Sprawcy drobnych kradzieży mają być surowiej karani. Taki efekt – zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości – ma przynieść nowelizacja kodeksu wykroczeń. Projekt, który został wczoraj zatwierdzony przez Radę Ministrów, obniża próg kradzieży z jednej czwartej minimalnego wynagrodzenia (co dziś stanowi 525 zł) do stałej kwoty 400 zł. Brak powiązania progu (do wartości którego czyn stanowi wykroczenie, a powyżej którego już przestępstwo) ze stale rosnącą minimalną płacą sprawi, że granica nie będzie co roku podnoszona.



Od wprowadzenia zasady, zgodnie z którą próg kradzieży stanowi 25 proc. płacy minimalnej, w ciągu pięciu lat wzrósł on z 400 zł w 2013 r. do 525 zł w 2018 r. Obniżka ma sprawić, że więcej kradzieży będzie traktowane jak przestępstwa, za co wymierzane są surowsze kary. Przy wykroczeniu sprawcy grozi ograniczenie wolności, grzywna (do 5 tys. zł) i do 30 dni aresztu. W przypadku przestępstwa w grę wchodzi kara ograniczenia wolności, grzywny lub od trzech do pięciu lat więzienia. Przynajmniej teoretycznie. W praktyce jednak często zdarza się, że sprawca kradzieży mienia o wartości poniżej progu na pewno zostanie ukarany (kodeks wykroczeń nie przewiduje możliwości umorzenia ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu), podczas gdy sprawca kradzieży mienia powyżej progu może liczyć na umorzenie.
Przyjęta przez rząd nowelizacja wprowadza elektroniczny rejestr sprawców, podejrzanych i obwinionych o popełnienie wykroczeń przeciwko mieniu (kradzież, paserstwo, niszczenie mienia, kradzież leśna). Rejestr ma stanowić bat przede wszystkim na tzw. zawodowych złodziei sklepowych i pozwolić na sumowanie wykroczeń i traktowanie ich jako przestępstwo ciągłe.
Oprócz tego projekt wydłuża (z 7 do 14 dni) czas na opłacanie mandatu zaocznego, wystawionego np. za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradar czy nieprawidłowe parkowanie. Dziś wiele tego typu mandatów nie jest opłacanych na czas, czego konsekwencją jest skierowanie sprawy do sądów. Wówczas ukarany musi nie tylko zapłacić grzywnę ale też ponieść koszty sądowe. Dwutygodniowy okres ułatwi terminowe dopełnienie obowiązku. Resort liczy, że dzięki temu do sądów trafi nawet do 150 tys. mniej drobnych spraw niż obecnie.
Nowelizacja, która niebawem trafi do Sejmu, zaostrza także kary dla właścicieli niedostatecznie pilnujących swoich zwierząt. Za dopuszczenie, aby pies biegał bez nadzoru, właściciel może zapłacić nawet 1 tys. zł grzywny, a gdy zwierzę kogoś pogryzie – nawet 5 tys. zł. Taką samą karę kodeks wykroczeń będzie przewidywał za szczucie psem człowieka.
Etap legislacyjny
Projekt przyjęty przez Radę Ministrów