Naczelna Rada Adwokacka 25 marca 2017 r. podjęła dwie uchwały. Jedną w sprawie określenia wysokości zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego, a drugą w sprawie określenia wysokości zryczałtowanych kosztów postępowania dyscyplinarnego zakończonego upomnieniem dziekańskim.
Dziennik Gazeta Prawna
OPINIA
Choć wewnątrzśrodowiskowa dyskusja dotycząca tych uchwał skoncentrowała się na wysokości kosztów postępowań, to uchwały te mają jednak głębszy sens. Uważamy, że nadszedł czas, aby skończyć z finansowaniem postępowań dyscyplinarnych wąskiej grupy osób ze składek płaconych przez adwokatów niemających postępowań dyscyplinarnych. Samorząd adwokacki nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia, dla którego ponad 94 proc. członków adwokatury miałoby finansować koszty postępowań dyscyplinarnych obwinionych, stanowiących ok. 6 proc. ogólnej liczby adwokatów.
Wyjaśniamy przyczyny wprowadzenia nowych zasad ponoszenia kosztów postępowania dyscyplinarnego.
Dziennik Gazeta Prawna
Zgodnie z przepisami prawa o adwokaturze koszty postępowania ponosi adwokat wyłącznie w razie jego skazania, w pozostałych przypadkach ponosi je izba adwokacka. Dotychczas określone koszty, które zwracał skazany, często były niższe od realnie poniesionych wydatków. Musiały zatem być pokrywane tylko w części przez obwinionych, pozostałą zaś kwotę pokrywała izba – czyli wszyscy jej członkowie ze składek płaconych na rzecz izby.
Powtórzmy. Zgodnie z przepisami obwiniony powinien ponieść koszty postępowania dyscyplinarnego. Tyle teoria. W praktyce jednak ustalenie górnej granicy ryczałtu na niskim poziomie powoduje, że w istocie realne koszty przewyższające ten próg ponoszone były przez izbę adwokacką, a docelowo przez wszystkich adwokatów płacących składki. Takie rozwiązanie było jawnie sprzeczne z zasadą obciążania kosztami wyłącznie obwinionego, a przede wszystkim było niesprawiedliwe, ponieważ obciążało wszystkich adwokatów członków izby.
Uchwała jasno określiła, że orzeczenie o kosztach nie będzie uznaniowe. Obecnie musi opierać się na konkretnych, weryfikowanych i wprost wskazanych przesłankach, które szczegółowo określa uchwała NRA. Wprowadzone zasady kończą z dotychczasową dowolnością w zakresie ustalania kosztów i w konsekwencji zobowiązują sądy dyscyplinarne do uzasadnienia ich wysokości tak, aby obwiniony wiedział, jakie kwoty go obciążą. Mechanizm ten powoduje, że kontrola instancyjna orzeczenia o kosztach jest realna, zaś obwiniony ma precyzyjną informację, co składa się na ostateczny zryczałtowany koszt jego postępowania dyscyplinarnego. W ten sposób wyłączona jest dowolność i uznaniowość.
W poprzednim stanie prawnym istniały jedynie dwie przesłanki „ilość i czasochłonność czynności procesowych, rozpraw i posiedzeń oraz rodzaj i stopień zawiłości sprawy”. Trzeba zauważyć, że liczba czynności nie zawsze oznacza, że każda z nich generuje koszty. Ponadto nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby wysokość kosztów postępowania dyscyplinarnego była uzależniona od stopnia zawiłości sprawy. Skomplikowany stan faktyczny sam w sobie nie powoduje kosztów i nie może determinować ich wysokości.
Orzeczenie o kosztach pozostaje także pod kontrolą instancyjną Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury oraz kontrolą kasacyjną Sądu Najwyższego. Kontrola ta stanie się realna, bowiem sąd dyscyplinarny będzie musiał bazować na kosztach rzeczywistych.
Uchwała NRA określiła też granice wysokości kosztów i wskazuje, aby sąd dyscyplinarny obciążał obwinionego realnymi kosztami postępowania, wyrażonymi w formie zryczałtowanej.
Uchwała wyprowadziła także rozwiązania pozwalające na częściowe lub całkowite zwolnienie obwinionego z kosztów postępowania. Dotychczasowe przepisy nie uwzględniały takiej możliwości. Sąd dyscyplinarny wydaje rozstrzygnięcie w tym zakresie w oparciu o zasady słuszności. Uchwała pozostawia sądowi dyscyplinarnemu instrument pozwalający na ocenę każdorazowego postępowania i sytuacji obwinionego, przy uwzględnieniu wszelkich nieskatalogowanych okoliczności, które zawierają się w zasadach słuszności.
Nowa regulacja przeciwdziała instrumentalnemu wykorzystaniu postępowań dyscyplinarnych. Nowe przepisy mają szansę zahamować mnożenie bezzasadnych czynności procesowych, które powodowały generowanie kosztów i przewlekłość postępowań. Dotychczas koszty te mogły obciążać obwinionego jedynie do kwoty 3 tys. zł, obecnie regulacja wprowadza sprawiedliwe rozwiązanie i zapobiega przerzucaniu kosztów na izbę adwokacką.
Uchwała nie jest barierą w realizowaniu prawa do sądu. W orzecznictwie, jak też w doktrynie, nie stawia się zarzutu, że obciążenie strony kosztami postępowania jest barierą w dochodzeniu swych praw przed sądem. Zauważyć należy, że rozwiązania przewidziane w postępowaniu cywilnym (art. 98 k.p.c.) czy w postępowaniu karnym (art. 627 k.p.k.), których wspólnym mianownikiem jest pełne rozliczenie kosztów i obciążenie obowiązkiem ich poniesienia strony przegrywającej, nie jest rozwiązaniem niekonstytucyjnym, jak też nie jest rozwiązaniem zamykającym drogę do sądu. Przypomnieć należy, że ponoszenie kosztów postępowania dyscyplinarnego przez stronę przegrywającą jest zasadą, w tym w postępowaniu karnym.
Przepisy uchwały są odpowiedzią na apel rzeczników dyscyplinarnych i prezesów sądów dyscyplinarnych, którzy od dawna alarmowali, że koszty postępowań w większości pokrywają izby adwokackie. Koszty pionów dyscyplinarnych corocznie rosną. Tendencja ta musi być zahamowana. Uważamy, że nikt nie powinien płacić z własnej kieszeni za cudze błędy. Byłoby to nieuczciwe. Nie na tym polega solidarność adwokatury.
Uchwała jasno określiła, że orzeczenie o kosztach nie będzie uznaniowe.