Rzecznik Praw Obywatelskich chce, by prezes Sądu Okręgowego w Krakowie uchyliła swoją decyzję, że bez jej zgody nie wolno mediom przeprowadzać wywiadów i zdobywać informacji w sądzie od sędziów, asesorów, referendarzy sądowych i asystentów sędziów - poinformowano na stronie RPO.

"Decyzja taka jest niezgodna z Konstytucją RP i z Prawem prasowym. Każdy obywatel, zgodnie z zasadą wolności słowa i prawem do krytyki, może udzielać prasie informacji. Jakiekolwiek próby uniemożliwienia kontaktu pracownika z dziennikarzami są sprzeczne z prawem i mogą zostać potraktowane jako tłumienie krytyki prasowej" - podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich w opublikowanym stanowisku.

Według informacji uzyskanych w piątek przez PAP w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Krakowie, władze sądu ustosunkują się do stanowiska RPO po uzyskaniu oficjalnego pisma.

Jak podano w komunikacie, RPO Adam Bodnar na podstawie informacji prasowych podjął z własnej inicjatywy sprawę ograniczenia dostępu do informacji dla dziennikarzy w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Napisał w tej sprawie do prezes sądu Dagmary Pawełczyk–Woickiej, wnosząc o uchylenie kwestionowanych zapisów jej zarządzenia.

Chodzi o zarządzenie nr 3/18 prezesa i dyrektora Sądu Okręgowego w Krakowie z 18 kwietnia 2018 r. ws. fotografowania, filmowania oraz utrwalania w inny sposób obiektów sądu, z którego wynika, że udzielanie wywiadów, informacji na terenie sądu przez sędziów, asesorów, referendarzy sądowych i asystentów sędziów wymaga zgody prezesa sądu, a w przypadku kadry urzędniczej – dyrektora sądu. Nie dotyczy to rzecznika prasowego sądu i pracowników jego biura.

Zarządzenie wydano powołując się na artykułu Prawa o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym prezes sądu zapewnia właściwy tok wewnętrznego urzędowania, a dyrektor sądu zapewnia odpowiednie warunki technicznoorganizacyjne oraz majątkowe funkcjonowania sądu.

"W opinii Rzecznika wskazane przepisy Prawa o ustroju sądów powszechnych zawierają jedynie ogólne normy o charakterze kompetencyjnym i nie mogą stanowić podstawy tego typu zakazów. Żaden z tych przepisów nie zawiera bowiem upoważnienia do wkraczania przez prezesa sądu i dyrektora sądu w materię wolności wypowiedzi, która to wolność (co jest truizmem) może być realizowana także na terenie obiektu użyteczności publicznej, jakim jest budynek sądowy" - wskazał RPO.

Zdaniem rzecznika, zapisy zarządzenia są niezgodne z konstytucją oraz prawem prasowym. RPO wskazuje m.in., że każdy obywatel, zgodnie z zasadą wolności słowa i prawem do krytyki, może udzielać informacji prasie i nikt nie może być narażony na uszczerbek lub zarzut z powodu udzielenia informacji, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych.

"W świetle Prawa prasowego informacji w imieniu jednostek organizacyjnych są obowiązani zaś udzielać ich kierownicy, rzecznicy prasowi lub inne upoważnione osoby. Szczególnie istotny w kontekście tej sprawy jest zapis Prawa prasowego, że kierownicy jednostek organizacyjnych są obowiązani umożliwiać dziennikarzom nawiązanie kontaktu z pracownikami oraz swobodne zbieranie wśród nich informacji i opinii" – podkreśla RPO.

"Prezes i dyrektor sądu ma zatem nie tylko prawny obowiązek udzielania informacji osobiście bądź poprzez upoważnione osoby, lecz również prawny obowiązek powstrzymania się od działań, które utrudniałyby bądź uniemożliwiałyby dziennikarzom nawiązanie kontaktu z pracownikami oraz swobodne zbieranie wśród nich informacji i opinii. Dlatego jakiekolwiek próby uniemożliwienia kontaktu pracownika z dziennikarzami są sprzeczne z prawem i mogą zostać potraktowane jako tłumienie krytyki prasowej" - stwierdził RPO w liście do prezes sądu.

"Stwierdzając naruszenie wolności i praw człowieka i obywatela w niniejszej sprawie" Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezes SO z żądaniem uchylenia kwestionowanego zapisu w zarządzeniu nr 3/18 i z prośbą o poinformowanie go o podjętych w tym zakresie działaniach.

Zwrócił się także o wyjaśnienie podstaw prawnych oraz przyczyn wprowadzenia w zarządzeniu zakazów fotografowania, filmowania wymienionych w tym przepisie miejsc. Jak podawały media, chodziło m.in. o zakaz fotografowania tych części budynku sądowego, w których mieści się gabinet prezes sądu i jej zastępców oraz dyrektora sądu.