Organizacje pozarządowe i media alarmują o nierzadkich przypadkach niehumanitarnej eksploatacji koni wożących turystów na Morskie Oko. Kolejny incydent miał miejsce pod koniec 2017 r.: koń, który ciągnął po śniegu wóz wyładowany turystami, przewrócił się, jednak furman nie przerwał kursu i nie zgłosił wypadku w Tatrzańskim Parku Narodowym. Kiedy koń wstał, mężczyzna i turyści kontynuowali jazdę.
Odpowiedzialność za los zwierzęcia spoczywa nie tylko na jego właścicielu czy furmanie, który kieruje powozem. Ciężar zaprzęgu to pasażerowie wożeni na Morskie Oko – ich również obciąża wina za nieudzielenie pomocy cierpiącemu koniowi.
Umyślne dopuszczenie przez turystów jadących powozem do wyrządzenia koniom bólu lub cierpienia, związanych z ich nadmiernym wyeksploatowaniem, stanowi przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem w rozumieniu art. 35 ust. 1a w zw. z art. 6 ust. 1a i 2 ustawy o ochronie zwierząt (t.j. Dz.U. z 2017 r., poz. 1840).