Według Trybunału regulacja ta uniemożliwia skarżącemu poprawne sformułowanie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego z powołaniem wymaganych podstaw. "W tym wypadku prawo skarżącego do środka odwoławczego jest zadaniem Trybunału fikcyjne" - podkreślił sędzia TK Michał Warciński przedstawiając ustne motywy wyroku.
Zgodnie z zaskarżonym przepisem, odpis sentencji wyroku sądu administracyjnego z uzasadnieniem doręcza się tylko właściwemu organowi odwoławczemu. Natomiast skarżącemu i osobie uprawnionej do obsady stanowiska doręcza się jedynie odpis wyroku.
W uzasadnieniu orzeczenia TK wskazano, że zaskarżona regulacja uniemożliwia stronie poznanie prawnych i faktycznych motywów rozstrzygnięcia. "Skarżący nie może na etapie postępowania sądowego zapoznać się z jakimkolwiek fragmentem. Skarżący jest pozbawiony szansy poznania toku rozumowania przyjętego przez sąd oraz nie ma możliwości oceny, czy orzeczenie to jest formalnie prawidłowe" - podkreślono w uzasadnieniu.
W ocenie Trybunału ograniczenia skarżącego do poznania motywów rozstrzygnięcia w pierwszej instancji są "znaczną ingerencją, która zbliża się do faktycznego odjęcia prawa do zaskarżenia".
TK uznał, że ograniczenie dostępu skarżącego do uzasadnienia orzeczenia jest konieczne tylko w tym zakresie, w którym dotyczy informacji niejawnych. Sędzia Warciński wskazał jednocześnie, że ochrona informacji niejawnych nie usprawiedliwia niedoręczenia skarżącemu fragmentów uzasadnienia wyroku, które nie zawierają informacji niejawnych.
Trybunał umorzył postępowanie w pozostałym zakresie. Zdaniem TK skarga konstytucyjna nie spełniła w tym zakresie wymagań formalnych.
Skargę do Trybunału wniosła osoba, która została poinformowana przez swojego szefa o wszczęciu wobec niej kontrolnego postępowania sprawdzającego ws. rękojmi zachowania tajemnicy informacji niejawnych. Skarżący złożył wniosek o zapoznanie się z aktami sprawy i umożliwienie mu wypowiedzenia się, co do zebranych dowodów i materiałów. Jednak szef nie uwzględnił jego wniosku, powołując się na przepisy ustawy, które nie zapewniają stronie postępowania możliwość przeglądania akt sprawy w kontrolnym postępowaniu sprawdzającym.
W konsekwencji szef skarżącego zdecydował o cofnięciu skarżącemu poświadczenia bezpieczeństwa. Skarżący odwołał się od tej decyzji do Prezesa Rady Ministrów, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie do NSA. Jednak wszystkie organy oddaliły odwołania skarżącego.
Do skargi przyłączył się RPO.