"Projekt, który pokazujemy, dowodzi gotowości środowiska sędziowskiego i prawniczego do dyskusji o zmianach. Zmiany te zawsze muszą być w granicach konstytucji i prawa, które jest znane wszystkim obywatelom Unii Europejskiej" - powiedział na briefingu prasowym przed Sejmem prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Krystian Markiewicz.
Zaznaczył, że przedstawiony projekt był konsultowany z przewodniczącym KRS sędzią Dariuszem Zawistowskim. "Cały świat sędziowski jest zgodny co do tego, że w obecnej sytuacji należy występować z pewną inicjatywą. (...) Jesteśmy krytykowani, że jedynie kontestujemy. Pokazujemy więc, że jesteśmy w stanie złożyć własny projekt" - powiedział Markiewicz nawiązując do krytykowanego przez sędziów rządowego projektu o KRS przewidującego m.in. wybór sędziów do Rady przez Sejm.
Dodał, że stowarzyszenie apeluje do wszystkich klubów poselskich, aby zechciały rozważyć dalsze procedowanie projektu Iustitii w parlamencie. "Pokładam nadzieję w tym, że politycy stwierdzą, iż jest to projekt wartościowy i taki, wokół którego można prowadzić dalszą dyskusję. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że naszym zdaniem jest on zgodny z konstytucją, zwiększa udział czynnika społecznego w wyborach do KRS i zapewnia właściwą reprezentację wszystkich sędziów w Polsce" - wskazał prezes stowarzyszenia.
Obecnie KRS - będąca konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - składa się z 25 członków - 15 sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich. Do Rady należą też z urzędu: I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, a także czterech posłów i dwóch senatorów oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi RP.
Zgodnie z propozycją Iustitii w przypadku 15 sędziów wybieranych do Rady miałaby nastąpić zmiana systemu wyborów - z pośrednich dokonywanych przez przedstawicieli zgromadzeń sędziowskich na bezpośrednie ogólnopolskie wybory dokonywane przez wszystkich sędziów. Sędziowie byliby obowiązani brać udział w głosowaniu.
Według Iustitii sędziowie sądów rejonowych wybieraliby ośmiu sędziów sądów powszechnych do Rady, sędziowie sądów okręgowych - dwóch, sędziowie sądów apelacyjnych - jednego. Ponadto po jednym członku Rady wybieraliby spośród sędziów swych sądów sędziowie: SN, NSA, wojewódzkich sądów administracyjnych i sądów wojskowych. Udział sędziów sądów rejonowych w składzie Rady miałby więc zostać zwiększony.
Uprawnionymi do zgłaszania kandydatur byłyby grupy sędziów - od 10 do 50 w zależności od szczebla sądu. Ponadto kandydatury sędziów mogłyby zgłaszać: grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli, Rzecznik Praw Obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym i rady wydziałów prawa uczelni publicznych.
Co najmniej tydzień przed wyborami do KRS miałoby być organizowane wysłuchanie publiczne kandydatów "obejmujące ich wystąpienia i możliwość zadawania pytań przez zainteresowanych obywateli". Wysłuchanie takie musiałoby być również transmitowane przez internet. Nowi członkowie Rady mieliby stopniowo zastępować dotychczasowych członków zgodnie z porządkiem wygasających kadencji.
Przed tygodniem rząd przyjął projekt zmian w ustawie o Krajowej Rady Sądownictwa. Przewiduje on m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów.
"To, co proponuje resort sprawiedliwości jest nie tylko dysfunkcjonalne, ale także powoduje, że skład polityczny może blokować każdą decyzję KRS" - ocenił sędzia Markiewicz. Zaznaczył, że rządowy projekt "grozi upolitycznieniem wyborów członków Rady".
Zgodnie z projektem rządowym, w skład Pierwszego Zgromadzenia KRS wejść mają: I prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - wybieranych przez Sejm, a zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu. Według MS, taki zapis ma na celu zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".
Projekt ten krytykują środowiska sędziowskie, RPO i niektóre organizacje pozarządowe. Iustitia negatywnie oceniła przewidziany tryb wyboru sędziowskich członków Rady. "Takie rozwiązanie godzi w fundamentalną zasadę niezależności władzy sądowniczej od pozostałych władz. Nie ulega wątpliwości, że jest to krok w kierunku dalszego ograniczania niezależności wymiaru sprawiedliwości, likwidowania jego odrębności od władzy ustawodawczej i wykonawczej" - wskazywało przed tygodniem stowarzyszenie.