I Prezes SN Małgorzata Gersdorf zwołała na 27 kwietnia posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa. Poinformowała o tym w piątek na konferencji prasowej w Warszawie.
Johann pytany w radiowej "Jedynce" o szczegóły piątkowego posiedzenia zaznaczył, że zostanie ono poświęcone wyborowi nowego przewodniczącego. "Wyobrażam sobie, że I prezes SN Małgorzata Gersdorf otworzy spotkanie i przekaże jego prowadzenie nowo wybranemu przewodniczącemu, a następnie przeprowadzone zostanie głosowanie nad wyborem dwóch wiceprzewodniczących i trzech członków prezydium KRS" - mówił Johann.
Jak dodał, od ostatniego posiedzenia "nagromadziło się sporo pracy, a KRS musi zacząć działać". Zaznaczył również, że wybrani członkowie prezydium powinni opracować plan prac na najbliższe dni.
Pytany o kompetencje KRS, Johann ocenił, że opinia publiczna była do tej pory informowana o "konfliktach, o pewnych niedociągnięciach, o tym co dzieje się wokół KRS, ale nie o tym czym KRS ma się zajmować i czym się zajmuje".
Jak dodał, zgodnie z treścią art. 186 Konstytucji, Krajowa Rada Sadownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, co - jak mówił - jest określeniem "ogólnym i nieprecyzyjnym".
Johann wyjaśnił, że najważniejszą kompetencją KRS jest ocena kandydatów, którzy ubiegają się o stanowiska sędziowskie lub o awans sędziowski. "KRS opiniuje, podejmuje decyzje czy ta osoba nadaje się i ma odpowiednie kwalifikacje i kieruje wniosek do prezydenta. Druga kompetencja to opiniowanie aktów prawnych dot. sądów, sędziów i asesorów. Tutaj KRS wielokrotnie zajmowała stanowisko. Poglądy były niejednolite. Były takie przypadki, że nie zgadzałem się ze stanowiskiem kolegów. Myślę, że w pewnym momencie KRS wpisała się niepotrzebnie w spór polityczny pomiędzy rządem a opozycją. Dla mnie sędziowie, sądy, a przede wszystkim KRS mają być apolityczne" - zaznaczył przedstawiciel prezydenta w KRS.
Na początku marca - po wyborze przez Sejm 15 sędziów-członków Rady - prezes Gersdorf złożyła rezygnację z funkcji przewodniczącej KRS. Zgodnie z obecnym przepisem ustawy o KRS, to do niej - jako I prezes SN - należało zwołanie pierwszego posiedzenia Rady po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego. Według ustawy o KRS, posiedzenie w takiej sytuacji zwołuje bowiem "Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, który przewodniczy obradom do czasu wyboru nowego przewodniczącego".
W marcu minister Ziobro zwrócił się do Gersdorf o niezwłoczne zwołanie pierwszego posiedzenia KRS z udziałem sędziów wybranych na członków Rady uchwałą Sejmu z 6 marca. W odpowiedzi Gersdorf napisała, że zobowiązanie "do zwołania posiedzenia instytucji mającej pełnić funkcję Krajowej Rady Sądownictwa" jest jej znane i zostanie zrealizowane zgodnie z prawem.
W końcu marca I prezes SN napisała do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, że obowiązek zwołania posiedzenia KRS "jest bezwarunkowy". "Zamierzam go wykonać, mimo że podtrzymuję wszystkie zgłoszone wcześniej wątpliwości, zarówno w zakresie dotyczącym zgodności z Konstytucją RP trybu wyboru członków tejże Rady, ukształtowanego grudniową nowelizacją ustawy o KRS, jak i w zakresie dochowania procedury wynikającej z tej ustawy" - napisała wtedy Gersdorf.
Sejm wybrał 6 marca 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur. Kluby: PO, Nowoczesna i PSL-UED nie wzięły wtedy udziału w głosowaniu. Zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia, wprowadzony został wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie.
Na początku kwietnia w siedzibie KRS odbyło się spotkanie członków Rady, w tym sędziów wybranych w skład tego organu przez Sejm. Z inicjatywą spotkania wystąpił przedstawiciel prezydenta w KRS Wiesław Johann. Wówczas 15 nowych członków KRS wystosowało list do I Prezes SN z prośbą o rozważenie jak najszybszego zwołania posiedzenia Rady. Autorzy listu powołali się m.in. na "dobro sędziów, a także wymiaru sprawiedliwości, gdyż sędziowie, którzy są w dramatycznej sytuacji zdrowotnej, chcieliby przejść w stan spoczynku, a jest to uniemożliwiane".