Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie musi ujawniać, ile zawarł porozumień z firmami internetowymi w sprawie zdalnego przekazywania danych dotyczących aktywności klientów w sieci.
Gdyby to zrobił, mógłby sprowadzić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Taki wyrok wydał wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, oddalając tym samym skargę Fundacji Panoptykon.
Sięganie przez służby po dane internetowe obywateli (czyli m.in. adres IP, informacje o systemie operacyjnym czy przeglądarce internetowej, przeglądane strony, adres e-mailowy) ułatwiła uchwalona w styczniu ubiegłego roku ustawa inwigilacyjna (Dz.U. z 2016 r., poz. 147). Nowe przepisy stworzyły policji, CBA i ABW możliwość zawierania porozumień z dostawcami usług internetowych o „zasysaniu” informacji o ich klientach. Ustawa nie precyzowała, jaki charakter mają mieć te porozumienia ani w jakich przypadkach usługodawcy mogliby odmówić przekazania danych.
W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej Fundacji Panoptykon policja i CBA stwierdziły, że nie zawarły żadnych tego rodzaju umów. Natomiast ABW odmówiła, tłumacząc, że żądane dane są objęte ochroną na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Fundacja zaskarżyła więc tę decyzję do WSA, bo jej zdaniem ujawnienie, ile porozumień zawarto z operatorami internetu, nie przeszkodzi agencji w realizowaniu jej ustawowych zadań.
Sąd administracyjny po zapoznaniu się z dokumentami opatrzonymi klauzulą „zastrzeżone”, które udostępniła mu ABW, przychylił się do stanowiska służb. Sędzia sprawozdawca Stanisław Antoniuk stwierdził, że informacja o liczbie porozumień w powiązaniu z innymi informacji mogłyby niekorzystnie wpłynąć na interesy państwa, gdyby trafiła w niepożądane ręce. Przede wszystkim zaś ujawnienie takich danych mogłoby stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
– W dobie walki z terroryzmem obywatel musi liczyć się z tym, że jego uprawnienia są ograniczane ze względu na dobro ogółu czy państwa – argumentował sędzia Antoniuk. – Żyjemy w takich czasach, że trzeba być szalenie ostrożnym i baczyć na to, jakie dane udostępniać – dodał.
W uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia warszawski WSA powołał się na orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w przeszłości stwierdził już, że sam fakt zawarcia porozumienia może mieć walor informacji niejawnych.
To już kolejna porażka organizacji jawnościowych przed sądem administracyjnym w sprawie zatajania przez służby informacji na temat swojej działalności. WSA oddalił też m.in. skargę Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, której ABW odmówiła udzielenia odpowiedzi m.in. na pytanie, czy korzysta z danych automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych, czy obsługuje go firma zewnętrzna oraz jak długo dane te są przechowywane. Podobnie sąd administracyjny stwierdził, że ABW nie musi ujawniać, czy przekazuje poufne dane amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego w ramach tajnych programów współpracy (wyrok ten z przyczyn formalnych uchylił jednak NSA). ⒸⓅ
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 29 maja 2017 r., sygn. akt. II SA/Wa 291/17.