Siedmioosobowy skład SN uznał w środę, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a jego zastosowanie przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków procesowych. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że rozważy skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów, które legły u podstaw uchwały.
W czwartek w TVP1, odnosząc się do tej zapowiedzi, Wójcik podkreślił, że należy poczekać na uzasadnienie uchwały.
"Jeżeli będziemy mieli uzasadnienie, to wówczas być może będzie wskazany konkretny przepis, na którym oparł się SN. (...) Uchwała co do zasady nie ma treści normatywnej, więc sama uchwała nie może być zaskarżona, nie może być objęta wnioskiem do Trybunału. Natomiast to, czym się kierował SN, konkretny przepis - tak. I wtedy można zbadać, czy ten przepis jest konstytucyjny" - powiedział wiceminister.
"Prokurator Generalny, minister sprawiedliwości wczoraj zasygnalizował, że warto rozważyć zbadanie od strony konstytucyjnej ten przepis, na którym się oparł Sąd Najwyższy. Ale powiem więcej: nie ma takiego przepisu" - powiedział.
"Ubolewam, że Sąd Najwyższy - podobnie jak Trybunał Konstytucyjny wiele miesięcy temu - w jakimś sensie wplątał się w dyskurs polityczny" - komentował wiceminister.
Przypomniał art. 139 konstytucji, który głosi, że "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu". "Gdzie tu jest napisane, że chodzi o osobę, która jest skazana prawomocnym wyrokiem?" - mówił Wójcik. "Zdecydowana większość teoretyków prawa przyjmuje stanowisko nasze" - dodał.
"W moim przekonaniu Sąd Najwyższy wkroczył w obszar prerogatyw prezydenta. Powiem więcej: ten art. 139 (konstytucji) - on tak naprawdę ma wykładnię dokonywaną przez prezydenta, on jest wypełniany treścią działania prezydenta" - powiedział. "Dlatego, że to jest prerogatywa prezydenta, to prezydent ma prawo na każdym etapie, w każdym momencie zastosować akt łaski" - dodał.
"Trzeba poczekać na uzasadnienie Sądu Najwyższego do tej uchwały, ponieważ chcemy poznać motywy, którymi kierował się SN i poznać podstawę prawną. Chcemy wiedzieć, jaki konkretnie przepis SN zastosował. To jest bardzo ważne w kontekście tego, co się dalej będzie działo" - powiedział wiceminister.