kara jest omyłkowo wpisana, to niestety pozostaje tylko tryb złożenia środka odwoławczego zwykłego - apelacji lub nadzwyczajnego - kasacji, czy też wznowienia postępowania". Sąd natomiast w takiej sytuacji musi ponownie rozpoznać kwestię wymiaru kary.

Uchwałę podjęto w składzie siedmiu sędziów Izby Karnej SN.

Według zapisu Kodeksu postępowania karnego "oczywiste omyłki pisarskie i rachunkowe oraz w obliczeniu terminów w orzeczeniu lub zarządzeniu albo w ich uzasadnieniu można sprostować w każdym czasie".

Na tle tego zapisu pojawił się jednak problem prawny, który ostatecznie trafił do poszerzonego składu SN, skierowany w formie zagadnienia prawnego sformułowanego przez I prezes SN Małgorzatę Gersdorf. Chodziło o sytuacje - rozstrzygane wcześniej m.in. przez SN - kiedy na przykład w wyroku był zapis cyfrowy "4", a słownie napisano "trzy lata pozbawienia wolności" lub zapis cyfrowy "800", a słownie "czterysta złotych grzywny", a także zapis cyfrowy "100", a słownie było napisane "dwieście stawek dziennych".

W większości takich przypadków składy sędziowskie do tej pory wyrażały pogląd, że "zamieszczenie w treści wyroku dwóch odmiennych oznaczeń określających wysokość kary powoduje w istocie niemożność ustalenia, w jakim wymiarze faktycznie karę tę orzeczono" i w związku z tym uchylały wyroki w części dotyczącej kary i w tym zakresie przekazywały sprawę do ponownego rozpoznania.

W jednej ze spraw SN jednak orzekł w sposób odmienny i uznał, iż rozbieżność między zapisem cyfrowym i słownym może zostać sprostowana jako oczywista omyłka pisarska. Sąd dokonując sprostowania wadliwego rozstrzygnięcia o karze grzywny odwołał się do uzasadnienia orzeczenia wydanego w pierwszej instancji i stwierdził, że "jego treść nie pozostawia wątpliwości odnośnie do tego, iż intencją sądu było orzeczenie 100 stawek dziennych grzywny".

Z powodu rozbieżności orzecznictwa konieczne stało się wydanie przez SN uchwały. Zgodnie z tą podjętą w czwartek uchwałą "w trybie sprostowania oczywistej pomyłki pisarskiej może zostać usunięte uchybienie w wyroku, które polega na rozbieżnym zapisie cyfrowym i słownym rozstrzygnięcia o karze".

"Pomyłka pisarska może być uznana za oczywistą, jeżeli po dokonaniu przez sąd analizy treści wyroku, przy uwzględnieniu kwalifikacji prawnej przypisanego przestępstwa, podstaw skazania i wymiaru kary, zostanie ustalone, iż tylko jeden z rozbieżnych sposobów wyrażenia kary odzwierciedla wymiar kary, który był możliwy do orzeczenia na podstawie wskazanych przepisów prawnych" - dodano w tej uchwale.

"W sytuacji, gdy kara zostaje opisana rozbieżnie w ujęciu cyfrowym i słownym stoimy na stanowisku, że sąd nie może sięgać do uzasadnienia wyroku. Tylko i wyłącznie wyrok jest tym dokumentem procesowym, który może być poddawany analizie w zakresie rozstrzygania o karze" - podkreślił w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Jarosław Matras. Tym bardziej - jak dodał - nie można dokonywać sprostowania odwołując się do innych dokumentów procesowych, np. wniosku o dobrowolne skazanie.

W związku z tym - jak kontynuował sędzia - sprostowanie takiej pomyłki jest możliwe tylko wówczas, gdy jeden z dwóch zawartych w wyroku wymiarów kary nie jest możliwy prawnie; kiedy "na tzw. pierwszy rzut oka każdy nieprawnik mógłby dostrzec, że jest pomyłka". "Przykład może być taki, że jeśli ustawa daje zagrożenie do trzech lat pozbawienia wolności, zaś jeden zapis wymierza trzy lata, a drugi cztery lata, to wiadomo, że wymierzono trzy lata pozbawienia wolności" - mówił.

"Można w trybie sprostowania poprawić taki zapis. Warunek jest tylko taki, że analiza treści wyroku (...) ma prowadzić do jednoznacznego wniosku: tylko jeden z zapisów był możliwy do orzeczenia na wskazanej podstawie" - podkreślił SN.

Jak zaznaczył sędzia Matras jest też oczywiście możliwość ustalenia, jaką karę orzeczono, gdy istnieje sądowy zapis audio-wideo z ogłoszenia wyroku w sprawie karnej. "Ale te sytuacje są na razie bardzo rzadkie, dlatego w uchwale nie dotykamy kwestii zapisu dźwiękowego lub dźwiękowego wraz z obrazem z ogłoszenia orzeczenia" - powiedział.