Jeśli niektórzy sędziowie dopuścili się przestępstw lub zaniedbań w związku ze sprawami warszawskiej reprywatyzacji, to powinni ponieść odpowiedzialność. Sąd Najwyższy nigdy nie był temu przeciwny - powiedział we wtorek rzecznik prasowy SN Michał Laskowski.

W zeszłym tygodniu minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił, że w śledztwie wrocławskiej prokuratury w sprawie reprywatyzacji badany jest też wątek ustanawiania przez warszawskich sędziów kuratorów, bez których nie byłaby możliwa przestępcza działalność. Jak zaznaczał, decyzje sędziów podejmowane w sprawach reprywatyzacyjnych to odrębny wątek całej sprawy, któremu przygląda się prokuratura.

"Może się zdarzyć, że w tych postępowaniach sędziowie zachowali się umyślnie niegodziwie, dokonali wręcz przestępstwa albo karygodnych zaniedbań. Wtedy oczywiście powinni się spotkać z bardzo surową karą: karą dyscyplinarną, być może odpowiedzialnością przed sądem karnym. SN nigdy nie był temu przeciwny" - powiedział sędzia Laskowski pytany o te kwestie podczas wtorkowego briefingu prasowego.

Rzecznik SN dodał jednocześnie, że Stowarzyszenie Sędziów "Iustitia" zwróciło się do resortu sprawiedliwości o wskazanie przypadków wyznaczania kuratorów dla np. 120-letnich osób, ale dotychczas nie otrzymało odpowiedzi. "To była taka, powiedziałbym, figura retoryczna" - zaznaczył.

Pytany o kwestię bliskiego rozpoczęcia prac przez komisję weryfikacyjną ds. reprywatyzacji i o to, jak wymiar sprawiedliwości będzie odnosił się do decyzji tej komisji, Laskowski odpowiedział, że "jest to trudne zagadnienie procesowe".

"W historii były już takie komisje nadzwyczajne, np. do spraw szkodnictwa gospodarczego, i potem wymagało to specjalnych orzeczeń, aby stwierdzić, co to za ciało jest i jakiego rodzaju orzeczenia wydawało" - ocenił rzecznik SN.

Laskowski zaznaczył, że w przepisach o komisji weryfikacyjnej zachowano prawo odwołania się do sądu od decyzji komisji. "Będzie to organ, który wyda decyzję o charakterze bardziej administracyjnym, choć - z takiego ustrojowego punktu widzenia - to ciało ma pewne cechy sądu" - dodał.

Premier Beata Szydło w zeszły czwartek powołała wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego na szefa komisji. Kluby sejmowe porozumiały się już w sprawie składu komisji - będzie w niej czterech przedstawicieli PiS oraz po jednym z: PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15. Kandydatów do komisji kluby mogą zgłaszać do 19 maja; ich wybór odbędzie się na posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 24-26 maja.

Według portalu "wPolityce", "pierwszą sprawą lub jedną z pierwszych", którą ma się zająć komisja, będzie sprawa kamienicy przy ul. Hożej 25A. W tej sprawie występują nazwiska aresztowanego Jakuba R., byłego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, oraz Marka Mossakowskiego, znanego potentata na rynku nieruchomości w Warszawie - podano. Za rządów PO stołeczna prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. doprowadzenia staruszki do niekorzystnego rozporządzania mieniem; obecnie sprawa jest badana na nowo w prokuraturze - podał portal.