Brak pytań do specyfikacji przetargowej nie oznacza, że wykonawca musi ponieść konsekwencje wynikające z zawartych w niej nieścisłości – wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie. Wcześniej sąd pierwszej instancji doszedł do odmiennych wniosków.
Brak pytań do specyfikacji przetargowej nie oznacza, że wykonawca musi ponieść konsekwencje wynikające z zawartych w niej nieścisłości – wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie. Wcześniej sąd pierwszej instancji doszedł do odmiennych wniosków.
W specyfikacji przetargu na remont budynków koszarowych dla wojsk lądowych znalazł się błąd. Choć w jednej części (projekt wykonawczy i obmiar) wymagano wymiany okien na przeciwpożarowe, to w innej znalazło się zdanie: „Uwaga: stolarka okienna w (tu wskazano, o jaki budynek chodzi) nie podlega wymianie”. Firma, która wygrała przetarg, kierując się przytoczonym zdaniem, nie uwzględniła w swej ofercie wymiany okien w jednym z budynków. Prac takich nie uwzględniła w kosztorysie. Z tych powodów nie wykonała ich również podczas remontu. Zamawiający uznał, że jest do tego zobowiązana, gdyż składając ofertę, godziła się z wymaganiami postawionymi w specyfikacji. Sporne zdanie znalazło się w niej przypadkowo i nie powinno być brane pod uwagę.
Przedsiębiorca oświadczył, że wymieni okna na przeciwpożarowe, ale kosztami tego obciąży jednostkę wojskową. Powtórzył, że on nie oferował tych prac, nie przewidział ich w swym kosztorysie, dlatego musi żądać dodatkowego wynagrodzenia. Gdy zamawiający odmówił zapłaty, firma skierowała pozew do sądu. W pierwszej instancji przegrała sprawę. Skład orzekający doszedł do wniosku, że wykonawca był zobowiązany wyjaśnić ewidentną rozbieżność między informacjami wynikającymi ze specyfikacji. Podstawę do tego dawał art. 38 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r., poz. 1579 ze zm.). Skoro wykonawca nie skorzystał z tej możliwości, to musi ponieść tego negatywne konsekwencje.
Sąd Okręgowy w Szczecinie, do którego odwołała się firma, nie podzielił tej interpretacji.
„Nie można sformułować zasady, że wszelkie negatywne konsekwencje błędnych sformułowań specyfikacji powinien ponieść oferent, który nie zadał pytania w trybie art 38 p.z.p.” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
Sąd zwrócił uwagę, że sporne zdanie nie budzi jakichkolwiek wątpliwości. Odwołał się do bogatego orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej, w którym wielokrotnie podkreślano, że ewentualne nieścisłości w specyfikacji nie mogą być rozstrzygane na niekorzyść wykonawcy. To zamawiający, jako gospodarz przetargu, ma wpływ na treść specyfikacji, więc to on powinien brać za nią odpowiedzialność.
Wyrok zmieniono, zasądzając na rzecz firmy zapłatę wynagrodzenia za wstawione okna. Sąd uznał te prace za nienależne świadczenie i dlatego nakazał zamawiającemu zwrot jego równowartości.
Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 28 lutego 2018 r., sygn. akt VIII Ga 554/17.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama