Wszczęcie postępowania następuje w momencie wniesienia zażalenia, nie zaś gdy sąd I instancji przedstawi je sądowi odwoławczemu.
Stan faktyczny
Sąd Rejonowy w Szczecinie w części przychylił się do żądania pozwu w sprawie o zapłatę i zasądził od pozwanego ubezpieczyciela kwotę 4802,41 zł wraz z odsetkami na rzecz powódki, oddalił powództwo w pozostałej części i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 925,63 zł tytułem kosztów procesu. Kobieta wygrała bowiem sprawę w części. Pełnomocnik powódki wniósł zażalenie na orzeczenie o kosztach. Domagał się ich obniżenia do kwoty 273,04 zł. Sąd rejonowy uchylił zaskarżone postanowienie i przychylił się do żądania zawartego w zażaleniu. Wskazał, że podstawę rozstrzygnięcia o kosztach stanowi art. 100 k.p.c. Koszty te zostały stosunkowo rozdzielone między stronami, gdyż powódka wygrała sprawę w 30,07 proc., zaś pozwany w 69,93 proc. Niezbędne koszty dochodzenia praw po stronie powódki stanowiły zatem 1417,17 zł z łącznej kwoty 4712,91 zł, natomiast niezbędne koszty celowej obrony po stronie pozwanej stanowiło 1690,21 zł z łącznej kwoty 2417 zł. W wyniku zarachowania tych kwot do zwrotu pozwanemu pozostała właśnie kwota 273,04 zł. Ponadto sąd rejonowy zwrócił powódce uiszczoną przez nią opłatę od zażalenia w kwocie 30 zł.
Następnie powódka wniosła o uzupełnienie postanowienia, domagając się rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zażaleniowego. Podnosiła, że należy się jej zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym. Sąd rejonowy oddalił ten wniosek. Stwierdził bowiem, że strona przeciwna nie jest zobowiązana do zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, gdyż oczywiście uzasadnione zażalenie rozpoznawane jest przez sąd, który wydał zaskarżone postanowienie (I instancji). Tymczasem w przepisach o opłatach za czynności radców prawnych przewidziane są opłaty za prowadzenie sprawy w postępowaniu zażaleniowym przed sądem II instancji. Przesądzało to w ocenie sądu o oddaleniu wniosku. Powódka nie ustąpiła i wniosła zażalenie na to postanowienie. Sąd okręgowy przyznał jej od strony pozwanej kwotę 67,50 zł tytułem kosztów postępowania zażaleniowego w sprawie prowadzonej na skutek zażalenia powódki na postanowienie o kosztach, a ponadto 97,50 zł tytułem kosztów obecnego postępowania zażaleniowego (postanowienie SO w Szczecinie z 8 listopada 2017 r., sygn. akt VIII Gz 257/17).
Uzasadnienie
Sąd wyjaśnił, że sprawa dotyczyła kosztów procesu w sytuacji wniesienia zażalenia, na skutek którego sąd I instancji uchylił zaskarżone orzeczenie. Ta sytuacja znalazła częściowe odniesienie jedynie w przepisach o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z art. 99 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2005 r. nr 167, poz. 1398 ze zm.) nie pobiera się opłaty sądowej lub się ją zwraca, jeżeli sąd uzna zażalenie na zarządzenie przewodniczącego o zwrocie pisma albo na postanowienie sądu o odrzuceniu środka zaskarżenia za oczywiście uzasadnione. Ta zasada nie rozciąga się na inne koszty procesu. Tym samym nie ma podstaw do uznania, że w razie uchylenia zaskarżonego zażaleniem postanowienia przez sąd I instancji na podstawie art. 395 par. 2 k.p.c. uchylona zostaje zasada odpowiedzialności za wynik sprawy w zakresie innych kosztów. W tej sprawie niewątpliwie takie koszty powstały – zażalenie złożył radca prawny reprezentujący powódkę. Zgodnie natomiast z przepisami procedury cywilnej do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez radcę prawnego zalicza się między innymi jego wynagrodzenie według stawek określonych w odrębnych przepisach. Chodzi tu o rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, w brzmieniu obowiązującym od 27 października 2016 r., nie zaś o rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. W świetle par. 21 pierwszego z wymienionych rozporządzeń jego przepisy stosuje się do spraw wszczętych w danej instancji po dniu jego wejścia w życie, zaś zażalenie w tym postępowaniu zostało wniesione 23 lutego 2017 r. Sąd odwoławczy wskazał, że sąd rejonowy miał oczywistą rację, twierdząc że przewidziane w przepisach o opłatach za czynności radców prawnych wynagrodzenie radcowskie w postępowaniu zażaleniowym zostało określone za prowadzenie sprawy przed sądem II instancji. Uszło jednak jego uwadze, że zgodnie z par. 20 rozporządzenia z 2015 r. w sprawach nieokreślonych w rozporządzeniu za podstawową przyjmuje się stawkę w sprawach o najbardziej zbliżonym rodzaju.
Nie jest też trafna kwalifikacja postępowania prowadzonego na skutek zażalenia jako wyłącznie postępowania międzyinstancyjnego, gdy zaskarżone postanowienie zostanie uchylone przez sąd I instancji. W przepisach k.p.c. taki etap postępowania nie został bowiem wyodrębniony. O wszczęciu postępowania stanowi samo wniesienie zażalenia, nie zaś przedstawienie go przez sąd I instancji sądowi odwoławczemu. Podsumowując, skoro zaskarżone postanowienie zostało uchylone na podstawie art. 395 par. 2 k.p.c., stroną wygrywającą sprawę była powódka. W związku z tym należy się jej zwrot kosztów od przeciwnika.
Koszty te nie obejmują opłaty sądowej od zażalenia, bowiem sąd rejonowy ją zwrócił (choć nie było ku temu podstawy prawnej), a tym samym koszt ten nie obciąża już powódki. Jeśli chodzi o ustalenie stawki opłaty za prowadzenie sprawy w postępowaniu zażaleniowym przez radcę prawnego, to za podstawę jej ustalenia należy w pierwszej kolejności uznać par. 20 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 22 października 2015 r. Natomiast sprawą o najbardziej zbliżonym rodzaju jest sprawa w postępowaniu zażaleniowym według określenia w par. 10 ust. 2 pkt 1 tego rozporządzenia. Powódka w tym postępowaniu była reprezentowana przez tego samego radcę prawnego, który prowadził sprawę w I instancji, toteż przyjmując, że wartość przedmiotu zaskarżenia mieści się w przedziale określonym w par. 2 pkt 2 rozporządzenia, należało przyznać 25 proc. tej stawki.
KOMENTARZ
W zupełności zgadzam się z komentowanym orzeczeniem. W istocie postępowanie drugoinstancyjne rozpoczyna się z chwilą dokonania jakiejkolwiek czynności je inicjującej, a taką jest oczywiście samo wniesienie środka odwoławczego. Podejmowane od samego początku czynności rodzą koszty, zarówno procesowe, ponoszonych przez strony, jak i od strony opłat sądowych.
W orzeczeniu Sądu Okręgowego w Szczecinie wyraźnie widać dobrą inspirację orzecznictwem europejskim, które od lat stoi na stanowisku, że koszty powstają na każdym etapie postępowania.