Zakaz publikacji wizerunku mordercy w mediach nie narusza wolności słowa – wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Axel Springer SE i RTL Television GmbH przeciwko Niemcom (skarga 51405/12).
Skarżące koncerny medialne relacjonowały postępowanie karne przeciwko S., młodemu mężczyźnie, który przyznał się policji, że w czerwcu 2010 r. zabił swoich rodziców. Uzyskana przez prokuratora w postępowaniu przygotowawczym opinia biegłego z zakresu psychiatrii wykazała, że oskarżony w chwili popełnienia przestępstwa cierpiał na zaburzenia psychiczne. Na początku jego procesu przed Sądem Okręgowym w Poczdamie przewodniczący rozprawie sędzia zobowiązał obecnych na sali dziennikarzy, w tym skarżących spółek, do anonimizacji twarzy oskarżonego. Kilka dni później przesłano im także postanowienie sędziego, w którym dookreślał warunki zgody na rejestrację przebiegu postępowania poprzez filmowanie czy wykonywanie fotografii. Wskazywał, że zgodę taką otrzymają ci dziennikarze, którzy zarejestrują się w sądzie i zapewnią, że przed publikacją dokonają anonimizacji twarzy oskarżonego. W uzasadnieniu decyzji stwierdził, że oskarżony nigdy nie był przedmiotem zainteresowania publicznego i wyraźnie zastrzegł, że nie chciałby, aby jego wizerunek został ujawniony, co w ocenie sądu miało przeważać nad interesem publicznym w ujawnieniu jego wyglądu. Skarżące spółki wniosły zażalenie, wskazując, że skarżący już w pierwszym dniu procesu przyznał się do popełnienia przestępstwa. Zażalenie nie zostało jednak uwzględnione. Skarga konstytucyjna koncernów także została oddalona.
Oskarżony został uznany za winnego.
ETPC nie zgodził się z zarzutem naruszenia gwarantującego swobodę ekspresji art. 10 EKPC, uznając w szczególności, że przewodniczący w sposób należyty wyważył pozostające ze sobą w konflikcie interesy: publiczny i prywatny. Trybunał wskazał, że postanowienie sędziego miało charakter proporcjonalny do celu, w jakim zostało wydane, tj. do ochrony w postępowaniu karnym praw oskarżonego, któremu przysługiwało domniemanie niewinności do momentu prawomocnego skazania. Nie nakładało też na reporterów szczególnie surowych wymogów, gdyż samo wykonywanie zdjęć nie podlegało ograniczeniom, w przeciwieństwie do publikacji wizerunku oskarżonego. ETPC dostrzegł, że płynący z niej interes publiczny był stosunkowo niewielki. Rozpowszechnianie zdjęć nie przyczyniłoby się istotnie do debaty publicznej na temat jego sprawy w sytuacji, gdy bez wątpienia nie był on osobą publiczną. Wcześniejsze zdjęcia oskarżonego, które ukazały się w mediach, były wykonane na tyle wcześnie, że obecnie nie pozwalają już na jego identyfikację. Co więcej, oskarżony wyraźnie zastrzegł, że nie chciałby ujawniania jego wizerunku.
Odnosząc się do przyznania się przez oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym oraz w trakcie procesu, ETPC zauważył, że okoliczność ta nie usuwa domniemania niewinności. Zwłaszcza skoro biegły orzekł, że był on chory psychicznie – jego przyznanie się wymagało więc od sądu szczególnie dokładnej weryfikacji. ETPC wziął także pod uwagę, że publikacja wizerunku umożliwiającego identyfikację mogłaby w przyszłości poważnie utrudnić resocjalizację skazanego.